|
| Świątynia Świadomego | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Lapis Świadomy | wojownik
Posty fabularne : 66
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 08, 2019 12:16 pm | |
| Wiedziałem, że nie przepada za bliskością związaną z głębszymi doznaniami niż tulenie się czy mizianie, do tego był przy ołtarzu boskim, więc nie miałem zamiaru go do niczego namawiać. Szanowałem jego decyzje i nie byłem w stanie mu niczego narzucić. Taki już był i koniec. Ja swoją frustracje wyładowywałem na treningach, na nic więcej nie było mnie stać. Przeciągnąłem chrapami po linii jego grzbietu, wyznaczając mu niewidzialną pręgę aż do ogona po czym szturchnąłem go delikatnie w zad i odskoczyłem od niego, lądując na ziemi. - Choć, zajmiemy się tym twoim amuletem, może w tym ci chociaż pomogę - dodałem, ukrywając głęboko w sobie swoje uczucia. Urwałem temat o dzieciach i złych wilkach, jakoś wyleciało mi to z głowy. - Chyba, że to nie odpowiednia pora, czy źle mi się dzisiaj włosy na ogonie ułożyły czy jakieś tam inne szczegóły -zaśmiałem się cicho i spojrzałem mu w oczu. | |
| | | Lazuli Wyrocznia
Posty fabularne : 141
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 08, 2019 12:34 pm | |
| Zamruczałem delikatnie gdy rysował po mnie chrapami. Po chwili jednak był już stanowczo za daleko by kontynuować tą grę wstępną. Spojrzałem na niego nie wiedząc co się stało. Zdziwiłem się, że tak łatwo odpuścił. Normalnie się tak nie zachowywał. Takie zachowanie nigdy nie prowadziło, do niczego dobrego. Bałem się. Oczywiście, że się bałem, że znajdzie sobie kogoś lepszego. - Mamy dobre dwie godziny, zanim będzie można odprawić rytuał - spiąłem się i podniosłem. Cóż, miałem jedną szansę i to była ta chwile. Podszedłem do niego powoli. Machałem delikatnie ogonem. - Może zejdziemy na dół do jaskini i tam zajmiemy się na razie sobą? - zamruczałem mu przy uchu zastanawiając się czy coś z tego będzie. | |
| | | Lapis Świadomy | wojownik
Posty fabularne : 66
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 08, 2019 1:10 pm | |
| Przez chwilę patrzyłem się gdzieś przed siebie ale kiedy usłyszałem, ze wstaje, mimowolnie kątem oka zacząłem go obserwować, odwrócony bokiem w jego stronę. - Dwie godziny? Masa czasu - stwierdziłem zupełnie luźno po czym uśmiechnąłem się nikle, widząc, że stara się coś ugrać. Był w tym uroczy, może i nawet odrobinę pociągający, chociaż wciąż miałem wrażenie że woli padać na kolana i bić głowa w podłogę tylko po to, żeby dostać jakieś świecenie, niż zmarnować trochę czasu ze mną. - A co nie podoba ci się w tym miejscu? -zapytałem, trochę napinając mięśnie, bo poczułem dreszcze na całej swojej szyi, przez co uniosła mi się sierść. Trzepnąłem go mocno ogonem po zadzie ale wciąż się nie ruszałem. Znałem odpowiedz, ale lubiłem jak się peszył. Ot, taki trochę sadysta był ze mnie. | |
| | | Lazuli Wyrocznia
Posty fabularne : 141
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 08, 2019 2:00 pm | |
| Speszyłem się. Gdyby nie moja czarna sierść pewnie byłbym teraz czerwony na pysku. Na szczęście przynajmniej tak mogłem ukryć swoje delikatne spięcie. Przebrałem bardzo delikatnie nogami. - Ano masa i możemy ją dobrze wykorzystać. - zamruczałem starając się być taki jakiego lubił mnie najbardziej. Wiedziałem, że ma mnie na kogoś kto robi to tylko ze względu na swój obowiązek, jednak ja go kochałem i każda bliskość z nim była dla mnie wyjątkowa. A to że strasznie szybko się peszyłem? No nie moja wina. - Wszystko mi się podoba, ale jednak na naszą bliskość wybiorę miejsce, bez ołtarza tuż obok. - wydukałem spuszczając swój onieśmielony wzrok. Cóż, wiedziałem że mógłby go źle wykorzystać, gdy się zapędzi. Czasem już tak bywało, że to właśnie przez ołtarz wszystko się psuło. - A dodatkowo nie uważasz, że u mnie jest trochę bardziej… hm… - szukałem w głowie słowa. - Magicznie? – dokończyłem po chwili i zerknąłem na niego z dołu. | |
| | | Lapis Świadomy | wojownik
Posty fabularne : 66
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 08, 2019 2:37 pm | |
| Uśmiechnąłem się dość delikatnie, sam nie wiedząc co o tym myśleć. Rozumialem jego punkt widzenia, co więcej, nawet szanowałem w zupełności. Po prostu przy każdej rozmowie miałem wrażenie, że oczekujemy zupelnie czegoś innego. Może w tym był jakiś urok? Nie miałem pojęcia. - Magiczne... - zatrzymałem się na chwilę, przyglądając się mu z góry po czym machnałem ogonem. Odwróciłem głowę i zerknąłem na horyzont poprzecinany kolumnami. - Ja tam myślę, że tu jest równie "magicznie" jak tam. Ale skoro masz się czuć z tym lepiej, to może faktycznie wygodniej zejść, przecisnąc się przez tłumy dzieciaków i oczywiście będąc niezauwazonym, wkraść się do twojej groty - podsumowałem to tym stwierdzeniem, po czym ruszyłem na dwór. Wyszedłem z komnaty i przystanałem przy basenie. Wiedziałem jak to teraz będzie wyglądać. Poczłapiemy tam, napadna nas źrebaki i bedziemy przez godzinę odpowiadać na ich pytania, drugą godzinę będziemy ich niańczyć. | |
| | | Lazuli Wyrocznia
Posty fabularne : 141
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 08, 2019 2:48 pm | |
| Westchnąłem. Chciałem, żeby obu nam było dobrze, a jemu znów coś nie pasowało. W jednym momencie straciłem ochotę na cokolwiek. Czy choć raz mógłby darować sobie komentarze i popatrzeć na to co ja czuje? Pomyślałem patrząc na niego, gdy wychodził. Nie. Odpowiedziałem sobie krótko, stanowczo i z uczuciem którego szczerze nie lubiłem. Gniewem. Stałem tak chwilę, po czym spiąłem się mocno żeby się uspokoić i nie wywołać kłótni. - Dobrze, zostańmy tu.- Zawołałem za nim brzmiąc jak jeszcze przed chwilą. Umiałem udawać. Przed nim nie lubiłem. Jednak sytuacja tego wymagała. A przynajmniej ja tak o tym myślałem. Wróciłem na ten jego tron w między czasie podskubując jakieś winogrono. Zamachałem ogonem trochę frywolnie, żeby go sobą zainteresować. Spojrzałem na ołtarz i szybko odwróciłem wzrok. Tak, stanowczo lepiej tam nie patrzeć. Pomyślałem i uśmiechnąłem się udając sam przed sobą, że znalazłem świetne rozwiązanie problemu. | |
| | | Lapis Świadomy | wojownik
Posty fabularne : 66
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 08, 2019 2:59 pm | |
| Sam nie wiedziałem, czy to jak rozegrał sprawę mnie bardziej zdenerwowało, czy rozśmieszyło. Blefował, znałem go na tyle żeby wiedzieć, że próbuje rozpracować tą sytuację w tym swoim łebku. Tak, żeby i wilk był syty jak i owca cała. Szkoda, że nigdy nie patrzył zupelnie na siebie, nigdy nie był samolubny i zawsze pokładał uszy po sobie. Jakieś to wszystko było takie bez jakiegokolwiek... polotu. Przygryzłem wargę czując gorycz która towarzyszyła temu wszystkiemu i nim się odwróciłem, sam założyłem na siebie maskę. Skoro on mógł, to czemu ja nie? Spojrzalem na niego stojąc u progu świątyni i machnąłem ogonem, udając zadowolonego tym, że jednak tu zostaliśmy. - Patrzcie państwo, pozwolił Ci ktoś leżeć na moim tronie? - mruknąłem niby groźnie, ale gdzieś w głębi było słychać, że i mnie już się to wszystko nie podobało. | |
| | | Lazuli Wyrocznia
Posty fabularne : 141
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 08, 2019 3:11 pm | |
| Znałem go zbyt dobrze i może przez pierwszy ułamek sekundy uwierzyłem w ten jego uśmiech, tak po chwili wiedziałem już, że oboje straciliśmy na cokolwiek ochotę. Westchnąłem cicho i zlazłem z tego jego tronu. - Przestańmy udawać i tak już nic z tego nie będzie. – westchnąłem i spojrzałem na niego, jednak bardzo przelotnie. Po sekundzie odwróciłem wzrok. Przeprosiłbym, ale tylko go znów bardziej rozgniewam. - Pójdę się przejść. Wrócę przed północą stworzyć amulet dla Opium – ruszyłem powoli w stronę wyjścia. Gdy go mijałem smyrnąłem chrapami jego szyję. Czego chciałem? Wiedział i on i ja. Jednak nie liczyłem na nic. | |
| | | Lapis Świadomy | wojownik
Posty fabularne : 66
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 08, 2019 3:20 pm | |
| Kiwnąłem głową i westchnąłem cicho, to już nie pierwszy raz kiedy jakoś wszystko się to rozpadło. Przymknąłem oczy, nawet trochę się zaśmiałem, krótko, ale wiedział, że to z żałosci i bezradności. Kiedy mnie dotknął, odpuściłem głowę i aż syknałem. Miałem wrażenie, że teraz zamiast jego aksamitnego dotyku otarły mnie ciernie i to bardzo głęboko, prosto w uczucia. - Kocham Cie - dorzuciłem tylko, nie odwracając się. Nie miałem zamiaru go powstrzymywać, pewnie i tak by nic z tego nie wyszło. Napiąłem się caly a moje uszy delikatnie podrygiwały na dźwięk jego kroków, oddech się zatrzymał, nie chcąc uleciec z płuc. Trwalem tak, zgorzkniały, zawiedziony. Trudno. Zostało mi tylko czekać aż wróci do mnie znowu. | |
| | | Lazuli Wyrocznia
Posty fabularne : 141
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 08, 2019 3:58 pm | |
| Usłyszałem te dwa słowa a pragnąłem jeszcze jednego. Zostań. Pomyślałem gdy on tego nie powiedział. Westchnąłem cicho. Poczułem się strasznie dotknięty. Zamiast cudownych chwil z mężem, znów zostawałem sam. - Ja Ciebie też - Wyszeptałem sam już się nie odwracając. Nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz. A jednak za każdym razem bolało równie mocno. Westchnąłem delikatnie i ruszyłem przed siebie. Gdzie? A co za różnica.... Wróciłem po niecałych dwóch godzinach. Oczy miałem zaczerwienione, jednak w blasku księżyca nie było tego widać. Na szczęście. Wróciłem z trzciną i liśćmi palmy. - Jestem - wyszeptałem cicho wchodząc do świątynie. Nie wiedziałem czy go tu znajdę, więc ruszyłem prosto pod ołtarz. Miałem niewiele czasu. | |
| | | Lapis Świadomy | wojownik
Posty fabularne : 66
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 08, 2019 6:19 pm | |
| Siedziałem gdzieś w czeluściach ogromnej sali, bawiąc się jakąś gałązka zupelnie beznamiętnie. Na szyi nie miałem już swoich boskich atrybutów, obroża ze złotem leżała gdzieś na wejściu świątyni tak, że Lazuli o mało się o nią nie potknął. Kiedy usłyszałem jego głos, obserwowałem go, a właściwie słuchałem w ciemności. Mimo tego, że byłem biały, nie było mnie widać, prawie też nie było mnie słychać - oddychałem bardzo wolno, byłem zrelaksowany. Zacząłem obserwować rozmazującą się sylwetkę partnera i uśmiechnąłem się frywolnie, dalej się ukrywając. Kiedy upatrzyłem odpowiedni moment użyłem swojej umiejętności, którą ćwiczyłem przez lata. Zacząłem bardzo powoli, z gracją kota poruszać się w jego stronę, chwiejąc się przy tym ogromnie. Kiedy byłem wystarczająco blisko, wskoczyłem na niego z cienia, łapiąc go za kłąb i śmiejąc się łobuzersko. Uniosłem ogon i otarłem głowa o jego szyję mrucząc gdzieś za nim. - Królowa wróciła? - wyszeptałem i zerknąłem na niego kątem oka. Byłem... wstawiony, dość mocno. Najadłem się trochę sfermentowanych winogron, ot takie były tego efekty. | |
| | | Lazuli Wyrocznia
Posty fabularne : 141
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 08, 2019 7:00 pm | |
| Nie zauważyłem go więc machnąłem ogonem i zacząłem przygotowywać wszystko do odprawienia rytuału. Byłem już dość mocno wyciszony. Była pełnia więc akurat za chwile na ołtarz miało paść światło księżyca. Odetchnąłem głęboko i.... i w tym momencie chyba dostałem mini zawału. Krzyknąłem cicho i spojrzałem na pijanego od sfermentowanych winogron męża. - Czy Ty jesteś normalny? Miałem robić amulet dla Opium, a Ty co? - spytałem przechylając łeb. mięśnie mi się delikatnie trzęsły, a serce waliło jak oszalałe. Wystraszył mnie no nie mogłem nic na to poradzić. Po chwili jednak zacząłem się śmiać, bo domyślałem się jak musiało komicznie to wyglądać. Pokręciłem na nas głową i odepchnąłem go zadem delikatnie. - Poczekaj. Zrobię amulety i zaraz będę cały Twój - uśmiechnąłem się i mrugnąłem do niego zawadiacko. | |
| | | Lapis Świadomy | wojownik
Posty fabularne : 66
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 08, 2019 7:11 pm | |
| Śmiałem się przez chwile z nim, kręcąc głowa, ja? Normalny? No gdzie tam. Prychnąłem trochę niezadowolony, kiedy tylko mnie zepchnął, ale w końcu sam mu przyniosłem to dziadostwo, więc niech już to zrobi do końca. Zeskoczyłem z niego gładko i odetchnąłem głęboko, odrobinę zawiedziony. Mimo wszystko wciąż się cieszyłem, że go widziałem i nie miałem mu zamiaru przeszkadzać, o nie! Pewnie wtedy zakłóciłbym mu kontakty ze świecącymi zadkami w chmurach i najpewniej Nieboskłon uderzył by we mnie jakimś piorunem! Spojrzałem na niebo, wychodząc odrobinę na dwór i zmrużyłem oczy, patrząc na falujące gwiazdy. Chciałem się odezwać, ale zaraz przypomniałem sobie, że przecież musi się wyciszyć i palnąłem się kopytem w głowę, za mocno. - Auć, co za kretyn - skarciłem siebie dość głośno i zacząłem iść w stronę basenu, o mało do niego nie wpadając. Stanąłem przy brzegu i spojrzałem na swoje odbicie robiąc głupie miny. Cóż... | |
| | | Lazuli Wyrocznia
Posty fabularne : 141
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 08, 2019 7:41 pm | |
| Starałem się wyciszyć, gdy usłyszałem ten komentarz ukochanego. Parsknąłem śmiechem spoglądając kątem oka w jego stronę. Następnie już skupiłem się wyłącznie na amulecie, bogach i Opium. Bo to dla niego miał być naszyjnik. Wszedłem w stan medytacji i ułożyłem wszystko co potrzebne na ołtarzu. Topaz, kieł wilka, trzcina, a na wszystko liść palmowy by wszystko zakryć. Wziąłem głęboki wdech i przymknąłem oczy. -Z pokorą, otwartym umysłem i sercem przyzywam energię płynącą we mnie i zwracam się o wsparcie do bogów czuwających nad nami aby amulet ten napełnił się mocą. Niech tak się stanie. Niech tak jest. Niech tak będzie. - wypowiedziałem słowa zaklęcia w momencie, gdy księżyc oświetlił cały stół ofiarny. Po wszystkim otworzyłem oczy i podniosłem liść palmowym. Udało się. Uśmiechnąłem się pod nosem. - Dziękuję Najwyżsi. Mój syn na niego zasługuje - ukłoniłem się przed ołtarzem. Zabrałem amulet i powiesiłem go na rogu tronu mojego męża. Po tym wszystkim ruszyłem w stronę ukochanego. Stanąłem koło niego. - Hej Panie Pijany - zamruczałem i zaśmiałem się melodyjnie. | |
| | | Lapis Świadomy | wojownik
Posty fabularne : 66
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 08, 2019 7:55 pm | |
| Ja zdążyłem w miedzy czasie go papugować, bezgłośnie mamrotałem do siebie te zaklęcia, parząc na swoje odbicie w wodzie. Kiedy ogier zaczął do mnie podchodzić, zerknąłem na niego kątem oka. - No witaj, mój drogi - uśmiechnąłem się bardzo pewnie i naparłem na niego odrobinę. - I jak, twoje czary mary wypaliły? Hm? - zapytałem i przystawiłem chrapy do jego szyi, zaczynając krążyć po niej bardzo wolno. Przymknąłem oczy, czując się dobrze, w końcu się wyluzowałem. - No... i gdzie byłeś? Nawracałeś kogoś? Bo z żadnym włóczęgą nie wróciłeś - zaśmiałem się pod nosem i pociągnąłem go za grzywę delikatnie. Przysunąłem się do niego jeszcze bardziej, ocierając się o jego bok swoim ciałem. Uniosłem ogon dość wysoko, smagając go w zad i po wszystkim opuszczając go bardzo powoli po jego udzie. Byłem ciekaw jego reakcji, w nocy stawał się bardziej... odważny. | |
| | | Lazuli Wyrocznia
Posty fabularne : 141
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 08, 2019 8:11 pm | |
| Zamruczałem delikatnie czując jego ciepło i odetchnąłem z ulgą. Nie przepadałem za tym jak był pijany, ale wtedy jakoś więcej mi wybaczał. A i ja w nocy robiłem się bardziej pewny siebie. Przeciągnąłem chrapami po szyi ukochanego, aż do ucha. - Wątpisz we mnie? - spytałem odnośnie amuletów, a może i nie tylko. Zamruczałem znów po czym przebrałem nogami gdy mnie smagnął ogonem. - Wyciszałem się, uspokajałem. - odpowiedziałem mu szczerze. Pominąłem tylko płacz, ale przecież to mi nie przystoi. Dorosły ogier, Wyrocznia... Takie osobniki nie płaczą. Zamruczałem znów, gdy mnie smyrnął i ugryzłem go delikatnie w ucho. - Ciebie nie pytam co robiłeś, bo czuje. Pytanie tylko czy sam.- zaśmiałem się trochę zawadiacko. | |
| | | Lapis Świadomy | wojownik
Posty fabularne : 66
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 08, 2019 8:27 pm | |
| - Płakałeś jak bóbr - wyszeptałem mu to prosto do ucha i przygryzłem je delikatnie. Jego zapach zaczął docierać do moich chrap coraz mocniej. Prawda była taka, że ostatnio byłem strasznie samotny. Te wieczne królowanie i obowiązki dawały mi popalić. Gdyby tego było mało, miałem wrażenie, że mój mąż bardziej interesuje się bogami niż mną. Ale tej nocy nie miałem zamiaru pozwolić mu znowu odejść, chociaż raz chciałem żeby to na mnie się skupił. Zaśmiałem się pod nosem, słysząc to pytanie i spojrzałem na niego zaczepnie. Przeciągnąłem ogonem po jego zadzie, zjeżdżając aż do stawu skokowego, bardzo powoli. - Miałem tutaj tabun klaczy z którymi się zabawiałem, przecież wiesz, dzień jak co dzień - przygryzłem wargę i całym ciałem znowu się o niego otarłem. Sam przestąpiłem z nogi na nogę po czym ruszyłem i zacząłem go obchodzić, cały czas lustrując go jednym okiem, bardzo pewnie. Napiąłem mięśnie a chrapami zacząłem opisywać kształt jego ciała, zaczynając na wysokości łopatki i przechodząc dalej, wokoło niego. | |
| | | Lazuli Wyrocznia
Posty fabularne : 141
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 08, 2019 9:28 pm | |
| Wywróciłem na niego oczami, gdy mnie tak skwitował. Znał mnie i nie mogłem się wyprzeć jego słów. I tak by mi nie uwierzył. Kochałem go. Kochałem go najbardziej na świecie. Tylko przed sobą przyznawałem się, że kochałem go bardziej od bogów. Innym nie byłem w stanie tego powiedzieć, ale ja wiedziałem, że tak jest. Fuknąłem głośno na to co powiedział. - Ach czyli już się wyżyłeś i mnie nie potrzebujesz? Pewnie jesteś zmęczony – zaśmiałem się odrobinę parszywie. Poczułem jego dotyk i obserwowałem to jak mnie obchodzi. Uwielbiałem jego zaloty. Odsunąłem delikatnie ogon smyrając go nim po udzie. - Oj chyba jednak były słabe- zaśmiałem się znów i przygryzłem delikatnie wargę. Przebrałem nogami lekko niecierpliwie. | |
| | | Lapis Świadomy | wojownik
Posty fabularne : 66
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 08, 2019 9:46 pm | |
| + 18, iłu iłu. Dzieci, sio.
- Słabe? A od kiedy ja potrzebuję mocnego partnera? - zapytałem zatrzymując się przy jego pysku, delikatnie podskubując go po chrapach. Spojrzałem mu w oczy po czym uśmiechnąłem się łobuzersko, wydychając ciepłe powietrze wprost w jego pysk. - Myślisz, że byłbyś lepszy? - zaczepiłem go znowu, mięśnie mojego zadu się spięły, żeby zaraz rozluźnić. Zaraz potem dość gwałtownie pchnąłem go piersią przez co gdy łapał równowagę, zadem wpadł na kolumnę. Odsunąłem się od niego kawałek, unosząc dumnie i władczo ogon, wyginając szyję w zupełny łuk, cały się napinając. - Gdzie ci twoje bogowie teraz? Pomogą Ci? - mruknąłem zupełnie ośmielony, sfermentowane winogrona robiły swoje, a ja miałem głęboko w zadzie czy ktoś tutaj wpadnie na pielgrzymkę. To był mój dom, nikt nie miał tu prawa wstępu po zmroku. Uderzyłem przednią nogą stukając bardzo głośno o kamienną posadzkę i zmrużyłem oczy. Posłałem mu dość namiętne spojrzenie po czym zacząłem podchodzić powoli do jego zadu, wodząc chrapami po jego boku. | |
| | | Lazuli Wyrocznia
Posty fabularne : 141
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 08, 2019 10:17 pm | |
| + 18, iłu iłu. Uciekajcie póki można.
Fuknąłem na niego nieprzyjemnie. No czasem jak dowalił to się wszystkiego odechciewało. Mimo to odpędziłem to co złe i podchwyciłem grę. - Oj potrzebujesz mocnego partnera. – odpowiedziałem mu i zmrużyłem oczy w lekko zawadiackim grymasie. Przeszły mnie dreszcze od jego zachowania, jednak nie chciałem pokazać, że już mnie dość mocno zachęcił. Po jego pchnięciu wylądowałem na kolumnie ale szybko się podniosłem i stanąłem pewniej na usztywnionych nogach. - Sprawdź mnie- zamruczałem znów zerkając na niego łobuzersko. Oj tak księżyc dodawał mi odwagi. No i teraz jakoś nie starał się mnie speszyć zbyt mocno. Na słowa o bogach nie zareagowałem. Nie chciałem by znów coś nam przerwało. Na przykład nasze sprzeczne poglądy. Poczułem jak mnie obchodzi i zbliża się w stronę zadu. Zamruczałem delikatnie i Odsłoniłem delikatnie ogon w jedną stronę, jednak tylko na chwilę. Po kilku sekundach zasłoniłem dość szybko i pewnie swój zad. Też się mogłem podroczyć. | |
| | | Lapis Świadomy | wojownik
Posty fabularne : 66
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Sro Maj 08, 2019 10:40 pm | |
| + 18, naprawdę jesteście zbereźnikami. Shame on you.
Zaśmiałem się gromko po czym uśmiechnąłem się dość wrednie, kiedy mi tak odpyskował. W końcu pokazał chociaż odrobinę swojego charakterku. Byłem z nim a nie z wyrocznią, wreszcie to poczułem. Wziąłem głęboki wdech po czym naparłem na niego mocniej, znowu kawałek go przesuwając. Zarżałem nisko, trochę chrypiąc przez truciznę która krążyła w mojej krwi. Szumiało mi w głowie i przez owoce i przez krew, która już dość agresywnie rozpierała moje żyły. Widząc to co robi, kłapnąłem ostro zębami i szturchnąłem go w bok łbem, mrucząc coś. Jego ogon nie był dla mnie wielką przeszkodą, ale skoro chciał grać niedostępnego, przez chwile dałem mu się tak zwodzić. Chrapami wjechałem na jego kłodę, zębami powodując jeszcze więcej dreszczy. - Jak mam cię sprawdzić, jak udajesz takiego niedostępnego? -wymruczałem miedzy tym masażem i uszczypnąłem go na końcu w kłąb. | |
| | | Lazuli Wyrocznia
Posty fabularne : 141
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Czw Maj 09, 2019 9:08 am | |
| + 18, dalej to czytacie? Bo będzie szlaban na pbf'y.
Wiedziałem, że lubi mnie bardziej otwartego. Jednak sam wiedział, że musi też mi pomóc być bardziej pewny siebie. No i kolejnym plusem było to, że nie mieliśmy aż tak blisko ołtarza. Lubiłem, każdą czułość z nim, jednak niektóre jego zachowania mnie zawstydzały, więc miałem nadzieję, że nie przesadzi zbytnio. Nadzieja ta jednak szczerze powiedziawszy była słaba, ponieważ wiedziałem jak zachowuje się po sfermentowanych owocach. Co rusz przechodziły mnie przyjemne dreszcze, więc co jakiś czas przebierałem nogami zadowolony z tego co się działo. - Przyzwyczaiłeś się, że wszystko dostajesz od razu, to dziś się możesz trochę bardziej wykazać. - zaśmiałem się i zerknąłem na niego obracając łeb w jego stronę. Mrugnąłem do niego zawadiacko i przygryzłem wargę. | |
| | | Lapis Świadomy | wojownik
Posty fabularne : 66
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Czw Maj 09, 2019 9:38 am | |
| + 18, Już nie mam nawet słów, zoofile.
Chrapy kreśliły na jego ciele przeróżne wzory, raz mierzwiąc włos a raz go gładząc czule. Nie lubiłem czekać, ale ten raz postanowiłem się zmusić, ot, żeby nie było że się nie staram. Uniosłem ogon na powrót dość wysoko, na tyle ile w tym stanie było to możliwe i podszedłem do jego pyska, składając pocałunki na jego szyi i gardle przez dłuższą chwilę. Przeciąłem ze świstem powietrze swoim aksamitnym włosiem na kitce. Wariowałem na jego zapach, w tym stanie kojarzył mi się absolutnie tylko z jednym, mimo wszystko gdzieś z tyłu głowy byłem wiecznie nienasyconym ogierem ze sporą przerwą od czułości. Trochę to trwało, ale skupiłem się na tym, żeby nagrodzić mojego partnera na tyle ile byłem w stanie, nim przeszliśmy do czegoś poważniejszego. Ocierałem się o niego, dotykałem go pyskiem i składałem dość czułe jak na mnie pocałunki, dokładnie tam, gdzie tego ode mnie wymagał. W końcu znowu odrobinę przyparłem go do tej kolumny, tym razem opadł na nią nieco bokiem, żebym miał dostęp do zadu. Czekałem na cokolwiek, jakiś podryg, słowo czy chociażby mruknięcie, by wiedzieć, czy to już. | |
| | | Lazuli Wyrocznia
Posty fabularne : 141
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Nie Maj 12, 2019 1:08 pm | |
| + 18, Dobra, teraz to już szlaban murowany.
Dziś był wyjątkowo czuły i otwarty na moje potrzeby. Już dawno się tak nie starał. Nie wiedziałem czy to z miłości i troski o mnie czy tak bardzo nie chce, żebym mu uciekł. mimo moich wątpliwości nie kwestionowałem tego. Sam chciałem tych czułości i czegoś więcej więc się nie oburzałem. Widząc, że już nie potrafi wytrzymać zaśmiałem się uroczo i uniosłem ogon, co miało dla niego być jednoznacznym znakiem. Zamruczałem po raz kolejny. Przymknąłem oczy skupiając się tylko na przyjemności, bo tylko mój mąż się teraz liczył. nic więcej nie było ważne. Delikatnie drżałem w wyczekiwaniu. - Kocham Cię - wyszeptałem, zanim Lapis przystąpił do pracy. Zazwyczaj chciałem by to wszystko, było aktem miłości więc zapewne był przyzwyczajony do takich moich zagrań. | |
| | | Lapis Świadomy | wojownik
Posty fabularne : 66
| Temat: Re: Świątynia Świadomego Nie Maj 12, 2019 9:10 pm | |
| +18, koniec tego dobrego
Faktycznie z sekundy na sekundę było mi już coraz ciężej się opanować, wiec kiedy tylko zauważyłem ten ogon, nie kwestionowałem nawet tego za długo. W mgnieniu oka poniosłem się na tylne nogi i wsunąłem w niego, kładąc uszy w przyjemności. Rzadko do tego dochodziło, ale kiedy już faktycznie to się działo nie myślałem o niczym innym niż bliskości miedzy nami. Uśmiechnąłem się łobuzersko słysząc te jego słowa i chrapami zacząłem wodzić po jego szyi. - Ja Ciebie też... - wyszeptałem na tyle cicho, by zrozumiał i zająłem się już nim w zupełności. Ten czas był tylko dla nas i nie miałem zamiaru go w pełni nie wykorzystać. Upojne chwilę trwały na tyle ile można je było przeciągnąć.
Po wszystkim ułożyłem się przy basenie i położyłem łeb na linii brzegu, czekając aż mój partner się do mnie dołączy. Obserwowałem gwiazdy, które zdawały się tu świecić jakoś o wiele jaśniej. - Lazul... - odezwałem się w końcu i skupiłem na nim całą uwagę. - Myślisz... myślisz, że przetrwamy to wszystko? - pytałem nie tylko o wojnę, martwiłem się tez o nasze małżeństwo. Mieliśmy odmienne zdanie prawie we wszystkim. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Świątynia Świadomego | |
| |
| | | | Świątynia Świadomego | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |