W galopie
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Ujście rzeki

Go down 
5 posters
AutorWiadomość
Etoilé
władca | medyk
Etoilé


Posty fabularne : 119

Ujście rzeki Empty
PisanieTemat: Ujście rzeki   Ujście rzeki EmptySob Kwi 13, 2019 8:06 pm

Wąski strumyczek, przebywszy tereny Księżycowych Szczytów, dociera do ujścia pod postacią szerokiej rzeki. Rozlewa się bez ograniczeń, tworząc niewielkie rozgałęzienia i wpada do morza w formie kilkunastu małych strumyków. Pełno tu różnorakiej morskiej fauny, zwłaszcza mew.
Powrót do góry Go down
Sa'nem
Medyk
Sa'nem


Posty fabularne : 33

Ujście rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Ujście rzeki   Ujście rzeki EmptyCzw Kwi 25, 2019 11:15 am

Nie zamierzała się poddać i nie zamierzała poprzestać na szukaniu tylko i wyłącznie w jednym miejscu. Zamiast tego ruszyła prosto przed siebie i już wkrótce z niewielkiej mierzei skierowała się w kierunku rzeki, podążając blisko jej brzegu, ale nie skupiając się na samej tafli - jakie niby było prawdopodobieństwo, że znajdzie jakiekolwiek badyle w wodzie? Dlatego też ignorowała ją, jedynie zerkając w tamtym kierunku - w końcu w tej chwili z drapieżnikiem walczyć nie chciała. Dodatkowo nastawiała jedno ucho częściowo w bok, częściowo w tył, żeby to ono lepiej ostrzegło ją przed tym, co mogło czyhać w pobliżu.
Poza tym skupiała się głównie na obserwacji - szła w pewnej odległości od rzeki, tak, by jednak cały czas widzieć w pobliżu wodną taflę, krocząc tam, gdzie dostrzegała najwięcej roślin, bo to tam szanse na znalezienie medykamentów były największe.
Ostatecznie dotarła do miejsca, w którym rzeka rozgałęziała się na wiele pomniejszych ramion - kręciła się w ich pobliżu, przechodziła przez płytsze części nurtu, które były bardziej podobne do strumieni, niż faktycznej rzeki, z którą do czynienia miała przed chwilą i między tymi rozwidleniami również poszukiwała ziół. Pytanie tylko, czy ponownie dopisało jej szczęście?
Tego dowiemy się wkrótce.
Powrót do góry Go down
Indigo
Medyk
Indigo


Posty fabularne : 54

Ujście rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Ujście rzeki   Ujście rzeki EmptyCzw Kwi 25, 2019 4:26 pm

Nie można było powiedzieć, że szła w pośpiechu, wprost przeciwnie. Swe długie, suche nogi stawiała z gracją, powoli i ostrożnie, omijając przy tym kępki dopiero co zakorzenionej trawy.
Jej skupiony wzrok dogłębnie przeszukiwał to miejsce, zastanawiając się czy przypadkiem nie zatrzyma go na którymś z ziół, które poszukuje już od dłuższego czasu.

Gdy nagle coś się poruszyło. Cichy szelest, który dobiegał zza któregoś z krzaków, szybko wybił ja z tropu, a swe zimne i pozbawione emocji spojrzenie skierowała w owym kierunku.
Przyspieszyła kroku, co w końcu zaowocowało galopem. Każdy krok stawiała miekko, starając się nie wybić z obranego tempa i rytmu.
Odgłos kopyt uderzeniach o ziemię płoszył jakieś małe zwierzątka, których nawet nie starała się omijać.
Zwolniła do kłusa, zniżając szyję bardziej niż zazwyczaj, aczkolwiek nadal miała pełny wgląd na całą okolicę. Strzygła uszami na wszystkie strony, chcąc wyłapać dźwięki świadczące o obecności drugiego konia i wkrótce jej się to udało. Odruchowo przeszła do najniższego z chodów, aby wkrótce móc spoglądać na karą klacz. Momentalnie zarejestrowała jej zapach, dzięki któremu wiedziała, że jest jednym z stada Indigo. Podchodziła coraz bliżej, jednocześnie dając jej moment, aby bez zaskoczenia mogła ją spokojnie zauważyć.
Powrót do góry Go down
Sa'nem
Medyk
Sa'nem


Posty fabularne : 33

Ujście rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Ujście rzeki   Ujście rzeki EmptyCzw Kwi 25, 2019 7:31 pm

Kątem oka dostrzegła, że ktoś zbliża się powolnym krokiem, nie postanowiła się tym jednak przejąć. Gapi się na nią i boi się odezwać? A więc niech się patrzy, jej to nie przeszkadzało. Poświęciła tamtej jedynie mrugnięcie oka, oceniając zagrożenie. Zagrożenia nie było? Doskonale. Wróciła do rozglądania się wokół siebie i do wnikliwej obserwacji otoczenia, zastanawiając się, czy w pobliżu nie znajdzie czegoś przydatnego. Kiedy zorientowała się, że wszystko, co mogła tu zrobić, zrobiła, ruszyła przed siebie, dalej pozostając czujna. Zawsze była czujna. A teraz na dodatek musiała być i spostrzegawcza, bo musiała - a właściwie chciała, ale nie miała w zwyczaju robienia tego, na co nie miała ochoty - znaleźć jakieś chaszcze, bez względu na to, co sądziła o tym druga klacz, najwyraźniej za nieśmiała, żeby cokolwiek powiedzieć. Cóż. Jeśli faktycznie chciała tak żyć - proszę bardzo, natomiast sama klacz nieszczególnie zapatrywała się do zaczynania rozmowy w tej chwili. W tej chwili prowadziła poszukiwania, obserwując wszelakie drzewa, krzewy i byliny.
Powrót do góry Go down
Indigo
Medyk
Indigo


Posty fabularne : 54

Ujście rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Ujście rzeki   Ujście rzeki EmptyCzw Kwi 25, 2019 9:14 pm

Ah czy nie piękne były tereny jej stada? Zwłaszcza na wiosnę, kiedy na wiśniach kwitły bladoróżowe kwiaty, w sadzawkach odbijał się blekit nieba, a powietrze było ciepłe i rześkie.
Przybyła tu, nie bez powodu- mianowicie, szukając ziół, niżeli nawiązywać znajomości, w których, wbrew pozorom nigdy nie była dobra. Teraz jednak kompletnie straciła orientację.
Dziwna nieznajoma budziła w niej jakaś nieokreśloną niechęć oraz irytację. Czuła się jak rozproszona igłą kompasu, miotająca sie bez powodu przez metalowy przedmiot.
Nie do końca pewna jak powinna się zachować, w końcu klacz pochodziła z tego samego stada, ponadto ignorowanie jej osoby, nie spodobało się jej, dlatego też postanowiła zgodnie ze swoim zwyczajem pozostać nieporuszona, lub po prostu dawać owe wrażenie.
Przeszła obok niej, całkowicie ignorując karą klacz, ponownie rozglądając się za henna, której zachłannie poszukuje kilku dni.
Powrót do góry Go down
Sa'nem
Medyk
Sa'nem


Posty fabularne : 33

Ujście rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Ujście rzeki   Ujście rzeki EmptyCzw Kwi 25, 2019 11:35 pm

A więc jednak. Najwyraźniej nieznajoma bała się do niej podejść. Była młodsza... i może głupsza, kto wie? Sa'nem zmrużyła na chwilę oczy, po czym, w momencie, w którym kara ruszyła w inną stronę, ona sama odwróciła się w kierunku przeciwnym. Jeśli tamta nie chciała rozmowy i chciała jedynie podziwiać ją z oddali, mogła to robić z większej odległości, nie próbując zwrócić przy tym na siebie uwagi niczym półroczny źrebak. Jeśli takie właśnie próby podejmowała... to wiadome było, że na tę uwagę z oczywistych względów nie zasługiwała.
Jeśli tamta nie próbowała jej gonić, ostatecznie Sa'nem oddaliła się od niej, ruszając w kierunku pagórkowatych terenów klanu. W tej chwili priorytetem były zioła, nie zaś nie potrafiące utrzymać na wodzy szacunku niedorostki. Już wkrótce wygląd otaczających terenów zmienił się, zmieniło się również i towarzystwo.

z.t ? XD
Powrót do góry Go down
Indigo
Medyk
Indigo


Posty fabularne : 54

Ujście rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Ujście rzeki   Ujście rzeki EmptyPią Kwi 26, 2019 1:00 pm

