W galopie
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Pnącza Tytanów

Go down 
+2
Nuntius
Alysanne
6 posters
AutorWiadomość
Alysanne
piastun | medyk
Alysanne


Posty fabularne : 168

Pnącza Tytanów Empty
PisanieTemat: Pnącza Tytanów   Pnącza Tytanów EmptyWto Kwi 16, 2019 10:51 pm

W pewnym miejscu wśród wielkich drzew tropikalne pnącza przybierają ogromne rozmiary, są poskręcane, twarde, w różnych odcieniach zieleni i brązu. Niektóre wiją się po ziemi, stanowiąc niemałe przeszkody dla przechodzących kopytnych, a inne wolą zwieszać się z drzew ku ziemi, by tuż przy niej znów zakręcić ku górze, tworząc swego rodzaju tunele i przejścia. Niektóre duże pnącza oplecione są przez mniejsze. Tutejsza ludność zwykła nazywać ten niekończący się labirynt Pnączami Tytanów, bowiem plątanina do złudzenia przypomina układ krwionośny ogromnej istoty. Trzeba uważać, jak się tu chodzi, ponieważ łatwo pomylić grube pnącza z równie okazałymi wężami.
Powrót do góry Go down
Nuntius
Wojownik
Nuntius


Posty fabularne : 31

Pnącza Tytanów Empty
PisanieTemat: Re: Pnącza Tytanów   Pnącza Tytanów EmptyNie Kwi 21, 2019 11:33 pm

Gęste pnącza utrudniały poruszanie się po okolicy. Zasłaniały dostęp do światła i blokowały dobrą widoczność pobliskiego terenu. W powietrzu wisiała nienaturalna cisza oraz wszechobecna woń stęchlizny. Grube, brudnozielone liany zwisające z drzew przysłaniały horyzont, gdzie okiem nie sięgnąć obecna była ta brunatno-zgniła barwa. Nie było śladu po żadnych stworzeniach skrzydlatych ani ich śpiewie, czego można by spodziewać się po tropikach.
Nie zniechęcało to jednak młodego ogiera do przedzierania się przez ten gąszcz. Zdecydowanie stawiał kopyto za kopytem, nie zwracając uwagi na opadającą na czoło grzywkę ani plączący się między chaszczami ogon. Jego sierść zaczynała nabierać koloru naturalnego kamuflażu. Jednak promienie słoneczne nie docierały tu wystarczająco, by kary się tym przejął. Miał zamiar przemierzyć ten fragment dżungli i przedostać się do o wiele przyjemniejszego fragmentu terenów jego stada. Per aspera ad astra. Przez ciernie do gwiazd. - mruknął w głowie wyszarpując nogę z plątaniny pnączy.
Zatrzymał się chwilę, by odsapnąć. Nie mógł przecież zmęczyć się krótkim spacerkiem! Wziął kilka głębszych oddechów i błądził wzrokiem po pobliskim drzewie. Miało wyjątkowo oryginalne wzory na pniu. Zbliżył się odrobinę, by móc przyjrzeć się lepiej. Plamy oplatały drzewo dookoła pnia, pnąc się w górę i znikając między gałęziami. Młody pierwszy raz widział coś takiego. Naprawdę piękne. Że też natura tworzy coś takiego, a potem ukrywa gdzieś głęboko w dżungli, z dala od oczu mogących podziwiać ten cud.
Ledwo zdążył dokończyć tę myśl, a do jego uszu dotarł dziwny dźwięk. Szybko skierował je w stronę, z której dobiegał, zza jego pleców. Specyficzny dźwięk ślizgania się i... Syczenie? Jedynie moment zajęło ogierowi pojęcie, z czym zaraz będzie miał do czynienia. Błyskawicznie się odwrócił i spojrzał prosto w żółte ślepia dużej żmii, zwisającej z najbliższej gałęzi. Syczała ostrzegawczo i wiła prędko dookoła gałęzi, szykując się do ataku. Nuntius nie miał wiele czasu do namysłu. najszybciej jak potrafił odskoczył od zagrożenia, jednak liany leżące pod jego nogami nie pozwoliły mu na to. Jego przednie kopyto zostało zaplątane między nimi i przez to ogier nie zdążył w porę uniknąć niebezpieczeństwa. Wąż wystrzelił jak sprężyna w jego kierunku i i drasnął fragment jego szyi i klatki piersiowej, nie czyniąc mu jednak wielkiej szkody. Nuntius zreflektował się szybko i wyszarpnął kopyto, ukrywając się po przeciwnej stronie drzewa. Miał kilka sekund, by obmyślić swoje ruchy, zanim żmija znów zaatakuje.
Gdy tylko pojawiła się w zasięgu jego wzroku wycelował w nią tylnymi kopytami. Jego nogi uderzały raz po raz, niecelnie trafiając kilka razy obok głowy węża lub waląc po jego tułowiu. Ten zasyczał tylko wściekle, denerwując się jeszcze bardziej. Żmija prędko skoczyła jeszcze raz w stronę ogiera, lecz ten tym razem był już przygotowany. Odskoczył na bezpieczną odległość, a następnie, gdy tylko jej głowa opadła na podłoże, przyłożył w nią przednim kopytem. Ponowił ten ruch kilka razy, jednak wąż zdołał się wyślizgnąć, jak to węże mają w zwyczaju, i nieco otępiony i ranny wycofał się na drzewo, ciasno owijając pień. Kary nie miał jednak zamiaru odpuścić w tym momencie. Nie, kiedy żmija była już osłabiona i szansa na pokonanie jej wzrosła o wiele procent. Doskoczył z niebotyczną, jak na siebie, prędkością i przycisnął kopytem końcówkę ogona węża, leżącą bezładnie na ziemi. Ten zasyczał tylko agresywnie i począł wspinać się wyżej po pniu. Nie przewidział jednak jednej rzeczy - że jego tułów też się kiedyś skończy. Potrząsnął głową zaskoczony i zdezorientowany, kiedy poczuł, że coś zatrzymuje go w miejscu. Zwrócił rozzłoszczony wzrok na potencjalnego sprawcę całego wydarzenia i opadł niedbale na ziemię, chcąc ukąsić przeciwnika i zakończyć przedstawienie. Nie mógł jednak dosięgnąć karego, ten stał zbyt daleko. Mógł się naciągać i wyginać we wszystkie strony, ale to nic nie dawało. Wtedy właśnie młody wykorzystał chwilę. W jednej sekundzie , przytrzymują końcówkę ogona węża już tylną nogą, doskoczył do miotającego się węża i przy miażdżył mu łeb kopytem. Nie odpuszczał, nie dając żmii szans na ratunek lub ucieczkę. Całą swoją siłę włożył w rozpłaszczanie głowy węża przy podłożu.

//nie wiedziałam czy mam od razu decydować, że się uda, bo w zasadach chyba coś o tym było, więc zostawiam to MG Very Happy
Powrót do góry Go down
Maelstorm
Duchowny
Maelstorm


Posty fabularne : 9

Pnącza Tytanów Empty
PisanieTemat: Re: Pnącza Tytanów   Pnącza Tytanów EmptySro Kwi 24, 2019 8:33 pm

Usłyszała hałas i pomyślała, że ktoś może tutaj być. Ostrożnie przemieszczała się, stawiając swoje smukłe nogi między pnączami. Bystrymi oczami lustrowała otoczenie czy czasem nie zbliża się do węży. Była uważna, ale jeśli ktoś był w niebezpieczeństwie nie zamierzała zostawić go samego. W końcu dostrzegła ciemnego ogiera. Widziała pod jego kopytami zabitą żmiję, ale zaraz podeszła prędko.
- Nic ci nie jest? - spytała zmartwionym głosem, a nóż żmija mogła go ukąsić i może potrzebował zawołać pomocy. Nie wyglądał wszak na takiego, ale lepiej dmuchać na zimne, a Mael była pełna empatii, szczególnie jeśli chodziło o członków stada.
Powrót do góry Go down
Nuntius
Wojownik
Nuntius


Posty fabularne : 31

Pnącza Tytanów Empty
PisanieTemat: Re: Pnącza Tytanów   Pnącza Tytanów EmptySro Kwi 24, 2019 9:35 pm

Kiedy głowa węża opadła bezwładnie na podłoże, kary poluzował nacisk. poczekał jeszcze moment, aby się upewnić, czy na pewno żmija zdechła, a później zdjął kopyto ze zwiotczałego ciała, pozwalając mu upaść między pnąca i przepaść w plątaninie roślinności. Nie przejął się tym zbytnio, ciesząc się, że wyszedł z tego starcia bez zadrapania czy ranki.
Na szczęście w porę zauważył, że zbliża się do niego ktoś obcy. Chociaż może i nie taki obcy. Pachnie naszym stadem, może nawet nie będę musiał pytać. Pozwolił mu podejść całkiem blisko, zanim podniósł łeb w jego lub jej stronę . Jego oczom ukazał się koń o dosyć niespotykanej maści - praktycznie złoty. Nie był wyższy od niego. Jednak po zmartwionym tonie głosu i jego dość kobiecej barwie stwierdził, że to z pewnością klacz. W końcu była olśniewająca i porażająco piękna. Przynajmniej jak na standardy Nuntiusa. W życiu przecież nie widział za wiele.
- Nic mi nie jest, spokojnie. To był tylko wąż. - odparł spokojnie, starając się nie włożyć w to lekceważenia i pogardy. Lekko wygiął kąciki warg, aby dać znać obcej, że nie ma złych zamiarów. Zaskoczyła go jednak ta doza empatii, której nie spodziewał się otrzymać w Tańcu Płomieni.
- Jestem Nuntius. Tak uprzedzam, żebyś nie musiała pytać. A ty jak się zwiesz?
Zrobił kilka kroków w jej stronę, chcąc oddalić się od nieszczęsnego drzewa, na którym natrafił na głodnego węża. Nie chciał wpakować się w taką sytuację ponownie, nie była ona zbyt przyjemna. Ani komfortowa w towarzystwie nowo poznanej klaczy ze stada. Której nie chciał już od początku do siebie zrazić. Dlatego nie odezwał się burkliwie i niechętnie, jak zrobiłby to pewnie jeszcze kilka miesięcy temu. Trochę się już podszkolił w sztuce toczenia rozmów i zawierania znajomości.
Powrót do góry Go down
Maelstorm
Duchowny
Maelstorm


Posty fabularne : 9

Pnącza Tytanów Empty
PisanieTemat: Re: Pnącza Tytanów   Pnącza Tytanów EmptySro Kwi 24, 2019 10:22 pm

Mael nie podejrzewała go o bycie kimś z poza stada. Inne konie raczej unikają tych terenów znając agresywność tutejszych domowników. Zbliżyła się wystarczająco, by móc z nim swobodnie porozmawiać, ale i nie naruszać jego przestrzeni osobistej. Odetchnęła nieco z ulgą słysząc, ze nic mu nie jest. Ostatnim co by teraz chciała, był ranny koń. Nie znała jeszcze za wiele koni z Tańczących, miała by problem ze znalezieniem medyka.
- Jestem Maelstorm. Miło mi cię poznać. - odparła do niego z lekkim uśmiechem, ale dla niej było to nieco krępujące. Nie chciała zrobić złego wrażenia, ale też nie chciała źle wypaść. Kiedyś mogła być chamska do woli, bo to ona była gwiazdą. Tutaj jest nikim ważnym.
- Trochę to miejsce wygląda na niebezpieczne. Przyszedłeś tu specjalnie? - spytała spokojnie ciekawa co by tutaj robił sam w takim miejscu.
Powrót do góry Go down
Nuntius
Wojownik
Nuntius


Posty fabularne : 31

Pnącza Tytanów Empty
PisanieTemat: Re: Pnącza Tytanów   Pnącza Tytanów EmptyCzw Kwi 25, 2019 12:44 pm

Nuntius starał doprowadzić się do porządku po wygranej walce. Otrzepał się z wszelkich liści i pyłu, jakie na niego opadły, otrząsnął też grzywę i ogon, zerkając w stronę grzywki i układając ją w poprawny sposób. Nie dbał przesadnie o wygląd, ale starał się prezentować schludnie. Nadal był nieco rozgrzany po aktywności, co sprawiało, że oddychał trochę ciężej niż zwykle.
- Tak, mi też jest bardzo miło. - dorzucił, jednak już z pewną dozą zdegustowania; zaczynał mieć dość tych głupich formułek. Przecież nie poczułem się miło tylko dlatego, że kogoś poznałem. Te słowa pasowałyby lepiej na końcu spotkania. Ale co ja tam wiem. Przyjrzał się tylko jeszcze raz Maelstorm i zastrzygł uszami, słysząc jak jakaś grupa ptaków wzbija się z gałęzi w niebo, robiąc przy tym sporo hałasu.
- To nie było docelowe miejsce mojej podróży. Tylko tędy przechodziłem, ale ta śliska kreatura - dodał, mając na myśli węża oczywiście - Na moment mnie tu zatrzymała. Wzgardliwie trącił kopytem liany, jakby chciał większą wagę przywiązać do samego stworzonka.
- Na szczęście zaczynam trening wojownika, więc takie potyczki to drobnostka. Nigdy nie należy tracić czujności. - nie przechwalał się, ale podkreślał swoje umiejętności, żeby klacz nie wzięła go za jakiegoś słabego podrostka.
Powrót do góry Go down
Maelstorm
Duchowny
Maelstorm


Posty fabularne : 9

Pnącza Tytanów Empty
PisanieTemat: Re: Pnącza Tytanów   Pnącza Tytanów EmptyCzw Kwi 25, 2019 1:13 pm

Klacz obserwowała ogiera spokojnie i tylko na chwilę odwróciła wzrok by rozejrzeć się za tymi niebezpiecznymi stworzeniami. Na pewno nie chciała, by jakieś je ugryzło.
- Bardzo dużo ich tutaj jest. Dobrze, że sobie z nią poradziłeś. Na pewno będziesz dobrym wojownikiem. - odparła do niego spokojnie, ale no sama może i by miała problemy z pozbyciem się takiej małej istotki, ale nigdy wcześniej nie musiała toczyć pojedynków. Było to dla niej jak narodzić się na nowo.
- Zaczynasz...? Więc jesteś tutaj w miarę od niedawna? - zapytała ciekaw jego stażu w tym miejscu. Była ciekawa jak sobie radzi, czy ma jakieś uwagi i spostrzeżenia. Mael nigdy wcześniej w stadzie nie była więc czuła się nieco dziwnie otoczona tyloma końmi z własną hierarchią i zasadami. Spamiętać wszystkie nie było łatwo.
Powrót do góry Go down
Nuntius
Wojownik
Nuntius


Posty fabularne : 31

Pnącza Tytanów Empty
PisanieTemat: Re: Pnącza Tytanów   Pnącza Tytanów EmptyPon Maj 06, 2019 9:20 pm

Nuntius słuchał jej słów nadal ostrożnie lustrując ją wzrokiem. Wydawała mu się uprzejma i kulturalna, ale czy na pewno nie przesadnie? Może pomyliła stada? - Parsknął w duchu i przekrzywił łeb, zsuwając grzywkę na lewe oko i unosząc zawadiacko kąciki warg.
- Dzięki. Tak, nie jestem tutaj wcale tak długo, ale nie jestem też aż taki nowy. Trochę osób już poznałem, parę rzeczy zrobiłem, uczę się i szkolę. - zamachnął się ogonem, przepędzając muchy, próbujące przycupnąć na jego zadzie. Nie cierpiał tego całego robactwa siadającego na jego sierści.
- A co z tobą? Też wydajesz się nietutejsza. Czym się zajmujesz? Nie wygląda na wojowniczkę. - dodał już w myślach. Posłał jej zachęcające spojrzenie, aby nie wahała się odpowiedzieć. W końcu nie mogłaby być kimś, kogo kary z góry nie lubił, bo takich nie było w Stadzie Płomieni. A tak przynajmniej mu się wydawało.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin


Posty fabularne : 289

Pnącza Tytanów Empty
PisanieTemat: Re: Pnącza Tytanów   Pnącza Tytanów EmptyPon Maj 27, 2019 10:22 pm

Sesja oczywiście wygasła, co zauważyłam dopiero teraz. Obie postacie z/t.
Powrót do góry Go down
https://wgalopie.forumpolish.com
Etoilé
władca | medyk
Etoilé


Posty fabularne : 119

Pnącza Tytanów Empty
PisanieTemat: Re: Pnącza Tytanów   Pnącza Tytanów EmptyWto Cze 25, 2019 8:51 pm

Tuż za pniem, który zawadiacko pochylał się ku dołowi i swoją szerokością zasłaniał ziemię za nim, wyrosła cellisia fragans. Idealne miejsce, aby rosnąć beztrosko, w odizolowaniu od świata zewnętrznego. Nie za duża roślina spokojnie mieściła się za drzewem, które skutecznie chroniło ją od wzroku innych zwierząt. W ten sposób przetrwała jako jedyna ze swojego gatunku, ciesząc się długim, spokojnym życiem. Dodatkowo chronił ją wąż (poziom 0), więc stawała się wręcz zupełnie niedostępna. Gad owinął się wokół pnia, za którym krył się złoty wąs i zdawał się być w pełni sił, gotowy zaatakować każdego, kto pojawi się w zasięgu jego wzroku.
Powrót do góry Go down
Alysanne
piastun | medyk
Alysanne


Posty fabularne : 168

Pnącza Tytanów Empty
PisanieTemat: Re: Pnącza Tytanów   Pnącza Tytanów EmptyWto Cze 25, 2019 10:33 pm

Alysanne szła żwawym, dziarskim krokiem. Wydawało jej się, że wpadła na pomysł, gdzie jeszcze mogą poszukać - przechodziły nieopodal tego miejsca z Indigo jakiś czas temu, lecz nie zwróciły uwagi na nie większej uwagi. Jak widać, niesłusznie. W pewnym momencie dostrzegła to - z dawna upragniony, poszukiwany złoty wąs! Oczy klaczy zaświeciły się z ekscytacją, widząc tą - tak jej się teraz zdawało - niesamowitą roślinę. Odetchnęła z ulgą zdając sobie sprawę, że cały ten trud nie poszedł na marne. Już ruszyła z uśmiechem ku zielu, gdy coś na pniu, na którym rosła, sprawiło że wyraz na jej pysku stężał. Czy to jakieś żarty?
Przełknęła ślinę.
— Indigo — powiedziała z powagą oraz cieniem niepokoju w oczach. — Tu jest wąż. Co teraz zrobimy?
Nie żeby Alys bała się węży, o nie... Nie czuła się po prostu na siłach po ostatniej walce z fenkiem. Może nawet nie chodziło o siły fizyczne, a psychiczne. Alysanne dowiedziała się, że zabijanie innych zwierząt bardzo wyczerpuje emocjonalnie. Wolała nawet nie myśleć, co by się stało z jej psychiką gdyby była zmuszona zabić konia... Wzdrygnęła się lekko.
Powrót do góry Go down
Indigo
Medyk
Indigo


Posty fabularne : 54

Pnącza Tytanów Empty
PisanieTemat: Re: Pnącza Tytanów   Pnącza Tytanów EmptySro Cze 26, 2019 1:55 pm

Kara kroczyła wolno wśród tropików, szeroko otwierając nozdrza. Była... zmęczona. Uparcie przemierzała tereny w poszukiwaniu złotego wąsa, i choć trwało to już wystarczająco długo, aby odpuścić, coś utwierdziło ją w dziwnym przekonaniu, że.. są blisko.
Przyspieszyła kroku, a gdy w kocnu znalazła się obok klaczy, jej uwagę zwróciła pewna roślinka, która wyglądem całkowicie przypominała... Callisie. Serce zabiło jej szybciej. Tyle czasu...nie poszło na marne- zarżała cicho idąc w stronę rośliny, a gdy była już wystarczająco blisko, do jej uszu dostał się bardzo niepokojący dźwięk, przez co klacz szybko się wycofała.Niech to..- zmarszczyła brwi. Chyba trzeba się go pozbyć..- dodała po chwil, przyglądając się gadowi.
Ponowne zmniejszyła dystans, chcąc go sprowokować, a jeśli się jej udało, klacz wspięła się na tylnych nogach, i z całej siły uderzyła o ziemię, chcąc go przydusic kopytem.
Powrót do góry Go down
Etoilé
władca | medyk
Etoilé


Posty fabularne : 119

Pnącza Tytanów Empty
PisanieTemat: Re: Pnącza Tytanów   Pnącza Tytanów EmptySro Cze 26, 2019 2:07 pm

Nie z takimi to przeciwniczkami miał do czynienia ten wąż. Strzegł uparcie rośliny, czując od niej pewną moc. Nigdy nie wiedział czemu marnował swój krótki żywot na trwanie w tym miejscu, ale przynajmniej nie narzekał na nudę - pełno tu było innych gadów mu podobnych. Mimo dużego niebezpieczeństwa spowodowanego ich obecnością, nie rzadko witały tu stworzenia czterokopytne, niewiele z nich wychodziło stąd w jednym kawałku. Z tego powodu wąż tygrysi był zaprawiony w walce, a jego silny jad zabił już wiele stworzeń, dzięki czemu nie bał się własnej śmierci. Prędzej jego ofiara zdechnie, niż zdąży zrobić mu krzywdę.
Odpoczywał sobie na pniu, gdy nagle usłyszał ciche, dobrze znane dźwięki kroków. Tak, to muszą być konie. Stworzenia dziwnie pewne siebie, nieświadome, jak bliska im śmierć. Był zbyt zmęczony, aby atakować sam z siebie. Całkiem najedzony, jadł prawie tydzień temu, ledwo zdążył strawić. Ale cóż, skoro sama się prosi... Szybkim ruchem odwinął się od gałęzi, unikając kopyt klaczy po czym wybił się, z zadziwiającą prędkością wbijając zęby w odsłoniętą klatkę piersiową agresywnej kobyłki.
Powrót do góry Go down
Alysanne
piastun | medyk
Alysanne


Posty fabularne : 168

Pnącza Tytanów Empty
PisanieTemat: Re: Pnącza Tytanów   Pnącza Tytanów EmptySro Cze 26, 2019 5:09 pm

Alys pokiwała głową i znów zwróciła niespokojny wzrok na węża. Gad przyprawiał ją o ciarki. Tak brzydkich stworzeń w życiu nie znalazłyby w ich pięknych, słodkich górach. Miodooka poczuła nagły przypływ tęsknoty za Księżycowymi Szczytami: za ich chłodnym, rześkim powietrzem, wspaniale orzeźwiającymi górskimi strumieniami oraz unoszącym się lekkim zapachem ziół. Westchnęła ciężko, raptownie przygnieciona tym wspomnieniem. Teraz Alysanne - a pewnie i Indigo - były spocone, brudne, zmęczone oraz zniechęcone, a kiedy w końcu ujrzały cel ich podróży, on okazał się być jeszcze odleglejszy niż wtedy, gdy były w jaskini Devraja.
Patrzyła smętnie jak Indigo podchodzi do gada, pewna że jej demonstracje nic nie zdziałają - i wtedy właśnie czas jakby zwolnił. Alysanne z szokiem obserwowała rzucającego się z niezwykłą prędkością węża, następnie wgryzającego się w pierś Indigo. Miodooka wydała głuchy krzyk, po czym rzuciła się towarzyszce na pomoc, niesiona nagłym napływem adrenaliny. Alys z nietypową dla niej szybkością rzuciła się na węża, z całej siły gryząc - a przynajmniej mając nadzieję na ugryzienie - go w miejsce tuż przy końcu głowy i gwałtownie odrzucając go od obydwu klaczy. Bez względu na powodzenie wcześniejszego ataku, Alys dopadła do węża i starając się jak najbardziej unikać jego ciosów, spróbowała przygwoździć go jednym przednim kopytem tuż przy głowie, a następnie zacząć kopać jego podłużne ciało drugim.
Powrót do góry Go down
Indigo
Medyk
Indigo


Posty fabularne : 54

Pnącza Tytanów Empty
PisanieTemat: Re: Pnącza Tytanów   Pnącza Tytanów EmptySro Cze 26, 2019 10:35 pm

Czy ona do końca straciła rozum? Bo tak właściwie czym innym mogła kierować się podejmując owe decyzje, niż rozumiem? A wcale nie można było powiedzieć, że postępuje słusznie, mądrze. A więc, czy go straciła?
W większości kierowała nią zwykła chęć zdobycia czegoś, czego szukanie zajęło wiele czasu.. chęć zwrócenia do domu, do znanych terenów. Była zmęczona tą całą sytuacją- co doprowadziło do podejmowania pochopnych decyzji, od których zależało jej dalsze życie. Czy to wszystko było tego warte?
Wąż niestety okazało się zbyt zwinny. Sprawnie uniknął ataku Indigo, a zanim klacz zdążyła się zorientować wbił się w jej szyję. Zarżała nisko, miotają się- chcąc aby zwierzę w końcu puściło.. Nie należy pominąć tego, że wcale nie pogardziła pomocą swojej towarzyszki i jak gad tylko znalazł się na ziemi, kara nie zastanawiając się szybko podbiegła również starając się go zadeptać
Powrót do góry Go down
Etoilé
władca | medyk
Etoilé


Posty fabularne : 119

Pnącza Tytanów Empty
PisanieTemat: Re: Pnącza Tytanów   Pnącza Tytanów EmptyCzw Cze 27, 2019 12:25 pm

Szybko zdał sobie sprawę, że atak na dwa osobniki nie jest dobrym pomysłem. Ugryzienie drugiej z klaczy mocno go osłabiło, ale nie do tego stopnia, aby nie był w stanie dalej się bronić. Został odrzucony daleko do tyłu, jednak w momencie, w którym brudnokasztanowata wyciągnęła do niego kopyto, aby go przygnieść, odsunął się spod jej nóg i ugryzł ją w pęcinę. Tuż po tym wysiłku, gdy już chciał szybko się ewakuować i w ukryciu czekać, aż oba konie zginął w męczarniach, zobaczył karą klacz, jego pierwszą ofiarę, pędzącą w jego stronę. Przymknął oczy i nie widząc nic oprócz ciemności odszedł w objęcia śmierci.
Powrót do góry Go down
Alysanne
piastun | medyk
Alysanne


Posty fabularne : 168

Pnącza Tytanów Empty
PisanieTemat: Re: Pnącza Tytanów   Pnącza Tytanów EmptyCzw Cze 27, 2019 2:08 pm

Alys spróbowała odsunąć nogę, lecz zwierzę w pułapce było zbyt szybkie. Klacz syknęła i gwałtownie wyrwała nogę. Nie miała czasu zastanawiać się, czy gad zdążył wstrzyknąć jad - były w środku walki, którą musiały przetrwać, by potem wyleczyć Indigo. Przysięgam, będę musiała zainwestować w mangustę. Kara towarzyszka właśnie szykowała się do finalnego rozprawienia się z wężem. Elegancko rozdeptała węża. Jego głowa wydała ciche chrupnięcie pod perfekcyjnym wymierzeniem ciosu przez Indi.
Miodooka podeszła do rozdeptanego gada z nieadekwatnym do sytuacji, rozbawionym uśmiechem. Szturchnęła kopytem jego zwłoki, po czym delikatnie, samymi zębami uniosła go za nienaruszoną w tym miejscu skórę.
— Hej, Indi — powiedziała niewyraźnie, przez trzymanego w pysku węża... albo raczej to, co z niego zostało. — Chcesz kalosze z wężowej skóry?
Alysanne puściła gada, po czym ruszyła w stronę upragnionej callisii fragrans. Zerwała jeden liść, własnym kopytem rozgniotła na najbliższym płaskim kamieniu, po czym bez wahania - nawet jeśli pojawiły się jakiekolwiek protesty - nałożyła wytworzoną papkę na ranę Indigo po ugryzieniu węża.

Leczenie udało się
~Etoile
Powrót do góry Go down
Indigo
Medyk
Indigo


Posty fabularne : 54

Pnącza Tytanów Empty
PisanieTemat: Re: Pnącza Tytanów   Pnącza Tytanów EmptySob Cze 29, 2019 9:51 am

Właściwie nie do końca zastanawiała się co robi. Działała pod wpływem ochronnych emocji i jakżeby inaczej.. chciała ratować swoje życie, wiedząc, że wcale nie zostało jej dużo czasu, aby jad zaczął działać- na szczęście atak okazał się celny, choć klacz wcale nie poczuła spokoju.

Parsknęła, kręcąc przecząco głowa. Chyba podziękuję.- patrzyła z obrzydzeniem na szczątki gada.
Spokój poczuła dopiero w momencie, gdy klacz nałożyła lekarstwo na jej ranę, na co Indigo posłała jej ciepłe spojrzenie. Dziękuję, bez twojej pomocy skończyłobym pewnie jak ten wąż.- wskazała pyskiem na leżące zwierzę, w tym samym zauważając, ranę na nodze kasztanki- bez większego zastanowienia, zerwała liść , postanowiła zmielić go w drobną konsystencję, poczym dokładnie nałożyła na ranę swojej koleżanki.
Powrót do góry Go down
Etoilé
władca | medyk
Etoilé


Posty fabularne : 119

Pnącza Tytanów Empty
PisanieTemat: Re: Pnącza Tytanów   Pnącza Tytanów EmptySob Cze 29, 2019 8:04 pm

Gratulacje, ukończyłyście misję! Jako że trwała naprawdę długo, to dostajecie po 15PD, w także po 3 listki złotego wąsa, z których jednego każda z was przeznaczyła na leczenie. Cellisia fragans ma niesamowite właściwości leczenia ran każdego stopnia z prawdopodobieństwem 100%, niezależnie od poziomu medyka. Nie zmarnujcie jej!
~Etoile
Powrót do góry Go down
Alysanne
piastun | medyk
Alysanne


Posty fabularne : 168

Pnącza Tytanów Empty
PisanieTemat: Re: Pnącza Tytanów   Pnącza Tytanów EmptySob Cze 29, 2019 9:42 pm

Alysanne roześmiała się perliście. Z ulgi. Ze szczęścia. Z powodu skulminowamia się w jej umyśle tych wszystkich stresujących sytuacji, których z Indigo doświadczyły w ciągu ostatnich kilkunastu, a może i kilkudziesięciu dni, bo z pewnością wędrówka okazała się o wiele dłuższa, niż się na początku wydawała. Ale oto i był jej finał! I prawdę mówiąc, Alys nie narzekała na ciąg wydarzeń, jaki je spotkał. Było kilka przypałowych akcji, ale grunt że żyły i w końcu osiągnęły to, na co pracowały. Cieszyła się też, że miała szansę lepiej poznać Indigo. Zawsze to więcej przyjaciół w stadzie, nie?
Miodooka skłoniła łeb do callisii. Zerwała pozostałe cztery listki, po czym dwa przekazała towarzyszce - co by się Indi nie musiała drugi raz schylać - a dwa schowała do swojego ekwipunku.
— W ogóle nie podoba mi się w tych tropikach — mruknęła. — Spadajmy stąd zanim dopadnie nas jakaś tarantula z głową kozy — Zachichotała, po czym z nową energią ruszyła w stronę stadnych terenów.

z/t
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Pnącza Tytanów Empty
PisanieTemat: Re: Pnącza Tytanów   Pnącza Tytanów Empty

Powrót do góry Go down
 
Pnącza Tytanów
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
W galopie :: Stado Tańca Płomieni :: Serce Tropików-
Skocz do: