W galopie
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Lyra

Go down 
AutorWiadomość
Lyra
Duchowny
Lyra


Posty fabularne : 48

Lyra Empty
PisanieTemat: Lyra   Lyra EmptyWto Kwi 23, 2019 7:11 pm

Imię: Lyra
Płeć: Klacz
Stado: Delty Opalu

Wygląd: Krótko mówiąc? Jest niesamowicie piękną klaczą i nie można jej tego odmówić. Najbardziej w oczy rzuca się chyba jej łeb, a konkretniej uszy - ich koniuszki zawinięte są do wewnątrz i lekko na siebie zachodzą. To szczególna cecha odziedziczona po jej rodzicach i przodkach - indyjskich koniach marwari. Skoro już mowa o jej głowie, jest ona kształtna i elegancka. Wielu określa ją przymiotnikiem “szlachetna”, ale kto tam wie, to w końcu indywidualne postrzeganie. Posiada duże czekoladowe oczy, okolone długimi ciemnymi rzęsami. Całość osadzona jest na umięśnionej, wygiętej w piękny łuk szyi, którą przykrywa gęsta, lśniąca grzywa. Znajduje się tu jednak ogromna blizna po pazurach lwa, pokrywająca dobrą połowę powierzchni lewej strony szyi. Zazwyczaj niewidoczna, lub widoczna bardzo słabo - dokładnie zakryta wspomnianą grzywą. Przechodząc już do ogółu, żeby nikogo tu nie zanudzić - jest niewielka, mierzy w kłębie niecałe 150cm. Ma zwartą sylwetkę z wyraźnie zaznaczonym kłębem i silnie zarysowanymi żebrami. Już na pierwszy rzut oka widać, że jest mała, zwinna i szybka - jakby nie patrzeć, jest klasycznym typem pustynnym. Zadaniem jej przodków było radzić sobie w skrajnych warunkach klimatycznych. Długi, umięśniony zad wieńczy wysoko osadzony i noszony ogon, przynoszący na myśl konie arabskie. Kto wie, może w jej genach znajduje się kropla ich krwi? Ma również niezwykle mocne kończyny i drobne kopyta, które są swoją drogą obdarzone kremowym kolorem. A skoro już o kolorach, przejdźmy może do jej maści. Klacz ma niezwykle delikatną skórę i aksamitną sierść w kolorach białym i czarnym. Karosrokate umaszczenie odziedziczyła po swojej matce - jeszcze za źrebaka mówiono jej, że kiedy dorośnie będą nie do odróżnienia. Jej pysk i szyja są kare, tak samo pierś i nogi, z wyjątkiem lewej tylnej - tę pokrywa siwa sierść, aż do podudzia. Kary jest również prawy bok, z wyjątkiem zadu i łopatki. Siwa sierść po tej stronie pokrywa też część szyi. Niemal cała lewa strona jej kłody jest mlecznobiała, z wyjątkiem słabizny. Jej grzywa i ogon są czarne. Na jej pysku można zobaczyć wąską łysinę, szeroką przy chrapach i zwężającą się do góry, aż około trzeciej czwartej swojej wysokości, gdzie gwałtownie się rozszerza i przybiera sercobodobny kształt. Kiedy się na nią patrzy, można odnieść wrażenie, że klacz jest w sobie zadufana, lub zbyt dumna, zwłaszcza, jeśli zobaczy się ją podczas ruchu - to wrażenie jednak dość szybko znika, jeśli zacznie się z nią rozmowę.

Styl bycia: Na pierwszy rzut oka jest bardzo łagodna. Oaza spokoju, ciszy i zrozumienia, idealna osoba do wypłakania się lub zrzucenia z siebie ciężaru codzienności. Cierpliwa i nieco altruistyczna, zawsze gotowa do pomocy w czymkolwiek - od obowiązków do udzielania prostych porad na temat dbania o grzywę. Ma w sobie dużo swego rodzaju matczynego ciepła - to ten typ osoby, przy której nawet najwięksi twardziele po krótkiej rozmowie zaczynają wypłakiwać się z problemów, a najwięksi bandyci z jakiegoś powodu zaprzyjaźniają się z nią i nie chcą zrobić jej najmniejszej krzywdy. Nie byłoby niczym dziwnym, gdyby chcąca ją zabić osoba usłyszała od niej “Oh, skaleczyłeś się… Powinieneś obmyć to wodą!”. Z drugiej strony, nie przepada za mówieniem o sobie. Owszem, odpowie na zadane jej pytania w uprzejmy, ale nieco wymijający sposób, ale sama z siebie? Nie ma co liczyć na opowiastki o jej dzieciństwie ani długie wspominki o starych dobrych czasach. Lyra uważa, że dużo lepiej jest troszczyć się o przyszłość i teraźniejszość. Sama w sobie jest dość skromna - jednak biada temu, kto obrazi jej stado lub pochodzenie. Takie rzeczy to dla niej przedmioty najwyższej wagi. Duma ze swojego pochodzenia, duma ze swojej rodziny i przyjaciół, oraz lojalność - nie ma dla niej ważniejszych wartości, jeśli chodzi o osoby. Podobnie jest z jej wiarą i przekonaniami. Ją możesz wyzywać od zawszonych osłów i tylko się uśmiechnie, ale jedno złe słowo o jej przyjaciołach lub wartościach, a otrzymasz solidnego kopniaka w pysk, a ona sama jak królowa odkłusuje w dal, dumnie unosząc głowę i ogon. No i jest jeszcze młodzieńcza część Lyry, do której jednak trudno się dostać. Ta część, która została zagrzebana głęboko po wydarzeniach z jej historii i której nie odkrywa przed nikim, kogo dobrze nie zna. Jeśli Lyra komuś ufa, ta osoba może dostrzec nieco jej zadziorności i uporu, a także dziwnego, nieco dziecięcego poczucia humoru.

Upodobania: Kocha piękne krajobrazy i wędrówki - samotne lub z zaufanymi przyjaciółmi. Lubi życie dookoła niej. Rośliny, ptaki i inne stworzenia… Mogłaby godzinami stać bez ruchu i się im przyglądać. Lubi zawiązywać nowe znajomości, choć zwykle raczej powierzchowne niż prawdziwie głębokie i oparte na wiedzy o sobie nawzajem. Lubi także słuchać, nie tylko rozmów, ale też odgłosów natury - spotkania z nią będą raczej cichsze niż głośniejsze, choć ona sama nie ma nic przeciwko energicznym i głośnym osobom.
Czego nie lubi: Zadufanych w sobie osób, tych, którzy pozjadali wszystkie rozumy. Nie cierpi zdrajców i nielojalnych osób, nie przepada za niegodnymi zaufania i hipokrytami. Nie lubi też zbytniej dociekliwości w stosunku do niej, plotkarzy i koni oceniających po okładce, oraz tych, którzy bezpodstawnie oceniają innych. Z innych rzeczy: nienawidzi kotów, zwłaszcza tych dużych. Może nie tyle co nienawidzi, co potwornie się ich boi i nawet najmniejsze wywołują u niej niepokój.

Cechy szczególne: Zawinięte do wewnątrz koniuszki uszu, duża blizna po pazurach lwa na lewej stronie szyi. Dodatkowy czterotaktowy chód, rewal - charakterystyczny dla koni rasy marwari.

Historia: Jej dzieciństwo można by opisać słowami spokojne i szczęśliwe - urodziła się w niewielkim wędrownym stadzie podobnych jej koni i tam właśnie dorastała, razem ze swoim rodzeństwem i kuzynostwem. W społeczności wszyscy się znali, wszyscy byli traktowani jak rodzina i chyba nikt nie wyobrażał sobie samotnego życia. Każdy zawsze miał wszystko, czego potrzebował i każdy mógł zawsze liczyć na innych. Dumni ze swojego pochodzenia, rzadko dopuszczali do swojego stada inne konie. Lyra dość prosto wyobrażała sobie swoje przyszłe życie. Wybierze na swojego życiowego partnera jednego ze swoich dalszych kuzynów, urodzi źrebaka lub kilka i jako szczęśliwa rodzina będą dalej żyć w swojej drobnej społeczności, ciesząc oczy zmieniającymi się krajobrazami i odkrywaniem świata dookoła. Ale cóż, prędzej czy później radość musiała się skończyć, prawda? Pewnej letniej nocy na stado napadła grupa kotowatych - stado lwów. Szczerze? Nikt z nich się tego nie spodziewał. Teren, na który przybyli wydawał się w pełni bezpieczny, ale ktoś musiał coś przegapić… Łatwo przewidzieć wyniki starcia pomiędzy wygłodniałymi lwami a grupą zaskoczonych koni, nieprzywykłych do walki i niebezpieczeństw. Starcie było długie i zaciekłe - rodzinie Lyry udało się powalić wiele drapieżników, ona sama jako gorącokrwisty dwulatek również robiła, co mogła. Kopała, stawała dęba i tratowała koty, jednak niewiele to dało. Jej bliscy szybko zostali pokonani, a ona sama, zraniona w szyję zdecydowała się na jedyną możliwą opcję - ucieczkę. Biegła tak długo, jak napędzał ją strach i żal po stracie bliskich, nie zatrzymywała się ani na chwilę, aż w końcu całkowicie opadła z sił. Ocknęła się gdzieś w kompletnie obcym dla siebie miejscu. Ranna, wycieńczona i załamana nerwowo musiała od nowa ułożyć sobie życie w całkowicie nowym miejscu, z kompletnie obcymi końmi, jednak sprostała temu zadaniu.
Powrót do góry Go down
 
Lyra
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
W galopie :: Strefa Postaci :: Karty Postaci-
Skocz do: