Imię: Maelstorm
Płeć: Klacz
Stado: Stado Tańczących Płomieni
Wygląd:
Mael jest klaczą o bardzo niespotykanym umaszczeniu, bo złotym dzięki temu, ze jest wdzięczną przedstawicielką rasy Akhal-Teke. Każdy włosek na jej smukłym ciele odbija pięknie refleksy słońca, nadając jej iście anielską urodę. Jest dumną posiadaczką błękitnych jak niebo oczu. Nie bez powodu wygrała i to nie raz konkurs na najpiękniejszego konia. Jej właściciel dbał o nią jak tylko mógł. Nigdy też nie była dosiada. Stanowiła ozdobę pławiąc się w luksusach. Zadbana, wyczesana, o idealnych proporcjach ciała. Miała dzięki temu ogrom adoratorów.
Styl bycia:
Maelstorm to wolny duch. Nigdy nie przepadała za posłuszeństwem i postępowaniem według zasad. Nigdy też jej za to nie karcono. Podziwiano jej niezłamanego ducha i wolę walki. Patrzyła na innych z góry znając swoją wartość. Dopiero gdy została wypuszczona odnalazła upust sowich nieokiełznanym emocjom. Mimo swojego uważania się za lepszą, jest dosyć towarzyska i niesprowokowana, życzliwa. Nie przepada za wdawaniem się w bójki i stroni od kłamców czy nazbyt napastliwych ogierów. Lubi jednak słyszeć pochlebstwa, choć nie jest zbyt ufna. Nie lubi mówić o sobie i często zmienia temat. Jest uważana za oazę spokoju gdyż ciężko ją sprowokować, ale łatwiej już urazić.
Upodobania*:
~ Zachody i wschody słońca
~ Niezobowiązujące rozmowy
~ Podziwianie natury
~ Zbieranie kwiatów
Czego nie lubi*:
~ Kłamstwa
~ Napastliwości
~ Szyderstwa
~ Gnębienia słabszych
Cechy szczególne*:
~ Anielska uroda
~ Dość łagodne usposobienie
~ Wrażliwość/Empatia
Cele postaci:*
~ Zostać kapłanem
~ Znaleźć godnego partnera na całe życie
~ Założyć rodzinę
Historia:
Maelstorm miała bardzo wygodne życie. Urodziła się w niewoli jednak to jej właściciel był jej niewolnikiem. Miała wszystko czego zachciała. Piękny wybieg, stajnię, kosmetyki, służących... Traktowana była jak księżniczka, dniami i nocami. Od źrebaka jednak była dosyć niepokorna jednak nikt nie miał jej tego za złe. Wielokrotnie uciekała ze swojego domu, aż w końcu jej właściciel postanowił po prostu ją wypuścić i dać jej wolność. Od tamtego czasu Mael przemierzała dzikie skrawki lądu by znaleźć stado i po prostu przynależeć do jakieś grupy. W końcu w liczbie siła.