Bać się? Jej? Klacz wcale nie wyglądała na groźną, co więcej na silną, więc jakiekokwiek obawy ze strony Indigo, na pewno nie były spowodowane przez kara.- co gorsza klacz ani trochę jej nie intrygowała, a jej zachowanie godne było jedynie pożałowania.
Zignorowała ją całkowicie, poświęcając swoją uwagę na szukaniu ziół, których ostatecznie nie udało się jej zdobyć.
Nie tu, to gdzie indziej..- pomyślała, poczym uniosła wzrok ku górze, podziwiając uroki tego miejsca. Widząc że klacz odchodzi, zaśmiała się jedynie po nosem.Coś długo zajęło jej spostrzeżenie, ze nie jest tu miłe widziana, jednakże nie każdy potrafi tak sprawnie używać rozumu.
Indigo stała tu przez dłuższą chwilę, poczym sama odeszła.

Z.t
Powrót do góry Go down
Alysanne
piastun | medyk
Alysanne


Posty fabularne : 168

Ujście rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Ujście rzeki   Ujście rzeki EmptyWto Maj 07, 2019 11:06 am

Alys dumnym kłusem przybyła tu z Lyrą.
— A to właśnie — zatoczyła pyskiem nieokreślony kształt. — Jest SKS.
Klacz w zamyśleniu rozejrzała się, mając nadzieję ujrzeć jakieś zioła. Jakich jeszcze mi brakuje? Przeciwzapalnych... Omiotła spojrzeniem podłoże raz jeszcze, po czym stanęła bliżej wody i zwróciła się do do Lyry.
— Czy tu nie jest pięknie? — Zapytała, z uśmiechem odrzucając białą grzywę, którą wiatr zwiał na jej pysk. — A to dopiero tylko rzeka i morze! Poczekaj, aż ruszymy w góry — nagle przypomniała jej się jedna ważna kwestia. — Nie martw się, jesteś tu ze mną, więc jakby ktoś miał się przyczepić, to jesteś moim gościem.
Alys posłała jej krótki uśmiech, po czym podeszła do samego brzegu rzeki i się napiła. Jej uszy obróciły się, gdy usłyszała gdzieś niedaleko krzyk mew. Wokół krążyło pełno ptaków oraz różnych innych zwierząt, które jednak - na szczęście - postanowiły im nie wchodzić w drogę.
Powrót do góry Go down
Lyra
Duchowny
Lyra


Posty fabularne : 48

Ujście rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Ujście rzeki   Ujście rzeki EmptySro Maj 08, 2019 1:37 am

Lyra widziała już kiedyś morze - kilka lat temu, kiedy była źrebakiem. To było, zanim jeszcze los rozdzielił ją brutalnie z rodziną, ale i tak miło wspominała tamtą podróż. Zatrzymali się nad morzem dosłownie na chwilę, żeby ona i jej kuzynostwo mogli dowiedzieć się, jak wygląda. Teraz było podobnie - kiedy przyszła tu za Alys, ogarnęła ją swego rodzaju nostalgia. Z lekkim uśmiechem podążała za młodszą klaczą, rozglądając się dookoła. To mogła być jej jedyna szansa, żeby zobaczyć te tereny przez dłużej, niż kilkanaście minut.
- Tak, to naprawdę piękne miejsce, muszę to przyznać. - odparła spokojnie, podziwiając okolicę. Cieszyła się, że klacz zaproponowała jej spacer po terenach swojego stada - nawet, jeśli Lyra nie była na początku przekonana do tego pomysłu, to teraz to zwątpienie odchodziło w zapomnienie. Miała słabość do pięknego krajobrazu i wędrówek, a wycieczka z jej nową znajomą zaspokajała obie jej potrzeby.
- O to właśnie się martwiłam… Ale skoro ty prowadzisz, wierzę, że nie wpędzisz mnie w żadną pułapkę. - Nie piła razem z białogrzywą, poświęciła za to więcej uwagi, żeby przyjrzeć się mewom. Były prześmieszne, przynajmniej według srokatej. No i miały niezwykły głos, choć z tego co słyszała, sporo osób uznawało je za irytujące. W tej chwili dwa osobniki tego pierzastego gatunku właśnie próbowały odebrać sobie nawzajem jakiś kawałek jedzenia, a Lyra z rosnącym rozbawieniem obserwowała tę bitwę. Dziwne zwierzęta.
Powrót do góry Go down
Alysanne
piastun | medyk
Alysanne


Posty fabularne : 168

Ujście rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Ujście rzeki   Ujście rzeki EmptySro Maj 08, 2019 10:23 pm

Zaśmiała się.
— Kiedy ostatnio miałam doczynienia z pułapką, sama w nią wpadłam — na wspomnienie o norze, w którą niedawno wpadła jej noga, poczuła widmo bólu w pęcinie.
Stała przodem do rzeki, lecz głowę miała odwróconą w stronę morza. Słońce już powoli zachodziło, muskając ostatnimi promieniami błyszczącą sierść miodookiej. Fale rozbijały się o wybrzeże, a wiatr targał białą grzywą Alysanne. Widok ten miała na codzień, lecz za każdym razem od nowa ją fascynował. Kiedy została przyjęta do stada, spędzała nad morzem samotne godziny, otaczana wyłącznie przez krzyki mew oraz szum wiatru i wody. Nie tęskniła za tymi czasami.
Alys podeszła do Lyry, by razem z nią obserwować bitwę skrzydlatych stworzeń.
— Kiedy byłam mała, spędzałam tu mnóstwo czasu, bo bałam się gór. — Jedna z mew dziobnęła drugą, na co ta krzyknęła głośno, lecz klacz kontynuowała: — Pewnej nocy na morzu rozpętał się sztorm. Towarzyszył temu deszcz, grad i pioruny. Ja z przerażeniem obserwowałam wszystko stąd, ale nic mi się nie stało, choć muszę przyznać, że o mały włos mi nie stanęło serce z tego strachu — uśmiechnęła się do siebie. — Od tego czasu przychodziłam tu jeszcze częściej. Kiedy zwątpię, to miejsce przypomina mi, że przetrwałam tak straszliwą burzę, więc przetrwam też wszystko inne.
Alysanne zwróciła spojrzenie na Lyrę. Właściwie nie wiedziała, czemu jej to powiedziała. Może chciała po prostu zapchać czymś ciszę?
Powrót do góry Go down
Lyra
Duchowny
Lyra


Posty fabularne : 48

Ujście rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Ujście rzeki   Ujście rzeki EmptyCzw Maj 09, 2019 7:28 pm

- Cóż, to chyba znaczy, że masz z nimi doświadczenie. Być może jednak powinnam uciec, zanim taka sytuacja się powtórzy? - uśmiechnęła się lekko, mówiąc w sumie pół żartem, pół serio. Jakby nie patrzeć dopiero poznała Alys, dodatkowo była na terenach obcego stada… Choć z tego co słyszała, Księżycowe Szczyty nie były jakieś szczególnie niebezpieczne. Może gdyby znajdowały się w pobliżu stada Tańczących Płomieni, Lyra musiałaby się czuć dużo bardziej zaniepokojona. Cóż, słyszała o nich trochę niezbyt pochlebnych rzeczy. Nie należała co prawda do plotkar, ale skoro sama raczej nie uczestniczyła w ważniejszych wydarzeniach, musiała skądś zdobywać podstwowe informacje na temat tego, co dzieje się w świecie, a skąd ma wiedzieć to wszystko, jeśli nie z opowiadań innych?
Pokiwała głową, wysłuchując historii Alys. Rozumiała ją w pewien sposób. Nie miała zamiaru komentować jej lęku przed górami, w końcu każdy może bać się czegokolwiek i nie ma na to żadnego wpływu, a poza tym, ten lęk najprawdopodobniej już minął. Opowieść o burzy była całkiem ciekawa. Lyra wysłuchała jej uważnie i kiedy klacz skończyła mówić, uśmiechnęła się lekko. - Rozumiem. Choć nie za bardzo potrafię pojąć, dlaczego widząc niebezpieczeństwo nie uciekłaś… To mogło się skończyć nieciekawie, naprawdę. - Nie chciała pouczyć nowej znajomej, po prostu naprawdę nie do końca widziała w tym sens. Nawet ona, kiedy jej rodzinę atakowały lwy i kiedy nie widziała już żadnej nadziei uciekła, choć było to dla niej niesamowicie trudne. Chciała pochować rodzinę jak na to zasłużyli lub walczyć do końca, ale instynkt okazał się silniejszy… Czasami się zastanawiała: co jeśli wtedy, kiedy uciekła ktoś jeszcze żył i potrzebował jej pomocy? Tego typu myśli często ją nawiedzały, ale starała się ich pozbywać tak szybko, jak wpadały jej do głowy. I tak nie byłaby w stanie nic wtedy zrobić.
Powrót do góry Go down
Alysanne
piastun | medyk
Alysanne


Posty fabularne : 168

Ujście rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Ujście rzeki   Ujście rzeki EmptyCzw Maj 09, 2019 11:20 pm

— Oh, niestety. Ale na pociechę ci powiem, że moja pechowość równoważy się ze szczęściem, jakie przynoszę — ze śmiechem mrugnęła do towarzyszki. Oczywiście, celem jej wypowiedzi było wyłącznie zażartowanie, ale zastanowiwszy się nad tym głębiej, możnaby odnaleźć w jej słowach ziarnko prawdy. Bo w końcu kto prędzej czy później nie odczuwał przyjemności ze spędzania czasu z tym uroczym stworzeniem?
Alys uśmiechnęła się.
— Prawdę mówiąc, też nie wiem.
Bo nie wiedziała. A w każdym razie, nie była pewna. Może tak bardzo cierpiała, że obojętne było jej, czy zginie czy też nie? Czy też sparaliżował ją strach, przez który nie mogła się ruszyć? A może po prostu podświadomie wiedziała, że nic jej się nie stanie...?
Miodooka odwróciła spojrzenie od srokatej i ponownie zapatrzyła się w jakiś bliżej nieokreślony punkt na horyzoncie. Wiatr mocniej targnął jej grzywą, niemal przewracając przy tym ją samą. Nie, Alysanne nie była żadnym chucherkiem, do normalnej wagi doszła już w połowie wieku źrebięcego; ale wiatr przybierał na sile i zwyczajnie popychał do tyłu. Zwróciła wzrok na Lyrę by ocenić, czy ona też doświadcza tej niedogodności.
— Tak... To chyba jeden z nielicznych minusów mieszkania nad morzem - nigdy nie wiesz, czy zaraz przypadkiem coś cię nie zwieje na drugi koniec krainy, taką cudną pogodę tu mamy — skwitowała z cierpkim uśmiechem. Stanąwszy w nieco stabilniejszej pozycji, zastrzygła uchem.
— A ty? Masz jakieś warte opowiedzenia historie? — Nie mogąc się dłużej powstrzymać, ponownie zerknęła na niesamowite uszy Lyry. Alysanne coś tak czuła, że nieprędko jej się znudzi ten widok.
Powrót do góry Go down
Lyra
Duchowny
Lyra


Posty fabularne : 48

Ujście rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Ujście rzeki   Ujście rzeki EmptyPią Maj 10, 2019 2:14 am

Zaśmiała się cicho na żart towarzyszki i wbiła wzrok w morze. Fale były uspokajające. Dziwny rytm, w którym obmywały brzeg jakoś hipnotyzował, a wydawany przez nie szum tylko potęgował te uczucie. Również kolor morza był niesamowity. Może to i dobrze, że Lyra nie należała do księżycowych szczytów - z całą pewnością trudno byłoby odciągnąć ją od tego miejsca, a jej śmierć nastąpiłaby zapewne przez utopienie w czasie jakiegoś sztormu, którego nawet by nie zauważyła, pochłonięta przemyśleniami. Cóż, skupienie na teraźniejszości nie należało do mocnych stron Lyry, tego można być pewnym.
Pokiwała lekko głową. W końcu ona też czasami nie rozumiała samej siebie, a naciskanie na drugą klacz nic nie da, tylko ją zestresuje. Srokata wyznawała zasadę “nie rób drugiemu, co tobie niemiłe”. Skoro sama nie lubiła, kiedy ktoś wciskał nos w jej przeszłość, nie będzie tego nikomu robić. Proste i skuteczne, tak długo, jak rozmówca również zna i uznaje tę zasadę, co chyba jest niestety coraz rzadsze.
- Przynajmniej nigdy się nie nudzicie, prawda? - uśmiechnęła się lekko, wreszcie odrywając wzrok od uderzających o brzeg fal i przenosząc go na swoją rozmówczynię. Nuda nigdy nie była niczym dobrym, pod jej wpływem robiło się różne głupie rzeczy. Chociaż Lyra od dawna umiała sobie z nią radzić i niemal nigdy jej nie odczuwała, nadal pamiętała, jak kiedyś jako źrebak, właśnie z powodu nudy postanowiła podrażnić osę, która zaplątała się akurat w okolicę. Cóż, wystarczy powiedzieć, że już po chwili młoda klacz wróciła z płaczem i mocno spuchniętym nosem do matki.
- Nie. Nie sądzę. - odparła po chwili, nieco mocniejszym niż poprzednio tonem. Nie miała zamiaru być niemiła czy obrażać klaczy, po prostu jakoś podświadomie chciała pokazać, że dopytywanie się o to nie jest zbyt dobrym pomysłem. Jej uszy odgięły się gwałtownie do tyłu, dosłownie na sekundę. Klacz zaraz jednak złagodniała i znów wbiła wzrok w morze, jak wzdychając cicho, jak gdyby nic nie miało miejsca.
Powrót do góry Go down
Alysanne
piastun | medyk
Alysanne


Posty fabularne : 168

Ujście rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Ujście rzeki   Ujście rzeki EmptyPią Maj 10, 2019 9:01 am

Alys udała zastanowienie.
— Cóż — odparła po chwili. — Nuda raczej nie jest domeną SKS. Co to, to nie — potrząsnęła z uśmiechem głową. — Choć przyznam, że nie zawsze tak uważałam.
Przybrała zupełnie neutralny wyraz pyska, sugerujący poniekąd zakończenie tematu w tym miejscu. Pogrzebała w ziemi kopytem ot, tak, dla rozruszania. Ten nieznaczny ruch uświadomił jej, jak bardzo się zastała przez ten czas. Z rozmyślań nad zesztywniałymi od zimna i długiego bezruchu kończynami wyrwała ją nagła zmiana Lyry. Alys, zaskoczona, również na moment położyła uszy po sobie i zarżała nerwowo. Kiedy Lyra powróciła do normalności, Alysanne jeszcze chwilę patrzyła na nią w zdziwieniu, stawiając uszy w jej kierunku z ciekawością. Zdała sobie jednak sprawę, że Lyra może nie chcieć o tym rozmawiać - może trapił ją jakiś koszmar z przeszłości? Miodooka jeszcze chwilę obrzucała srokatą ciekawskim spojrzeniem, po czym, odchrząkując, spojrzała w tym samym kierunku co ona.
— A więc... Kapłaństwo, tak? I co wy, kapłani tam robicie? Rzucacie uroki na nieprzyjaciół?
Powrót do góry Go down
Lyra
Duchowny
Lyra


Posty fabularne : 48

Ujście rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Ujście rzeki   Ujście rzeki EmptySob Maj 11, 2019 2:54 am

- Czyżbyś jako źrebak należała do tej buntowniczej grupki, która kwestionuje wszystko, co powiedzą im starsi i bardziej doświadczeni? - uśmiechnęła się lekko do klaczy na jej słowa o tym, że nie zawsze uważała swoje stado za niezbyt nudne. Ciekawiło ją, dlaczego - Lyra szybko odnalazła się w swoim. Jakby nie patrzeć, tamte konie uratowały jej życie, być może to był powód.
Kiedy zauważyła, że Alys dość nerwowo zareagowała na jej odpowiedź zmieszała się. Nie chciała być gwałtowna, po prostu trochę dała się ponieść emocjom. Wbiła wzrok w ziemię i przez chwilę grzebała kopytem w piasku. - Wybacz, nie chciałam tak się zachowywać. Po prostu nie lubię mówić o sobie. - Wolała przeprosić, nawet, jeśli klacz uzna, że to nic takiego. Nawet, gdyby Lyra faktycznie też tak uważała, zdecydowanie wolałaby jednak powiedzieć te kilka słów, niż wyjść na kogoś źle wychowanego i okrutnego.
Na słowa towarzyski o urokah przez chwilę patrzyła na nią nie rozumiejącym wzrokiem, jakby nie za bardzo rozumiejąc, co ta do niej mówi. Dopiero po chwili zamrugała kilka razy i zaśmiała się, kręcąc szybko głową. - Oczywiście, że nie! Głównie zajmujemy się odprawianiem rytuałów. Modlimy się do bogów o błogosławieństwo nad innymi końmi, tworzymy różne amulety, tak dalej. Niektórzy są w stanie nawet wybłagać pomoc od konkretnego boga lub sprowadzić duchy do naszego świata… Istnieje co prawda rytuał klątwy, ale daleko mu do uroku, czy czegoś takiego. No i wydaje mi się, że nie jest zbyt często używany. - tłumaczyła wszystko spokojnym głosem, wyraźnie jednak dumna ze swojej wiedzy. Była może dopiero początkującą kapłanką, jednak często przyglądała się swojemu mentorowi, kiedy ten wykonywał niektóre z rytuałów, inne znała z opisów lub opowieści… Poza tym wypada jednak coś wiedzieć o swojej profesji, prawda?
Powrót do góry Go down
Alysanne
piastun | medyk
Alysanne


Posty fabularne : 168

Ujście rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Ujście rzeki   Ujście rzeki EmptySob Maj 11, 2019 11:52 pm

Zmrużyła oczy, uśmiechając się czarująco.
— Coś w tym stylu — ostatni raz obdarzyła Lyrę spojrzeniem, po czym pozwoliła mimice zupełnie zobojętnieć - jak na jej standardy, za dużo ostatnimi czasy nadwyrężała mięśni pyska. Przywykała już do rozmów, choć niezmiernie ją dziwiło, że tak nagle jej relacje zaczęły kwitnąć. Zdawała sobie sprawę z faktu, że po części była to jej własna zasługa, a po części nawet zasługa Etoile, ale, patrząc prawdzie w oczy, nawet Etoile nie byłaby w stanie nasyłać na nią coraz to nowych koni, z którymi to Alys tak często odnajdowała wspólny język ostatnimi czasy.
— Nic nie szkodzi, rozumiem — wybąkała, sama nieco skonsternowana własną reakcją.
Alys zwróciła wzrok na trawę pod nimi i rozważała przez chwilę relację Lyry w ciszy. W końcu przeniosła go na samą marwari i odezwała się ostrożnie:
— Brzmi jak coś naprawdę... Ciekawego.
Alys miała zupełnie neutralną, niemal wypraną teraz z emocji minę, lecz ani trochę nie zdawała sobie z tego sprawy. Wewnątrz biła się z myślami: zapytać czy nie? Gdyby tylko umiała, zagryzłaby wargę. Spojrzała melancholijnie na morze, a następnie na Lyrę.
— Ty naprawdę w nich wierzysz? — Zapytała w końcu. Wiatr podwiewał jej jasną grzywę, gdy szukała na pysku srokatej klaczy choć cienia wątpliwości. — W sensie, w tych... bogów?
Powrót do góry Go down
Lyra
Duchowny
Lyra


Posty fabularne : 48

Ujście rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Ujście rzeki   Ujście rzeki EmptyNie Maj 12, 2019 2:09 pm

- Rozumiem. Sama byłam dość energicznym dzieckiem… Teraz z tego wyrosłam, jednak wtedy byłam strasznie ruchliwa. Moi rodzice mieli spory problem z utrzymywaniem mnie blisko siebie. Zwłaszcza, kiedy starsi kuzyni wybierali się gdzieś na wędrówkę, zawsze chciałam im towarzyszyć. - Choć dzieci były naprawdę nieprzewidywalne, Lyra wcale nie wstydziła się swojego dzieciństwa. Niewielu o nim wspominała, ale ci, którzy usłyszeli strzępki informacji o jej przeszłości mogliby bez problemu przyznać, że była bardzo szczęśliwym dzieckiem. Być może to dlatego tak cierpiała po śmierci swojej rodziny - jakby nie patrzeć, byli jedynymi, których znała a jej więź z nimi była bardzo mocna.
Poczuła ulgę, kiedy klacz przyjęła przeprosiny, ale i tak lekko skłoniła głowę. Nie wiedziała, co w nią wstąpiło. Może dawna trauma po tamtych wydarzeniach powróciła, może po prostu była zmęczona. Cóż, to tak czy inaczej było nieważne.
- Oczywiście, że wierzę! Wiesz, nawet, gdybym nie chciała, trudno byłoby to zrobić. Wyrocznia jest osobiście wybierana przez bogów, jeśli modlisz się do bogów mogą ci pomóc...Jest wiele dowodów, które uważam za prawdziwe. No i wiara to jednak wiara… Nie muszę być pewna, że to prawda, na tym to polega. Żeby wierzyć mimo wszystko. - uśmiechnęła się lekko. Jak na siebie zrobiła się podejrzanie gadatliwa - może to wina tematu, jaki poruszyły, w końcu jej wiara doprowadziła nawet do tego, że postanowiła poświęcić jej całe życie.
Powrót do góry Go down
Alysanne
piastun | medyk
Alysanne


Posty fabularne : 168

Ujście rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Ujście rzeki   Ujście rzeki EmptySro Maj 15, 2019 11:57 am

Pokiwała głową ze zrozumieniem. Nie miała zbyt wiele do powiedzenia w tej sprawie, sama większą część dzieciństwa przeżyła przerażona i niepewna jutra. To fakt, przez jakiś czas matka wręcz nie mogła jej upilnować - do trzeciego miesiąca życia Alys była radosnym, nieco złośliwym oraz bardzo ruchliwym źrebięciem, choć sama pamiętała ten okres jak przez mgłę. Potem przyszedł strach. Agape zaczęła stopniowo wariować, to wszystko przez to, że kapłani ją przeklęli, Alysanne nadal była przekonana o tym fakcie. Klacz przemieniła się wówczas w pokorną i raczej cichą, tylko patrzyła ze strachem na umierającą powoli matkę. Dopiero w SKS odzyskała pewność siebie i jako taką radość życia, choć była to długa droga.
Zwróciła znów wzrok na uszy Lyry. Alys zazdrościła jej, że mogła mimo wszystko pochwalić się jakimiś wspomnieniami z rodziną, która w jej opowieściach wydawała się być dość liczna. Przestąpiła z nogi na nogę i szastnęła ogonem. Wiara również zdawała się być dla marwari pewnikiem, a może nawet swego rodzaju oparciem. Było to w pewnym stopniu godne podziwu, który mógł nawet odbić się w jej oczach.
— Sama chyba bym nie potrafiła wszystkiego zawierzyć tym... bogom — powiedziała sceptycznym głosem. Zadrżała, przeszyta nagłym porywem zimnego wiatru. — Robi się ciemno, a wiosennymi nocami jest tu chłodno — mruknęła, patrząc na horyzont z neutralną miną. Klacz westchnęła bardzo cicho, po czym przeniosła wzrok na nadal bijące się o strawę mewy. Raptem jedna, ta mniejsza, pochwyciła kąsek w dziób i prześlizgnęła się pod drugą, po czym odleciała, stopniowo niknąc w zapadającym mroku.
Powrót do góry Go down
Lyra
Duchowny
Lyra


Posty fabularne : 48

Ujście rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Ujście rzeki   Ujście rzeki EmptyCzw Maj 16, 2019 12:33 am

- Jest to na początku trudne… Ale nie niemożliwe. Z czasem zaczyna przychodzić naturalnie i staje się częścią twojego życia. - uśmiechnęła się lekko. - No i powiem ci, że nawet gdybym była prawie pewna, że nie jest to prawda… Jednak warto mieć nadzieję, że ktoś nad tobą czuwa, nie uważasz? - W sumie warto zauważyć, że Lyra miała cały czas bardzo łagodny wyraz pyska. Trochę, jakby patrzyła na źrebaka, choć oczywiście nie uważała Alys za takiego. Po prostu był to zwyczajny wyraz jej końskiej twarzy, co poradzić.
- Faktycznie, robi się późno.... - rozejrzała się i spojrzała na Alys pytająco. - Co ty na to, żebyśmy przespały się i rano poszły na tereny mojego stada? Chętnie cię oprowadzę. - znów się usmiechnęła, tym razem zachęcająco. Chciała odwdzięczyć się dziewczynie za pokazanie jej morza. Swoją drogą… Podążając za wzrokiem klaczy, ujrzała uciekającą mewę i zaśmiała się cicho. Pozbawiona smacznego kąska druga wyglądała przez chwilę  bardzo zabawnie - przez kilka sekund stała zszokowana jednym miejscu, widocznie przetrawiając to, co właśnie się stało, po czym zajazgotała głośno i rzuciła się do lotu za swoją rywalką, również znikając. Lyra jeszcze chwilę patrzyła się w tamten punkt, po czym wróciła uwagą do młodszej koleżanki. - Lepiej stąd chodźmy. Możemy się przeziębić, jeśli zostaniemy tu na noc… Wilgotno i zimno, to niezbyt dobre połączenie.
Kiedy klacz się zgodziła, wspólnie odeszły znad morza, gawędząc jeszcze po drodze.
[z/t x2, za zgodą userki Alys]
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Ujście rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Ujście rzeki   Ujście rzeki Empty

Powrót do góry Go down
 
Ujście rzeki
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Ujscie rzeki

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
W galopie :: Stado Księżycowych Szczytów :: Skaliste Wybrzeże-
Skocz do: