|
| Świątynia Świadomego | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Lazuli Wyrocznia
Posty fabularne : 141
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Nie Maj 12, 2019 9:29 pm | |
| +18, dobranoc.
Słysząc jego odpowiedź nic już innego się nie liczyło. Mimo, że nie mówił mi tego często, było w tym czuć, miłość jaką mnie codziennie obdarzał. W momencie gdy od delikatnych czułości przeszedł, do mocniejszych czynów położyłem zakręcone uszy i skupiłem się zupełnie na bliskości, nim i przyjemności. Dałem mu tyle siebie ile potrafiłem przestając na chwilę być Wyrocznią na pełnym etacie. Czasem musiałem zrobić coś dla siebie.
Po wszystkim ja wlazłem do basenu, chcąc się odrobinę ochłodzić i z uśmiechem na pysku spojrzałem na ukochanego stając przed nim w tej wodzie. Wiedziałem o co mu chodzi. Mniej od wojny bał się wojny między nami. - Kocham Cię, oczywiście, że damy radę. Przetrwamy zarówno wojnę, jak i nasze sprzeczki.- Zaśmiałem się cicho choć mówiłem szczerze. Dotknąłem chrapami jego chrap i zamknąłem oczy na chwile wyciszając się. Teraz, właśnie w tym momencie, znów był taki jakim go pokochałem, taki mój, normalny, bez maski wielkiego władcy. | |
| | | Lapis Świadomy | wojownik
Posty fabularne : 66
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Wto Maj 14, 2019 2:39 pm | |
| Obserwowałem jego kruczoczarną sierść która skąpana teraz była w księżycowym świetle. Miałem wrażenie, że jest stworzony z nocy. Delikatny wiatr ukoił odrobinę moje jeszcze niedawno rozgrzane zmysły i odetchnąłem głęboko, zostawiając na swoim pysku grymas przyjemności. Machnąłem ogonem byle jak i kiwnąłem głowa słysząc jego słowa. - Chciałbym... Chciałbym, żebyś po prostu czasem był sobą. Jak w momencie naszego ślubu. Mi nie musisz pierdolić tych farmazonów z bogami. Ja to wszystko wiem. Wiem też, że jesteś ich najwierniejszym sługa i prawdopodobnie czeka tam na ciebie u góry już jakaś łączka usłana makiem, z dziewięcioma wiecznymi dziewicami - zaśmiałem się pod nosem po czym odepchnąłem się i sam wylądowałem w tym basenie, szukając orzeźwienia. | |
| | | Lazuli Wyrocznia
Posty fabularne : 141
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 15, 2019 10:56 am | |
| Wysłuchałem jego prośby z delikatnym smutkiem w oczach. Nie byłem zwieziony jego wypowiedzią, czy nim. Byłem zawiedziony sobą. Wiedziałem że ma racje. Podszedłem do niego poruszając przy tym tafle wody. - Masz rację, kochany. Przepraszam. Po prostu czasem się zatracam. - westchnąłem cichutko i wtuliłem łeb w jego szyje. Nie chciałem by czuł się zaniedbany. Bogowie też tego nie chcieli i dobrze o ty wiedziałem. - Postaram się przy Tobie być Lazulem, nie Wyrocznią. Obiecuje. - wyszeptałem zerkając na niego lekko z dołu. - Kocham Cię. Kocham bardziej niż Ich, ale myślę, że nie mają nic przeciwko. Przecież mnie znają i znają na wylot moje uczucia, a wciąż są przy mnie. - dodałem z jedną łzą płynącą po policzku. Na szczęście zmieszała się z wodą z basenu, która też była na moim pysku. | |
| | | Lapis Świadomy | wojownik
Posty fabularne : 66
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Wto Maj 21, 2019 11:40 am | |
| Nie miałem nic więcej do dodania, doskonale widziałem ten jego zmieszany wzrok więc wiedziałem co to oznaczało. Było mu przykro, ale nie byłem osobą która ukrywała swoje prawdziwe uczucia przy partnerze, wiedziałem, że to po prostu mija się z celem. - Wiem, wiem, że mnie kochasz... Po prostu jakoś się miedzy nami zepsuło. Może to rutyna, może tęsknota. Mało Cię widuje -podsumowałem spokojnie po czym uśmiechnąłem się do niego. - Ale... zapomnijmy o tym wszystkim przynajmniej dzisiaj. Noc jeszcze młoda, nie marnujmy jej na wypominanie - kiwnąłem łbem po czym wstałem, udając się w kierunku świątyni. - Chodź, pokaże Ci błogosławieństwa - mrugnąłem do niego jednoznacznie po czym zniknąłem w czeluściach groty /zt | |
| | | Lazuli Wyrocznia
Posty fabularne : 141
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Pią Maj 24, 2019 2:28 pm | |
| Wiedziałem, że mu trudno. Mi też ostatnio brakowało czułości, jednak wiszące nad nami widmo wojny wciąż chodziło za mną i uprzykrzało mi życie. Kiwnąłem tylko głową nie odpowiadając już nic. A jednak przyrzekłem sobie, że poświecę mu więcej mojej uwagi. Będę częściej dla niego i dla Nas. Musiałem mu pokazać, jak ważny dla mnie jest. Tak mi dopomóżcie Bogowie. Zaśmiałem się słysząc te jego podteksty i pierwszy raz w życiu nie zniesmaczyło mnie to. Po prostu znów wróciłem do bycia zwykłym. Choć na chwile, chociaż przy nim. Podbiegłem do niego szturchając go nosem w zad delikatnie i stawiając równo z nim kroki szedłem ocierając sie o niego delikatnie. Zobaczył mój łobuzerski uśmiech po czym schowaliśmy się w jaskini zajęci sobą i tylko sobą.
z/t | |
| | | Etoilé władca | medyk
Posty fabularne : 119
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Wto Cze 25, 2019 10:41 am | |
| Szła pewnym siebie krokiem, co jakiś czas oglądając się, czy Alysane nadąża za nią. Nie, określenie 'za nią' było zupełnie nie na miejscu. Przez całą drogę wymieniały się poglądami, chcąc jak najlepiej przedyskutować warunki, jakie mają być za chwilę ustalone. Nie ma wyższego ani niższego - dwie wysoko postawione klacze, które idą w celach pokojowych ze świadomością swojego immunitetu, ale jednak gdzieś głęboko zakorzenioną obawą przed wstąpieniem na Świętą Ziemię. Cóż, przynajmniej takie myśli miała Etoile. Czuła się wielce poruszona, mogąc bezkarnie stąpać po tym wyjątkowym gruncie. Każdy krok przyprawiał ją o dreszcze. Czy to poruszenia i poczucia obecności bogów, czy to strachu przed tym, że jednak być tu nie powinna. W końcu Świadomy przestrzegał ją przed rozgniewanymi członkami Delty Opału, którzy mogą chcieć bronić tego klimatycznego miejsca przed pozastadnymi. Władczyni wiedziała, że nie użyją siły, jednak nie to miała na myśli - bała się nawet spotkania z poirytowanym koniem, który nawet tu nie może doczekać się spokoju. Stale ignorowała te myśli, zastępując je przekonaniem, że jest tu gościem. Została zaproszona, więc nie może spodziewać się wyproszenia. Pomimo tego przekraczając próg Świątyni doznała swego rodzaju ulgi. Rozejrzała się niepewnie, oglądając się za pokonane przed chwilą schody. Nie stanowiły dla niej przeszkody, jej wyćwiczone mięśnie wspinały się po nich z łatwością. Inaczej mogło być w przypadku Alysanne. - Jak się trzymasz? - zapytała, ze zdziwieniem odnotowując cichość własnego głosu w porównaniu z majestatem tego miejsca. | |
| | | Alysanne piastun | medyk
Posty fabularne : 168
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Wto Cze 25, 2019 11:21 am | |
| Święta Ziemia była nieporównywalna do żadnego innego miejsca, w którym była Alys. Wokół pełno było rozmodlonych bądź chodzących w zadumie koni. Miodooka poczuła się nagle uderzona świadomością, jak licznym stadem jest Delta Opalu. Szła przy Etoile, jednak nie w zupełności łopatka-w-łopatkę, a trochę dalej; rozglądanie się na wszystkie boki nieco spowalniało Alysanne. W przeciwieństwie do władczyni, ona nie odczuwała niepokoju związanego z ich bezpieczeństwem. Może dlatego, że to miejsce samo w sobie biło aurą błogości, a może dlatego, że w ogóle nie była świadoma, że może je tu spotkać jakiekolwiek niebezpieczeństwo. Mimo to, klaczka zarejestrowała tu bardzo podniosłą atmosferę, która wprawiła ją w lekkie zakłopotanie - czy powinny tu być? Wstępna dyskusja z Etoile na temat sojuszu nieco Alys uspokajała. Zawsze to nie będą improwizować, a władze SDO nie wezmą ich za jakieś nieobyte gapy. Miodooka miała wielkie szczęście, że druga klacz miała duże pojęcie o tym stadzie i powiedziała jej kilka podstawowych rzeczy, o których Alysanne nie miała zielonego pojęcia. — Dobrze — odpowiedziała cichym, uspokajającym tonem, po czym spojrzała na władczynię z troską — A ty? Świątynia sprawiała kolosalne wrażenie. Samo wejście do niej przyprawiło Alysanne o przedziwny dreszcz, jakby jakaś Siła nie mogła zdecydować, czy ją wpuścić czy nie. Ostatecznie jednak weszły obydwie, i Etoile i Alys. Miodooka rozejrzała się, z szacunkiem badając wzrokiem otoczenie. | |
| | | Lazuli Wyrocznia
Posty fabularne : 141
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Wto Cze 25, 2019 6:54 pm | |
| Wraz z Lapisem staliśmy już u wejścia do jaskini. Bogowie przekazali mi wiadomość o nadchodzących klaczach i ich zamiarach. Z resztą sam Lapis opowiadał mi o niedawnym spotkaniu z władczynią Księżycowych Szczytów. Cieszyłem się, że znów zobaczę Alys, może tym razem nasz rozmowa potrwa dłużej, może już uspokoiła się po ostatnim spotkaniu. Stałem ze spuchniętym stawem kolanowym i kilkoma innymi ranami. Wciąż były nie zagojone. Vage nigdzie nie było, a do innych medyków jeszcze ie dotarłem. Ukochany mówił o zdolnościach leczniczych Etolie, jednak Bogowie przekazali mi wiadomość o wyborze drogi której dokonała Alysanne i szczerze powiedziawszy chciałem wykorzystać moje rany jako pretekst do rozmowy. Staliśmy koło zastawionego uroczyście owocami ołtarza i w oczekiwaniu wyglądaliśmy przybyszy. Widząc obie klacze wchodzące po schodach ukłoniłem się delikatnie i uśmiechnąłem ciepło do obu z nich. - Witajcie, moje drogie. - powiedziałem na przywitanie ciepło i ojcowsko. Nie miałem zamiaru udawać, że nie wiem o ich przybyciu. nie chowałem się nigdy ze swoją mocą. Wskazałem im wnętrze świątyni i ołtarz zapraszając je tym gestem bliżej. | |
| | | Lapis Świadomy | wojownik
Posty fabularne : 66
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Wto Cze 25, 2019 7:12 pm | |
| Stałem spokojnie przy boku Lazula, w cieniu który dawała mi kolumna. Moja jasna sierść była problematyczna: z jednej strony niby odbijała światło i promienie nie były w stanie aż tak się w niej zakorzeniać, z drugiej strony chociażby najmniejsze narażenie mojej skóry na działanie gwiazdy skutkowało poparzeniem. Nie uśmiechało mi się teraz wystawianie się na osłabiające obrażenia, tym bardziej, iż ostatnio mój mąż został zaatakowany i nie było już czasu na sojusze z tym bydłem. Ucho nakierowało się w stronę karego i wybiłem się z gniewnych rozmyślań na temat tego ile zębów wybije temu paszczurowi jak tylko go znajdę na tych parszywych terenach, tego proszącego się o guza stada. Zatrzepałem głowa i ogonem przeciąłem ze świstem powietrze, mając podły nastrój. Nałożyłem na siebie maskę numer, dzisiaj powiedzmy, że siedem, po czym ze zmęczeniem w oczach skupiłem się na przybyszach. - Witajcie- zagrzmiałem, trochę sucho, jednak nie byłem wrogo nastawiony. Teraz cała moja uwaga była przekierowywana żeby dobrze wypaść i nie odstraszyć naszych potencjalnych sprzymierzeńców. - Jak minęła podróż? -zapytałem dwie klacze po czym uśmiechnąłem się szarmancko, nie opuszczając ani przez chwilę głowy. | |
| | | Etoilé władca | medyk
Posty fabularne : 119
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Wto Cze 25, 2019 8:30 pm | |
| Ledwo przekroczyły próg Świątyni, a Etoile już poczuła podniosły nastrój. Nigdy dotąd nie miała okazji zjawić się w tym niesamowitym miejscu, a to, że było jej dane spędzić tutaj czas z samymi władcami Delty wprawiało ją w błogość. Sama nie sądziła, że zasłużyła na te przyjemności, jakimi obdarzyło ją życie. Nie miała na myśli tylko tronu, ale również przyziemne sytuacje - takie jak poznanie Alysanne. - Ja również - powiedziała równie cicho co młoda medyczka, nie spoglądając na nią. Nie było to związane z jakimkolwiek brakiem szacunku, broń Boże! Ogrom Świątyni zajął ją na tyle skutecznie, że czuła większą potrzebę taksowania jego wizerunku niźli dobrze znanej sylwetki Alys. Uśmiechnęła się uprzejmie, gdy jej wzrok natrafił na dwójkę smukłych ogierów. Zaskoczyła ją odrębność tonów, jakich użyli do powitania ich. O dziwo kary, którego jak dotąd nie miała okazji poznać, odnosił się do nich o wiele cieplej niż znajomy jej Lapis. Postanowiła nie przejmować się tym, przypominając sobie o celach, w jakich się tu zjawiła, bynajmniej nie prywatnych. Powinna była spodziewać się rozmowy bez bezpośrednich emocji, jednak sama nie przywykła do takiego sposobu mówienia. Cóż, najwyższa pora się nauczyć. - Witajcie - skinęła uprzejmie głową. - Bardzo dobrze, wędrówka przez wasze zajmujące tereny w znacznym stopniu umiliła nam czas podróży - nie była typem analizującym postawę ciała, ale ślepy zauważyłby, z jak pozytywnym nastawieniem się do nich odnoszą. Trzeba przyznać, że ucieszyło ją to - sojusz w tym przypadku znacząco poprawiłby sytuację Księżycowych Szczytów względem zbliżającej się wojny. | |
| | | Alysanne piastun | medyk
Posty fabularne : 168
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Wto Cze 25, 2019 10:02 pm | |
| Zauważyła, że u szczytu schodów, przy udekorowanym stole czekają już Świadomy oraz Wyrocznia. Etoile po drodze powiedziała jej, który to który, stąd miała już pojęcie, że poprzednio miała do czynienia z Lazulem, Wyrocznią. Patrząc na zastawiony owocami stół poczuła się głupio z myślą, że kiedyś uważała Kapłanów z SDO za krwiożerczych zabójców pobratymców. Uśmiechnęła się leciutko do Lazula zanim wymieniono formalności, po czym skierowała wzrok na drugiego ogiera - to musiał być Lapis, ta główna szycha. Świadomy prezentował się iście władczo, jego jasna, delikatna sierść zdawała się emanować złotawym blaskiem, komponując się z całą scenerią w wyrafinowany, podniosły sposób. Kiedy wszyscy się powitali, zdała sobie sprawę, że teraz jej kolej. Odetchnęła głęboko, w duchu prosząc o przychylność Nieba, by udało jej się wykrztusić choć słowo. — Dzień dobry — przełamała schemat powitania zaskakująco dla niej samej aksamitnym, spokojnym głosem. Po chwili poczuła się głupio, że w taki sposób wyszła przed szereg, ale obawiała się, że jeszcze gorzej zabrzmiałoby powtórzone po raz czwarty "witajcie". Z poważną miną, skłoniła jednak przy swoich słowach z szacunkiem głowę, mając nadzieję na to, że nikt nie zauważy jej drobnej gafy. Nie umknęła jej różnica tonów obydwu ogierów. Alysanne zauważyła, że może różnice faktycznie się przyciągają. Po pytaniu Świadomego moment się zastanawiała, czy powinna coś dopowiedzieć do Etoile, po czym w końcu się odezwała: — Delta Opalu jest doprawdy piękna — poparła swoją władczynię. — Przechadzka waszymi terenami była była iście inspirująca — zdawszy sobie sprawę, że musi wyglądać bardziej jak przerażone dziecko niż Piastunka Etoile, przywołała na oblicze delikatny, zwiewny uśmiech. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Świątynia Świadomego | |
| |
| | | | Świątynia Świadomego | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |