W galopie
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Oaza epifanii

Go down 
4 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Lapis
Świadomy | wojownik
Lapis


Posty fabularne : 66

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptyCzw Kwi 11, 2019 5:17 pm

Oaza epifanii 85953a79dab1e

Zwiedzając żyzne pola rzeki Opalu w końcu trafiłeś i tutaj. Teren dobrze znany przez stadnych - serce całej społeczności, miejsce wymian i spotkań towarzyskich. Na ogół jest tu bardzo spokojnie - liczne palmy dają schronienie przed wrogim południowym słońcem a woda przyjemnie ukaja pragnienie oraz gorąc. Co jakiś czas mieszkańcy organizują tutaj wydarzenia w których umacniają swoje więzi i oddają cześć bogom. Nocą natomiast oaza przeistacza się w tajemniczy klimatyczny zagajnik. Nadaje romantyczną aurę dla spacerów w blasku księżyca i świetle świetlików. Otoczenie wzmaga wyobraźnie i bardzo pobudza zmysły przez roślinność która zdaje się czarować konie po zmroku. Niejednokrotnie możesz widzieć tutaj coś, czego tak naprawdę nie było, omamy wzmagają się po spożyciu specyficznej rośliny która otępia zmysły ale za to wzmaga chęc psot. Miejsce te sprzyja również czarom i różnym obrzędom, wiec ma też swój ołtarz gdzie składa się dary dla pani rzeki, najłaskawszej z pośród bóstw.
Powrót do góry Go down
Lazuli
Wyrocznia
Lazuli


Posty fabularne : 141

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptyWto Maj 07, 2019 9:27 pm

Od rana miałem dość dobry humor. Rytuał tworzenia amuletów się udał, co zawsze dodawało mi skrzydeł. Relacje z Lapisem układały się bardzo dobrze. Stado wzbogaciło się o nowego medyka. Syn choć wciąż szukał wybranki serca, zdawał się być szczęśliwy. A reszta stada też nie pokazywała mi nic co dodało by mi zmartwień na moje zakręcony uszy. Prócz ataków płomiennych było w miarę stabilnie. Chciałem podziękować za to wszystko bogom. Podziękować za ich dobroć, za Lapisa, za Opium, jak i za całe stado. Zbierałem właśnie najbardziej dojrzałe owoce. Amon podążał za mną zbierając przy okazji jakieś zielsko, które według niego nadawało się na rytuał. Nuciłem pod nosem jakąś melodię i machałem delikatnie ogonem. Choć przez chwilę, mojej głowy nie zajmowały problemy i stresy. Nogi niosły mnie powoli w stronę pradawnego ołtarza, który był dla mnie wyjątkowy. Nie wiedziałem czemu, ale lubiłem to miejsce. Wydawało się takie odosobnione, spokojne i nadawało się idealnie na medytacje i kontemplacje tego co bogowie chcą mi przekazać. Byłem jeszcze kawałek od stołu ofiarnego, a niosłem już wraz z krukiem spore dary dla bogów. Tym razem odpuściłem nawet szukanie minerałów. Moim celem było tylko i wyłącznie podziękowanie Najwyższym za to co dla mnie robią.
Powrót do góry Go down
Yume
Duchowny
Yume


Posty fabularne : 45

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptySro Maj 08, 2019 11:05 am

Powoli zmierzałam przez tereny stadne szukając jakiś ziół czy kamieni... Nie wiedziałam zbytnio po co, ale planowałam pójść na jakąś medycynę? Nie kręcił mnie ten pomysł, ale kto wie czy jest lepsza posada? Pogrążyłam się w myślach... Medyk,wojownik,władca,artysta,namiestnik... Czegoś chyba zapomniałam. Dalej nie wiedziałam czego inni nie cenili moich oczu przecież.. Nie wyglądam aż tak źle prawda? Spojrzałam w końcu przed siebie znałam doskonale tą sylwetkę. Witaj Lazuli jak tam mija ci ten cudowny dzień dany przez bogów? Zadałam mu typowe pytanie na dzień dobry z uśmiechem na pysku. Faktycznie dzień był wspaniały i za to trzeba dziękować bogom, bo gdyby nie oni to uhuhu strach się bać. Ciekawiło mnie skąd Lazu ma tego kruka... Piękne stworzenie dane przez wiadomo kogo. Wyprostowałam się i spojrzałam w stronę słońca przymrużając oczy. Niby było cudowne, ale noc jest bardziej moim żywiołem. Niestety nie każdy ma to samo zdanie co ja. W sumie dokąd mógł zmierzać Lazuli zanim przyszłam?
Powrót do góry Go down
Lazuli
Wyrocznia
Lazuli


Posty fabularne : 141

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptySro Maj 08, 2019 11:30 am

Nie zauważyłem jej wcześniej więc słysząc jej głos odrobinę się wzdrygnąłem. Byłem zbyt pogrążony w przypominaniu sobie za co chcę dziękować bogom i podśpiewywaniu pod nosem by ją usłyszeć, gdy szła. Odwróciłem się w jej kierunku z uśmiechem.
- Witaj Yume. Błogo mógłbym powiedzieć. - odpowiedziałem i spojrzałem na kruka który właśnie szykował się do wylądowania na moim grzbiecie. Leniuch. Pomyślałem z przekąsem o ptaszysku, jednak prawdę mówiąc nie miałem mu tego za złe.
- A Tobie moja droga? - spytałem od razu ciekaw jak się czuje kasztanka. Rozejrzałem się za kolejnym soczystym jabłkiem ciekaw czy jeszcze coś wartego uwagi bogów mógłbym tu znaleźć.
Powrót do góry Go down
Yume
Duchowny
Yume


Posty fabularne : 45

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptySro Maj 08, 2019 11:55 am

Zauważyłam, że Lazuli lekko się mógł wystraszyć. Hmm nie dziwie mu się, bo to tak z zaskoczenia. Na jego odpowiedź delikatnie skinęłam głową na znak zrozumienia. Obserwowałam kątem oka kruka, który był bardzo piękny, ale sama wolałabym mieć innego towarzysza, ale oczywiście wszystkie zwierzęta są cudowne i wspaniałe, lecz bywają agresywne. Zastrzygłam uchem na pytanie. Wspaniale. Jestem zachwycona tym dniem. Jest cieplej niż zwykle. Odparłam prostując się. Korciło mnie by o coś zapytać, ale.. Co jeśli to nie moja sprawa? Nie nie nie. Członkowie stada zawsze są szczerzy i mili, bo tak nakazali nam bogowie.. Dzielić się przyjaźnią do swoich. Lazu... Jeśli mogę zapytać... Dokąd zmierzałeś i za czym się tak rozglądasz? Zapytałam niepewnie spoglądając wokół. Bardzo możliwe było to, że chciał złożyć ofiarę bogom, lecz nie mogę tego wywnioskować po samych przeczuciach. Lepiej się upewnić i być pewnym na sto procent.
Powrót do góry Go down
Lazuli
Wyrocznia
Lazuli


Posty fabularne : 141

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptySro Maj 08, 2019 12:12 pm

Kiwnąłem łbem zadowolony.
- Oj tak, dziś Pan Nieboskłonu obdarzył nas sporą dawką ciepła. - przytaknąłem jej z uśmiechem na pysku. Widziałem, że coś chodziło jej po głowie. Przechyliłem głowę ciekawa o co chodzi.
- Ja właśnie również w tej sprawię idę do ołtarza. - odpowiedziałem trochę tajemniczo i zaśmiałem się delikatnie.
- Rozglądam się za darami dla bogów. Idę złożyć dziękczynienie naszym opiekunom. - dodałem po chwili chcąc jej wytłumaczyć gdzie zmierzam i w jakim celu
- Chcę podziękować za stado, za pogodę, za łaskę Najwyższych. -
kontynuowałem swoje tłumaczenie po czym spojrzałem na nią pytająco.
- Chcesz się przyłączyć? - spytałem wskazując głową stronę w którą chciałem iść. Wiedziałem, że klacz jest bardzo wdzięczna bogom, była bardzo religijna i zdawałem sobie sprawę jaki szacunek ma do bogów. Do tej pory nie wybrała drogi którą chce iść więc byłem ciekaw czy nie chce może zająć się duchowieństwem
Powrót do góry Go down
Yume
Duchowny
Yume


Posty fabularne : 45

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptySro Maj 08, 2019 12:30 pm

Uśmiechnęłam się na słowa towarzysza był dla mnie wzorem do naśladowania... Podobno miał syna.. Chce go poznać, ale nie było okazji by to zrobić. Zastanowiłam się chwile. Ołtarz? Ohh już rozumiem to musi być jakaś inna droga? Nie wiedziałam o tym... Znaczy wiedziałam o rytuałach, ale nie miałam pojęcia kto tym się zajmował. Jego słowa inspirowały mnie coraz bardziej. Zmysły mają racje... Warto było dołączyć akurat do tego samego stada co Lazuli. Oczywiście! Z wielką przyjemnością. Odparłam z entuzjazmem, bo w końcu mogłam podziękować naszym opiekunom za wszystko co zrobili w dodatku przy ołtarzu. Rozmyśliłam się na chwile patrząc w drogę, którą mamy iść. Do tej pory nie wiem zbytnio czy istnieje jakaś droga związana z Bogami? Mruknęłam niemalże szeptem, ale dało się to zrozumieć. W sumie będę mogła zapytać go o to czy by mógł zostać moim mentorem... Byłoby mi to bardzo potrzebne i korzystne tak samo dla mnie jak i dla niego. Przede wszystkim dla stada gdyż byłoby więcej koni które by prosiły bogów o to aby było tu jak najlepiej...
Powrót do góry Go down
Lazuli
Wyrocznia
Lazuli


Posty fabularne : 141

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptySro Maj 08, 2019 12:50 pm

Uśmiechnąłem się widząc jej zadowolenie i wskazałem jej kilka owoców wiszących jeszcze na drzewach.
-Pozbieraj jakieś dary i będziemy mogli ruszać. - stwierdziłem pewnie po czym sam zerwałem jeden z dojrzałych owoców. Spojrzałem na nią wyraźnie zdziwiony. Nie wiedziała, czy istnieje droga związana z bogami? No tak, cała roztargniona Yume.
- Kochana, a pamiętasz kim jestem?  - zaśmiałem się delikatnie chcąc dać jej szanse by sama doszła do tego jaka jest droga związana z rytuałami i wszystkim co dotyczy bogów. Nie winiłem jej za to że nie pamięta o drodze duchownego, do tej pory nie było, jej to potrzebne do życia. Teraz zaczynała szukać swojej drogi, swojego wkładu w stado. Rozumiałem to i cieszyłem się, że przyszła porozmawiać o tym właśnie ze mną.
Powrót do góry Go down
Yume
Duchowny
Yume


Posty fabularne : 45

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptySro Maj 08, 2019 2:21 pm

Stałam, słuchałam i wszystko zapamiętywałam. Pewnie. Parsknęłam z entuzjazmem. Zebrałam kilka świeżych owoców przyglądając się czy na pewno są idealne. Zauważyłam jego zdziwioną minę i lekko przekręciłam łeb. Na jego pytanie zastanowiłam się chwilę... W-wyrocznia... Ale to najwyższa posada w stadzie nie dałabym rady zajść aż tak wysoko, albo.. Może Jesteeś... Wyrocznią? Odpowiedziałam niemalże pytająco. W pewnym momencie wpadł mi do głowy genialny plan. To będzie lekko dla mnie dziwne, ale raz się żyje i trzeba to szanować. A może... Chciałbyś zostać moim mentorem? Zapytałam lekko spłoszona tym pytaniem, ale zaraz poprawiłam postawę. Spojrzałam na owoce, które zebrałam będą idealne dla bogów... Błagam niech to docenią.. Przynajmniej będę miała swój wkład, a Lazuli mi w tym pewnie pomoże. Zawsze był miły i pomocny... Przecież to jemu zwierzałam się z mojego dzieciństwa.
Powrót do góry Go down
Lazuli
Wyrocznia
Lazuli


Posty fabularne : 141

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptySro Maj 08, 2019 2:33 pm

Patrzyłem na to jak ochoczo zbiera dary dla bogów i jak przejmuje się swoim wyborem. Chyba nawet bardziej ode mnie, a to mi zarzucali, że lekko mówiąc jestem stuknięty. Uśmiechałem się zadowolony z tego widoku. Koń chcący z takim zapałem dziękować bogom, oddawać im najdojrzalsze i zapewne najpyszniejsze owoce? To było na prawdę coś.
Zaśmiałem się słysząc jej odpowiedź i delikatnie szturchnąłem ją w bok.
- Hej, Wyrocznia to mój tytuł który nadali mi bogowie. Ale ja pytam o moją drogę. To czym się zajmuję. - wciąż nie dodałem jej odpowiedzi, a mimo to wyskoczyła z kolejnym pytaniem. Tak jakby wiedziała, że droga duchownego istnieje, ale nie umiała jej nigdzie przypisać. Zaśmiałem się jeszcze raz i powoli ruszyłem w stronę ołtarza.
- Mentorem? Pewnie. Dobrze wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć. Tylko w takim razie czego mentorem mam być? - spytałem wciąż ją odrobinę podpuszczając. Była roztargniona, a ja czasem po prostu chciałem zamiast podsuwać jej od razu odpowiedzi, kierować jej myśli na właściwy tor. Powolnym delikatnym krokiem, zmierzałem w stronę ołtarza. Machałem ogonem rozluźniony i czekałem na jej kolejne odpowiedzi i pewnie kolejne milion pytań. Za to właśnie ją uwielbiałem. Czasem zdawała się być wiecznym źrebięciem, a mimo to potrafiła być poważna i skupiona gdy sytuacja tego wymagała.
Powrót do góry Go down
Yume
Duchowny
Yume


Posty fabularne : 45

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptySro Maj 08, 2019 7:08 pm

Rozglądałam się za darami, które mogłam ofiarować jeszcze Bogom. Trudno może i jestem lekko ''stuknięta'' na tym punkcie no, ale nie bez powodu tak? Wyczułam, że Lazu ewidentnie chciał się ze mną droczyć, a może chciał mnie podpuszczać? Ahh cały Lazuli trzeba zawsze zgadywać o co mu chodzi. Zaśmiałam się delikatnie na jego odpowiedź. Powolnym krokiem szłam blisko niego by się nie zgubić po drodze. Zdaje sobie sprawę z tego, że istnieje droga związana z Bogami, ale nie za bardzo pamiętam co to mogło być. Weź po prostu powiedz proszę cie. Poprosiłam niemalże nie wybuchając śmiechem. Moje zachowanie mogło wydawać się źrebięce, ale mój towarzysz wiedział, że potrafię utrzymać powagę. Aha! Już wiem to było coś z duchami.. Ale nie wiem co konkretnie uhh. To nie fair on wie o tej krainie więcej niż jaa. Patrzyłam na Lazu pełnymi zainteresowania oczami oczekując wskazówki lub odpowiedzi. Mentoreeem... Hmm... No tego.. No twojej drogi! Nie pamiętam jak ta droga się nazywała. Parsknęłam z żalem. Coraz bardziej wysilałam się aby dowiedzieć się co to było. No wiesz w tej drodze wykonuje się rytuały,modlitwy i takie podziękowania do Bogów. Broniłam się by nie wyjść na pustaka. Ja się z tego wykaraskam przysięgam!!
Powrót do góry Go down
Lazuli
Wyrocznia
Lazuli


Posty fabularne : 141

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptySro Maj 08, 2019 7:22 pm

Już byliśmy bliżej niż dalej z jej rozumowaniem. Szturchnąłem ją delikatnie w łopatkę. Nie miałem serca jej dalej męczyć więc spojrzałem na nią rozweselonym, wzrokiem.
- Duchowny moja droga, duchowny. - zaśmiałem się melodyjnie i pokręciłem głową na nią. To była idealna towarzyszka na dziś. Wesoła, roześmiana. Mnie też zawsze potrafiła pocieszyć i sprawić bym się uśmiechnął.
- Chcesz zostać duchowną? - spytałem już odrobinę poważniej. Byłem ciekaw czy faktycznie to przemyślała. Nie chciałem by robiła, coś zbyt pochopnie. Musiała to przemyśleć. Musiała być pewna. Przechyliłem delikatnie łeb.
- Jeśli na prawdę tego chcesz? Mogę Cię uczyć. Oczywiście. Ale muszę wiedzieć, że wiesz co mówisz. - dodałem po chwili wciąż powoli idąc w stronę ołtarza. Powoli już czułem jego mistyczną powłokę.
Powrót do góry Go down
Yume
Duchowny
Yume


Posty fabularne : 45

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptySro Maj 08, 2019 7:32 pm

Okej jestem geniuszem, bo czuje, że jestem bliska osiągnięcia swojego celu. Przełamie go o tak. Chwila moment... W końcu się uśmiechnęłam szerzej. Aaaa wiedziałam, że wymięknie! Przecież to Lazu i nie ma serca by mnie długo męczyć. Gdy usłyszałam jego odpowiedź błysnęły mi się oczy. Ha! A jednak coś z duchami! Znaczy z Bogami, ale no nazwa od duchów okej? Miałam prawo się mylić. Ahh to tak ta droga się nazywa. Powtarzałam sobie cały czas w główce by nie zapomnieć. Na jego pytanie zastrzygłam uszami i wyprostowałam się bardziej. To byłby dla mnie zaszczyt. Odpowiedziałam delikatniejszym, ale poważnym głosem. Obserwowałam jego gesty i wsłuchiwałam się w jego słowa. Pff no to jest oburzające no pewnie, że jestem pewna swojej decyzji, a zwłaszcza jeśli chodzi o opiekunów świata. Oj Lazu.. Nie znasz mnie przecież 10 minut i wiesz, że jeśli chodzi o podejmowanie decyzji to jestem szczera i przekonana. Odwrót u mnie nie występuje i ze względu na wszystko chcę zejść właśnie na tą drogę i uczyć się od mistrza. Oznajmiłam mu stanowczo, lecz nie surowo. Szłam cały czas w tą samą stronę co on i zaczynałam czuć.. Jakąś cudowną powłokę.
Powrót do góry Go down
Lazuli
Wyrocznia
Lazuli


Posty fabularne : 141

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptySro Maj 08, 2019 7:56 pm

Zaśmiałem się znów. Była wyjątkowa i tego jej nikt nie mógł omówić.  Kiwnąłem łbem i dotarliśmy już pod sam ołtarz. Był piękny. Ozdobiony płaskorzeźbami wizerunków bogów, ornamentami roślinnymi, przedstawieniami nieba i wszelakiej wody. Kiwnąłem znów głową wskazując jej ołtarz by położyła tam swoje dary. Owszem znałem ją. Wiedziałem jaka jest. A jednak wolałem się upewnić, że wie co mówi. Po prostu była na tyle zakręcona, że jeszcze przed chwilą nie pamiętała jak nazywa się droga, którą tak chciała iść. Ale to właśnie była cała Yume.
- W takim razie moja droga, nie pozostaje mi nic prócz życzenia Ci wytrwałości i radości z nauki. Ale nigdy więcej nie mów o mnie mistrz. Ja po prostu robię co do mnie należy. – zaśmiałem się delikatnie na sam koniec.
- Mogę Cię uczyć, ale nie wszystkiego nauczysz się ode mnie. Pewne rzeczy musisz przepracować sama. Jednak jeśli tylko chcesz zawsze wiesz gdzie mnie szukać. Jakaś lekcja zawsze się dla Ciebie znajdzie – uśmiechnąłem się ciepło i z troską. Cieszyło mnie, że jest tak blisko bogów.
- A więc dziś zaczniemy od tego co może zrobić każdy. Dziękczynienie. Nie robiłaś tego nigdy? – Spytałem ciepłym tonem i zacząłem układać swoje dary na stole ofiarnym. Owoce i topaz. Czekałem aż Yume zrobi to samo
Powrót do góry Go down
Yume
Duchowny
Yume


Posty fabularne : 45

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptySro Maj 08, 2019 9:08 pm

Rozmowa mijała nam dobrze, a nawet bardzo dobrze. Dotarliśmy? Rozejrzałam się wokół, a oczy zaczęły mi się błyszczeć woooow. Zamilkłam i stałam jak wryta przyglądając się ołtarzowi.. Słowo piękny nie było zbyt dobre by go określić... On był... Ah.. Bezcenny... Figury Bogów były olśniewające normalnie przyszło mi na myśl zbyt wiele określeń aby opisywać to miejsce. Niesamowite... Szepnęłam po czym spojrzałam na Lazu. Owszem bywam roztrzepana, ale to szczegół w tym momencie muszę zachować powagę. Lekko się ukłoniłam w geście podziękowania, a jeśli chodzi o jego słowa to wiedziałam wszystko doskonale... Rozumiem. Przecież sama muszę wiedzieć co robię, a nie całe życie, że tak powiem hmm... W cieniu mentora? Nie no nie wiem. Zaczęłam rozmyślać po czym powoli i precyzyjnie zaczęłam układać dary dla opiekunów. Patrzyłam kątem oka na Lazu. Niestety nie miałam nigdy takiej okazji. Westchnęłam układając dalej dary i rozmyślając nad nie wiem czym.
Powrót do góry Go down
Lazuli
Wyrocznia
Lazuli


Posty fabularne : 141

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptySro Maj 08, 2019 9:45 pm

Rozumiała co mówiłem i chłonęła każde moje słowo, co bardzo mnie cieszyło.
- Nic nie szkodzi, nigdy nie jest za późno na naukę.-  uśmiechnąłem się delikatnie. Poukładałem swoje dary i odsunąłem się od ołtarza delikatnie o pół kroku. Spojrzałem na Yume i dałem jej dokończyć swoje dzieło. Nie przerywałem, nie poganiałem, Niczego nie poprawiałem. to było jej dziękczynienie. Gdy skończyła Przesunąłem topaz w miejsce jej darów i mrugnąłem do niej. Nie była jeszcze na tyle wprawiona by znaleźć jakiś minerał, a ja mogłem jej tym delikatnie pomóc, więc dlaczego nie.
- Całe dziękczynienie jest Twoją osobistą formą podziękowań. Na to nie ma formułki, której się musisz nauczyć. Tu po prostu wszystko musi płynąć z serca. Podziękuj za to co dostałaś własnymi słowami. Pamiętaj jednak że jest to modlitwa. - tłumaczyłem powoli, żeby wszystko było jasne i zrozumiałe. uśmiechnąłem się do niej ciepło jakby zachęcając ją do przemyślenia tego co powiedziałem i jeśli była gotowa mogła zacząć, lub spytać o to co ją jeszcze interesuje.
Powrót do góry Go down
Yume
Duchowny
Yume


Posty fabularne : 45

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptyCzw Maj 09, 2019 10:11 pm

W końcu skończyłam układać swoje dzieło dla Bogów patrząc kątem oka na Lazu. Czy on mi podsunął topaz? Posłałam delikatny uśmiech w jego stronę. Dziękuje Lazuli. Podziękowałam swoim kojącym jak zapach lawendy głosem. Owszem nie byłam zaawansowana na tyle by umieć znaleźć kamienie szlachetne dla Bogów. Na jego słowa skinęłam głową, ale... Czemu duchowny kojarzy mi się z duchami...? Nie! Yume skup się, bo nie dostaniesz kolacji! Potrząsnęłam delikatnie łbem. Wzięłam głęboki wdech i odwróciłam się w stronę Lazu. M-mógłbyś mi pokazać jak wygląda taka modlitwa..? Spytałam niemalże szeptem, bo faktycznie to było oczywiste jak powinna wyglądać taka modlitwa. Nawet nie miałam czasu na nią, bo jak głupia skacze wśród swoich snów i marzeń. O bogowie proszę niech ona przestanie. Skarciłam siebie w duchu. Mam taki głosik w głowie, który mnie pilnuje, ale to nie ważne okey? Patrzyłam uważnie to na ołtarz to na Lazu z nieśmiałym uśmiechem, normalnie jakbym zrobiła coś złego, ale przecież to tylko prośba, a zarazem pytanie tak? Mam prawo zadać mu pytania tego typu w końcu jest moim mentorem. Poczułam się pewniej i zaczęłam czekać z ciepłym uśmiechem na odpowiedź mojego towarzysza.
Powrót do góry Go down
Lazuli
Wyrocznia
Lazuli


Posty fabularne : 141

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptyCzw Maj 09, 2019 11:10 pm

Uśmiechnąłem się i pokręciłem głową.
- Nie dziękuj, nie ma za co.- odpowiedziałem i kiwnąłem łbem na jej prośbę. Oczywiście, że mogłem jej pokazać jak wygląda to w moim wykonaniu.
- Złożę, swoje dziękczynienie, a potem ty złożysz swoje, jednak pamiętaj, nie naśladuj mnie. To ma płynąć z Twojego serca. Możesz nawet wyśpiewać bogom tą modlitwę. Ona ma być w zupełności Twoja.  - odpowiedziałem i cofnąłem się kawałek. Uklęgnąłem na przednie nogi pysk kierując ku ziemi. Wyciszyłem się.
- Najwyżsi. Pradawni. Najcudowniejsi. Anu, Ati i Am. - zacząłem swoje dziękczynienie. Mój głos był delikatny i melodyjny niczym poruszany na wietrze. Nawet jeszcze nie dość wykształcona w duchowieństwie Yume potrafiła usłyszeć, że brzmiał on zupełnie inaczej niż na co dzień.
- Dziękuję Wam za dary którymi, obdarzacie mnie każdego dnia, za waszą łaskę, za mądrość którą mi dajecie, za miłość Lapisa, która pomaga mi w każdym dniu. Za dar jakim jest mój silny i zdrowy syn, Opium. Za Lyrę, że pozwoliliście jej się podnieść po wszystkich krzywdach. Za Włóczęgę, który dołączył do naszego stada i jest was ciekaw. Za Yume, która swoim śmiechem i humorem potrafi sprawić by i na moim pysku zagościł uśmiech i która od dziś chce zacząć was czynnie chwalić i działać na waszą cześć. Dziękuję za każdego członka stada. Za tą rodzinę którą mnie obdarzyliście. jestem wdzięczny z całego serca, a Wy przecież wiecie to najlepiej. - zakończyłem swoją krótką modlitwę dziękczynną i podniosłem się do normalnej pozycji. Cofnąłem się dwa kroki i kiwnąłem łbem na Yume, żeby zaczęła swoje dziękczynienie.
Powrót do góry Go down
Yume
Duchowny
Yume


Posty fabularne : 45

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptySob Maj 11, 2019 10:19 am

Czułam wielką ulgę. Lazu nie trzeba było się bać czy wstydzić... Był wspaniałym przyjacielem. Skinęłam głową na znak w pewnym stopniu prośby i odsunęłam się by wszystko dokładnie widzieć. Podczas jego modlitwy o mało co się nie wzruszyłam. Piękne, niesamowite i cudowne. Moje serce wiedziało już co chce wyznać Bogom. Widząc, że ten skończył klęknęłam przed ołtarzem, wzięłam głęboki wdech i spojrzałam lekko w górę. Najwięksi i najcudowniejsi Bogowie, którzy nad nami czuwają. Mój głos był na tyle lekki, że było można go usłyszeć po raz pierwszy w życiu... Po prostu był inny. Chcę wam podziękować za dar życia dla mnie i, że mogę wam usługiwać oraz przynosić dary... Dziękuje też za moich przyjaciół... Za Lazu, który zawsze mnie wspiera i wie o mnie wszystko. Za Opium, którego ledwo co poznałam, ale wiem, że jest dobry. Za Lapisa przywódcę tego cudownego stada. Dodajcie proszę im wszystkim sił oraz reszcie stada byśmy mogli o was głosić w całej krainie. Dziękuje za wszystko czym mnie obdarzyliście, za mój los, który miał wyglądać jak wygląda, za siły dla mnie do poznawania innych i za czuwanie tak samo jak nade mną jak i nad stadem. Musze wam także podziękować za moje oczy obdarzone niemalże anielskimi barwami. Obiecuję, że moje postępowanie wobec was będzie najlepsze jakie może być. Staram się by już tak było... Tak, więc proszę dodajcie stadu sił do czynienia dobra. Wstałam gdy skończyłam modlitwę i spojrzałam na Lazu. Nieco zniżyłam głowę i patrzyłam na niego spod grzywki. Powiedz błagam, że nie było aż tak źle... Powiedziałam niemalże szeptem patrząc na niego jak zbite szczenię. Ciekawe czy dobrze mi poszło...
Powrót do góry Go down
Lazuli
Wyrocznia
Lazuli


Posty fabularne : 141

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptySob Maj 11, 2019 11:32 am

Słuchałem jej modlitwy bez słowa. Nie ruszyłem się, ani o milimetr. Chciałem dać jej swobodę w tym co robiła. Wsłuchiwałem się w jej dziękczynienie i byłem z niej dumny. Nie dziękowała, tylko za to co dostała ona sama, ale przejmowała się cały stadem. Poczułem jak ta duma mnie rozpiera. Kolejny dobrze ukształcony członek stada. To napawało mnie optymizmem na przyszłość.
- Było świetnie, a najważniejsze że płynęło stąd. - dotknąłem chrapami jej klatki piersiowej.
- Najważniejsze by wszystko płynęło z serca.- podsumowałem swoje słowa. Przechyliłem delikatnie łeb i poczochrałem grzywę klaczy delikatnie jakby przekazując jej, że nie ma się czym martwić.
- Chcesz wiedzieć coś jeszcze?- spytałem zerkając to na nią top na ołtarz. Kruk znów wylądował na moim grzbiecie, bo wrócił z polowania na jakieś obślizgłe robactwo.
Powrót do góry Go down
Yume
Duchowny
Yume


Posty fabularne : 45

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptySob Maj 11, 2019 12:51 pm

Czułam energie przechodzącą przeze mnie podczas modlitwy. Może nie było aż tak źle. Dumę Lazu było widać po samym spojrzeniu na niego. Uśmiechnęłam się ciepło i wyprostowałam. Coś mi mówi, że weszłam na pierwszy stopień drogi duchownego. Stwierdziłam przyglądając się pytająco na towarzysza. Skłoniłam się na jego słowa. Na dotyk jego chrap na klatce piersiowej poczułam, że na pewno dobrze odmówiłam modlitwę. Na jego pytanie wyprostowałam się bardziej. Szczerze to tak... Chciałabym się poduczyć trochę o rytuałach. Oznajmiłam mu wpatrując się w białego kruka. Dostrzegłam w jego paszczy jakieś obślizgłe robale. Przeszły mnie dreszcze i spojrzałam na ołtarz. Jakby tak próbować modlić się o swojego małego towarzysza? W sumie można spróbować. Oczekiwałam teraz na jego naukę.
Powrót do góry Go down
Lazuli
Wyrocznia
Lazuli


Posty fabularne : 141

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptySob Maj 11, 2019 1:03 pm

Zastrzygłem uszami uroczo i kiwnąłem łbem.
- No jakby nie spojrzeć, masz rację. Jesteś od teraz duchownym moja droga.- odpowiedziałem jej zadowolony. Ruszyłem kawałek od ołtarza i usiadłem w nasłonecznionym przyjemnie miejscu. Wskazałem pyskiem, żeby usiadła koło mnie.
- Na tym etapie, nauczyć, Cię mogę błogosławieństwa, które wojownikom pomaga w walce, lekarzom pomaga leczyć lub zbierać zioła, a nam duchownym pomaga odprawiać rytuały bądź zbierać minerały. - zacząłem nauczanie i podsunąłem jej pod nos dojrzałe mango.
- Rytuał należy odprawiać, w czasie jutrzni. Kiedy jest jutrznia? - spytałem chcąc, żeby brała czynny udział w nauce. Inaczej nic by z tego nie zapamiętała. Im więcej w tym było rozmowy a nie tylko suchego gadania, tym prościej było. Przynajmniej tak mi się wydawało.
Powrót do góry Go down
Yume
Duchowny
Yume


Posty fabularne : 45

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptySob Maj 11, 2019 10:48 pm

Cały czas ciepły uśmiech siedział i malował się zarazem na nowo na moim pysku. Wsłuchiwałam się w niego bez słowa. Zrozumiałam, że mogę każdemu udzielić błogosławieństwa. Między wschodem słońca a południem. Akurat tego zdążyłam się nauczyć sama. Usiadłam obok Lazu i spojrzałam na mango. Piękne i soczyste... Rozmarzyłam się tymczasowo zapominając o wszystkim. Okey rytuał błogosławieństwa... Chyba jest na formułka prawda? Musi być. Jak brzmi właściwie formułka błogosławieństwa? Spytałam kierując wzrok na Lazu. Pytaj póki możesz Yume! On ci jeszcze kiedyś ucieknie mówię ci. Głupi głos w głowie! Dlaczego w myślach prowadzę dialog z samą z sobą? Otóż dla mnie to sprawia, że nie czuje się samotna w środku. Znaczy to nie tak, że przy Lazulim czuje się samotna! Chodzi o to, że ten głos mnie wypełnia. Zaczynałam powoli milczeć i dać prawo mówienia towarzyszowi.
Powrót do góry Go down
Lazuli
Wyrocznia
Lazuli


Posty fabularne : 141

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptyNie Maj 12, 2019 9:31 am

Na jej odpowiedź kiwnąłem, delikatnie głową i uśmiechnąłem się ciepło. Cieszyło mnie, że znała odpowiedź i że jest ciekawa fachu, którego się podjęła. Zaśmiałem się delikatnie i melodyjnie spoglądając na klacz.
- Najpierw powiedz mi co duchownemu jest potrzebne do takiego rytuału. Prócz wiary w bogów i formułki jak to nazwałaś. Ja tam wole określenie zaklęcie, błogosławieństwo lub modlitwa. Ale co kto woli. - odpowiedziałem po czym kiwnąłem na nią głową. Byłem pewien, że gdy się u nas zjawiła błogosławiłem ją, więc może coś pamiętała. Jeśli nie to też nie był przecież problem. Sam zerwałem sobie jeszcze jedno mango i zacząłem je podgryzać w oczekiwaniu na odpowiedz Yume. Amon usiadł przede mną i co jakiś czas sam skubał moje mango kracząc przy tym cicho i uroczo jakby pokazywał zadowolenie z sytuacji. Był to jego przysmak, zaraz po tych wszystkich robalach, którymi żywił się na co dzień.
Powrót do góry Go down
Yume
Duchowny
Yume


Posty fabularne : 45

Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii EmptyNie Maj 12, 2019 1:37 pm

Byłam w totalnym zamyśleniu jeśli chodzi o tą drogę duchownego. Spoglądałam to na Lazu to na ołtarz, ale i również na jego kruka. Przede wszystkim wiara i ziemia w jakiejkolwiek postaci. Odpowiedziałam dumnie z tego, że wiedziałam co jest potrzebne. Zna się parę rzeczy na ten temat. Zaczęłam powoli skubać swoje mango. Było pyszne,świeże i soczyste. Ciekawi mnie czemu akurat myliłam duchownych z duchami. Głos w mojej głowie zaczął nucić piosenkę, która zawsze dawała mi energię. Bingo. Zaklęcie brzmi nawet fajnie jak mam być szczera, ale i tak to jest zaklęcie od Bogów. Podsumowałam myśląc sobie na głos. Lazuli na pewno zrozumiał o co mi chodziło przecież był wyrocznią.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Oaza epifanii Empty
PisanieTemat: Re: Oaza epifanii   Oaza epifanii Empty

Powrót do góry Go down
 
Oaza epifanii
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
W galopie :: Stado Delty Opalu :: Dolina Iluminacji :: Święta Ziemia-
Skocz do: