|
| Jezioro u podnóża wodospadu | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Helios Wojownik
Posty fabularne : 31
| Temat: Re: Jezioro u podnóża wodospadu Sro Cze 12, 2019 9:13 pm | |
| Nie można było powiedzieć, że Helios nie wierzył w bogów. Ba, on nawet ich szanował, a samo to, że odziedziczył imię po jednym z nich to tylko przypadek. Jednak nie zmieniało to faktu, że beztroskie dogryzanie nikomu nie zaszkodzi, a siwy nieomylnie wyczuł, że wyrocznia ma na ich punkcie bzika. - Nie sądzę, aby był on autorytetem dla kogokolwiek, a dziwić się trudno, że nie dostałem po nim nadkońskich mocy - uśmiechnął się z lekką irytacją. Co on widział w tych swoich bożkach? Tym razem to on przewrócił oczami. - A więc oświeć mnie, jak na niego mówiono? Bo w Pana Nieboskłonu nie bardzo chce mi się wierzyć - uśmiechnął się kąśliwie. Helios kopnął go w bark, po czym w napadzie euforii rozluźnił się nieco. Przekonany o braku refleksu tego księdza, jego ruchy stały się delikatnie za wolne. Lekkie zachwianie momentalnie przywróciło go do rzeczywistości. Na szczęście udało mu się ugryźć go, co stawiało siwego w całkiem dobrej sytuacji. Poturbowany kary okazał się nie mieć tak zdolnych szczęk co luzitana. Niestety, co do jego kopyt jest zupełnie inaczej. Wydał z siebie wściekły kwik, gdy poczuł mocne uderzenie na swojej nodze. Zachwiał się, przez ułamek sekundy chybotał się bez ładu, jednak szybko wrócił do normalnej pozycji i utrzymał się na nogach. Wolał nie myśleć, co by się stało, gdyby stracił równowagę. Potrząsnął szybko głową i skupił się na rzeczywistości. Przyszło mu do głowy doskonałe zagranie. Szybkim ruchem kopnął Lazula, kopyta kierując na staw kolanowy. Jeśli jego uderzenie dotarło celu, to miał zdecydowaną przewagę. Przed oczami stanął mu obraz otwartego złamania, gdy staw otwiera się, a noga wykręca w nienaturalnym kierunku. Kąt jego uderzenia nie był na tyle dobry, aby spowodować tak duże szkody, ale pomarzyć można. Ponownie odepchnął myśli wyobraźni i ponownie kopnął go w słabiznę, tym samym wracając do świata rzeczywistego. Następnie skierował w jego stronę jeszcze jedno kopnięcie, tym razem w zad.
Udał się pierwszy i ostatni atak, odbierając Lazulemu 8HP. | |
| | | Lazuli Wyrocznia
Posty fabularne : 141
| Temat: Re: Jezioro u podnóża wodospadu Czw Cze 13, 2019 7:10 pm | |
| Prychnąłem na niego niezadowolony z tego jak mówił o Bogach. Irytowało mnie to. Byłem wręcz pewien, że czułem jak moje oczy zaczynają się żarzyć. Tak jak nie lubiłem bójek, tak w tym momencie4 po prostu miałem ochotę mu przyłożyć. Tak wpływało na mnie bluźniercze gadanie. Moja szczęka okazała się za wolna na mojego przeciwnika. czułem narastającą we mnie frustracje. Nie chciałem pokazać, że jestem gorszy. Jednak byłem tylko duchownym. Walka nie była moim atutem. Jedak była nim wytrzymałość. Poczułem ból. Silny i uporczywy. Spojrzałem przelotnie na miejsce w które kopnął mój przeciwnik. Bolało. Strasznie. Jednak adrenalina robiła swoje. Odskoczyłem starając się odciążyć nadwyrężoną i bolącą kończynę. Jego kolejny atak nie powiódł się dzięki temu unikowi. Zmrużyłem oczy zadowolony ze swojego refleksu i znów przez to oberwałem. Zamiast być skupionym na chwilę przestałem go kontrolować. Poczułem jego kopyto na moim zadzie i znów się spiąłem. Skup się Lazul. Nie tego cię uczyli. Pomyślałem wspominając wszystkie treningi z byłą Wyrocznią, a później z Lapisem. Zawsze czujny. Zawsze skupiony na ruchach przeciwnika. Usłyszałem głos męża w głowie i przytaknąłem mu delikatnym skinieniem łba. Napiąłem mięśnie. - Anu - fuknąłem kopiąc mojego przeciwnika jednym kopytem w dotkliwie uderzony przed chwilą napięstek. Tego mnie uczyli. Wrażliwe miejsca, czasem warto uderzyć dwa razy. Przypomniałem sobie słowa ukochanego. Na moje kolejne kopnięcie Helios nie musiał długo czekać. Stojąc do niego zadem wyrzuciłem nogi w tył starając się uderzyć go w słabiznę. Odskoczyłem i syknąłem czując ból w nodze, którą zaatakował Helios. Nie pora jednak była na użalanie się nad sobą, szybko ponowiłem atak moim pyskiem starając się ugryźć znów cremello w szyje. - Anu to jego imię. - ponowiłem swoje słowa dość pewnie. No jednak to była moja profesja i wiedziałem na ten temat więcej niż o tym jak się bić.
Wszystkie ataki udały się, odbierając Heliosowi 15HP. | |
| | | Helios Wojownik
Posty fabularne : 31
| Temat: Re: Jezioro u podnóża wodospadu Czw Cze 13, 2019 7:34 pm | |
| Helios nie czuł najmniejszego skrępowania, odnosząc się do bogów w taki sposób. Wierzył, szanował, ale nie widział sensu wypowiadania się o nich w jakiś szczególny sposób. Prawda w oczy kole, ale on nie bał się mówić jej na głos, a unikanie nieprzyjemnych stwierdzeń w jego mniemaniu nie była duchowieństwem, a zwykłym tchórzostwem. Bóstw może obawiać się każdy, ale nieliczni zdołają udźwignąć i zalety, i wady tych istot. Nie zareagował na słowo, które wypowiedział Lazuli. Jedno, że nie skojarzył go z ich dyskusją chwilę temu i pytaniem, jakie zadał kilka minut wcześniej. Dwa, że był zbyt skupiony na swoim przeciwniku, aby mieć czas na zalążki rozmowy. Jednak mimo tego skupienia, próba wyprowadzenia go z wiru walki udała się i umknął mu nagły ruch karego, który mógłby ostrzec go przed nadchodzącym uderzeniem. Mimowolnie stęknął cicho, czując ból w napięstku. Kolana się pod nim ugięły i nie zdążył odwrócić się, a kopyta wyroczni już mknęły w jedno z najboleśniejszych miejsc. Nie zwlekał więcej, mimo przemożnego bólu i kopnął go w staw kolanowy, z pozytywnym skutkiem całe szczęście. Jednak zraniony staw w nodze dał o sobie znać. Jego poprzedni atak to było za wiele, ruchy stały się minimalnie zbyt wolne, a zęby Lazula wbiły się w jego szyję. Błysnął białkami oczu i stanął dęba, uderzając kopytami o jego grzbiet, który znajdował się w idealnym miejscu do ataku. Następnie ugryzł go w łopatkę, która również znajdowała się w jego zasięgu. Nie zwlekając, aż wyrocznia zdąży zareagować, powtórzył poprzedni ruch, stając dęba i ponownie uderzając o grzbiet. Puścił mimo uszu zdanie wypowiedziane przez karego. Nie miał teraz głowy do rozmów. Rozpoczęte starcie należy kontynuować, przerywać w tym ważnym momencie nie zamierzał.
Udany tylko pierwszy atak. Odejmuje on 4 HP Lazulowi | |
| | | Lazuli Wyrocznia
Posty fabularne : 141
| Temat: Re: Jezioro u podnóża wodospadu Czw Cze 13, 2019 7:53 pm | |
| Czy byłem zadowolony z tej walki? Byłbym gdybym tylko był wojownikiem. Jednak ja byłem tylko duchownym. Bójki i takie rozwiązywanie spraw nie było dla mnie niczym, z czego mógłbym być dumny. Na chwile zamyśliłem się na ten temat. Ta chwila przerodziła się w brak uwagi na to co roi mój przeciwnik. Nagle stanął dęba, a ja już nie miałem jak uciec. Mogłem tylko spiąć mięśnie przygotowując się do uderzenia. Przekląłem szpetnie w myślach z bólu i odsunąłem się od Heliosa dzięki czemu uniknąłem jego zębów. Lapis pewnie już znałby wszystkie jego słabe punkty i pokonał by go od razu. Pomyślałem przypominając sobie jak szybko mąż potrafił odczytać moje wszystkie zamiary ataku, gdy walczyliśmy dla treningu ze sobą. Mimo zamyślenia poznałem charakterystyczne spięcie mięśni tylnych kończyn mojego przeciwnika, gdy ten znów stanął dęba. Odskoczyłem dość daleko znów sycząc cicho z bólu. Cremello zamiast we mnie uderzył w ziemię przez co zachwiał się delikatnie. To była moja szansa. Rozpędziłem się i uderzyłem go w bok mając nadzieję go przewrócić. Bez względu na to czy mi się to udało czy nie od razu kopnąłem go po raz kolejny w napięstek nie wiedząc czy to ta sama czy inna noga, ale przynajmniej prawdopodobieństwo, że Helios zostanie na ziemi było większe. Fuknąłem na niego i ponowiłem atak kopytem dla pewności.
Udany drugi i trzeci atak odbierając Heliosowi 10 HP | |
| | | Helios Wojownik
Posty fabularne : 31
| Temat: Re: Jezioro u podnóża wodospadu Pon Cze 17, 2019 2:59 pm | |
| Nie można było powiedzieć, że Helios był w pełni zadowolony z przebiegu ich bójki. W jego głowie on sam, jako szkolący się wojownik, powinien mieć niezaprzeczalną przewagę nad bezbronnym księdzem, pokładającym całą swą nadzieję w bóstwach, a którego mięśnie pozostawiały wiele do życzenia. Cóż, jak się okazuje, wcale taki zły nie był, jednak to nie znaczyło, że mógłby pokonać siwego. Taka możliwość nawet nie przewinęła się przez jego głowę. Mimo, że jego historia z karierą wojownika była tak krótka, jak przyrodzenie wyroczni, to oczekiwałby większych umiejętności od samego siebie. Pora wziąć się w garść - pomyślał i zmarszczył brwi, ponownie skupiając się na walce. Przywrócił koncentrację na tyle szybko, aby zauważyć szarżującego Lazulego. Bez zbytecznego trudu odsunął się, przepuszczając rozpędzone cielsko, które natrafiło w próżnię. Wykorzystał jego chwilowy brak równowagi i kopnął go w zad, próbując przewrócić już i tak chyboczącego się ogiera. Niezależnie od tego, czy udało mu się to zrobić, sięgnął do niego pyskiem i ugryzł go, celując również w zad. Syknął z bólu, gdy kopyta karego trafiły w jego nogę. Nie, nie było to przyjemne, ale raczej nie spodziewał się niczego innego. Jakimś cudem udało mu się utrzymać na nogach, jednak gdy zbierał się do oddania rywalowi z nawiązką, poczuł drugie uderzenie w tym samym miejscu. Ku swojemu przerażeniu, kończyna nie wytrzymała - runął na ziemię jak długi. Nie pozostawało mu nic innego, jak tylko przeraźliwie kopać na oślep, nie widząc, czy wyrocznia znajduje się na tyle blisko, żeby udało mu się dosięgnąć go kopytami.
Wszystkie ataki powiodły się, odbierając Lazulowi 12HP | |
| | | Lazuli Wyrocznia
Posty fabularne : 141
| Temat: Re: Jezioro u podnóża wodospadu Czw Cze 20, 2019 12:57 pm | |
| Faktycznie Helios wziął się w garść. Jego unik dość mocno mną zachwiał, a kopnięcie w zad nie pomogło. Omal nie wylądowałem na ziemi. Omal. Pozbierałem się tak szybko jak umiałem i zaraz poczułem zęby luzytana na swoim zadzie. Syknąłem czując mocny dyskomfort i wierzgnąłem dwa razy dość mocno starając się na oślep trafić w mojego przeciwnika. Po chwili zobaczyłem jak Helios upada na ziemie i krótko spojrzałem w niebo by podziękować za to Bogów. Za ich siłę we mnie i pomoc w walce, jednak ten krótki gest sprawił, że oberwałem po raz kolejny od kopiącego na oślep ogiera. - Uspokój się - fuknąłem i kopnąłem jeszcze raz chcąc, aby mój przeciwnik się w końcu uspokoił i żeby ta bezsensowna walka się skończyła. Czy mi się uda do tego doprowadzić? Pewnie nie, ale warto chociaż spróbować. Odskoczyłem od niego, nie chcąc go przygniatać czy pokazywać swojej wyższości nad nim przez to, że sprowadziłem go do parteru. Udało mi się z pomocą Bogów i tyle. Moje stanowisko do walk i przemocy wciąż się nie zmieniło. Jednak chciałem by to już się skończyło. Obserwowałem mojego przeciwnika wciąż ze spiętymi mięśniami i przygotowany do uniku. Przynajmniej zdawało mi się, że jestem przygotowany.
Udany tylko pierwszy atak, zabierający Heliosowi 5HP | |
| | | Helios Wojownik
Posty fabularne : 31
| Temat: Re: Jezioro u podnóża wodospadu Nie Cze 23, 2019 11:02 pm | |
| Istotnie, siwy był zadowolony z przebiegu wydarzeń. Walka szła mu całkiem na rękę. Mimo, że nie spodziewał się tak dużym umiejętności po Lazulim, to i tak nie wyglądało na to, aby miała się dla niego skończyć niepomyślnie. Najwidoczniej jego napływ pewności siebie zagłuszył instynkt, który nie zdołał uchronić go przed bolesnym wierzgnięciem. Szybko wrócił do poprzedniego stanu skupienia umysłu i zgrabnie odsunął się, unikając kolejnego uderzenia i energicznym ruchem pocierając obolałe miejsce, które szybko przestało mu doskwierać. Ten gest troski nad swoim stanem zdrowia przysporzył mu wielu kłopotów. Wylądował na ziemi i, oczywiście, nie przestawał się bronić. Nie wierząc we własne szczęście musiał stwierdzić fakt, że z tak niekorzystnej pozycji i tak udało mu się trafić przeciwnika. Co za niezdara! Żeby być aż tak nieostrożnym? Nie potrafił powstrzymać się od krótkiego parsknięcia śmiechem. Jego rozbawienie spotęgował fakt, że patrząc na niego z góry i wręcz mając go do dyspozycji, to i tak nie trafił w żaden skrawek jego ciała. Iście zabawne. Skorzystał z niespodziewanego odskoku ogiera i szybko podniósł się. Nie był przekonany, czy to dobry pomysł - w końcu powracając do pionu był całkowicie odsłonięty i niegotowy do obrony przed potencjalnymi ciosami. Jednak ksiądz postanowił zrezygnować z ataków. Cóż... Helios zastanowił się przez chwilę. Owszem, walka była mu na rękę i oprócz całkiem niezłego finiszu, jaki się zapowiadał, czerpał z niej dużo przyjemności. Potrzebował rozruszania mięśni i przywrócenia ich do formy, a to była idealna okazja. Ale czy jest sens ciągnąć to w nieskończoność? Pobudki, jakie kierowały nim do rozpoczęcia tej bitki nie kierowały się w stronę okaleczenia karego, prędzej dania mu znać, że nie jest tu mile widziany. Tak, najlepiej kończyć to wspaniałe przedsięwzięcie chyba, że Lazuli ma jeszcze jakieś pomysły na kolejne wędrówki w te strony. - Spadaj stąd - mruknął, otrzepując się z pyłu, jaki osiadł na jego białej sierści. - Bylebym cię więcej tu nie zobaczył - dodał. Patrzył na niego z wyczekiwaniem i jeśli ogier zaczął oddalać się w stronę granicy, to odprowadził go wzrokiem aż do linii horyzontu, po czym poszedł we własną stronę.
z/t ? | |
| | | Lazuli Wyrocznia
Posty fabularne : 141
| Temat: Re: Jezioro u podnóża wodospadu Wto Cze 25, 2019 10:15 am | |
| Sam byłem z siebie nawet dumny. Potrafiłem się obronić. Może ta cała sytuacja z Izoldą i późniejsze treningi z Lapisem na prawdę w jakiś sposób mi pomogły. Sam fakt walki nie napawał mnie dumą czy optymizmem, ale w końcu to nie ja ją zacząłem. Broniłem się, tylko i wyłącznie. Widziałem chwile zawahania w oczach Heliosa. Widziałem, że zastanawia się czy odpuścić czy może jednak dalej toczyć tą bezsensowną walkę. Na szczęście zdecydował się na pierwszą opcję i usłyszałem te magiczne słowa kończące bójkę. Kiwnąłem łbem i cofnąłem się. Na kolejne słowa, ani nie odpowiedziałem ani nie zareagowałem skinieniem. tego nie mogłem mu obiecać. Czasem potrzebowałem się tu zapuścić i nie miąłem zamiaru obiecywać, że tego nie zrobię. Ruszyłem w stronę granicy terenów Tańca Płomieni i zerknąłem na niego będąc już spory kawałek dalej. Czułem ból i wiedziałem, że potrzebuje medyka. Tylko czy jakiegoś zdołam znaleźć na czas? - W takim razie nie do zobaczenia. - zawołałem z oddali i już patrząc przed siebie pobiegłem w stronę domu czując na sobie wzrok Heliosa.
z/t | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Jezioro u podnóża wodospadu | |
| |
| | | | Jezioro u podnóża wodospadu | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |