W galopie
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Stromy Klif

Go down 
+2
Alysanne
Etoilé
6 posters
AutorWiadomość
Etoilé
władca | medyk
Etoilé


Posty fabularne : 119

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Stromy Klif   Stromy Klif EmptySob Kwi 13, 2019 5:25 pm

Ściana skalna wysoko unosząca się ponad taflę morza. Prezentuje sobą imponujący widok, jednak jest wielce niebezpieczna - upadek grozi śmiercią bądź kalectwem. W przeszłości miejsce składania żywych ofiar bogom. Teraz stanowi teren licznych samobójstw.
Powrót do góry Go down
Alysanne
piastun | medyk
Alysanne


Posty fabularne : 168

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptyPią Kwi 19, 2019 6:06 pm

Alysanne energicznym krokiem przemierzała bez celu stadne tereny. Głowę miała wysoko, uszy postawione, nasłuchujące mimowolnie odgłosów natury. Tak wędrując, dotarła na szczyt Stromego Klifu. Klacz patrzyła zamyślonym wzrokiem w tylko sobie znanym kierunku, dając się porwać nurtowi różnorodnych rozważań. Dopiero po kilku sekundach dotarł do niej szum wody. Rozejrzała się wciąż nieco nieobecnym wzrokiem. Podeszła bardzo ostrożnie do skraju klifu i spojrzała w dół. Poczuła lekkie oszołomienie, więc cofnęła się kilka kroków. Schyliła głowę, dotykając chrapami ziemi, po czym gwałtownie ją podniosła, z uszami skierowanymi w kierunku z którego przyszła.
Powrót do góry Go down
Etoilé
władca | medyk
Etoilé


Posty fabularne : 119

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptyPią Kwi 19, 2019 6:37 pm

Szła energicznym, pewnym siebie krokiem, rozglądając się żywo. Znała te tereny na pamięć, a jednak każdego dnia przychodziła tu, na klif, aby spojrzeć na morze. Każdego dnia zdawało się zachwycać innym pięknem. Spokojne fale uspokajały ją, więc witała tu często.
Nie spodziewała się ujrzeć tu nikogo, toteż początkowo istotnie nikogo nie widziała. Dopiero przy szczycie, gdy do krawędzi dzieliło ją kilkadziesiąt metrów, zauważyła postać. Równie drobną co ona sama, jednak odległość je dzieląca znacząco przeszkadzała w oględzinach. Podeszła więc bliżej, przyspieszając do lekkiego kłusa. Cichy stukot kopyt o skałę mógł zwrócić uwagę nieznajomej postaci na władczynię. Gdy znalazła się bliżej, skinęła pogodnie głową na przywitanie. Uśmiechnęła się serdecznie, rozpoznając klacz.
- Witaj Alys! - wyszczerzyła zęby w uśmiechu. Jeszcze nie zdarzyło jej się zamienić słowa z klaczką, jednak nie miała wątpliwości, że zna ją z widzenia. Cóż, w końcu była władczynią, a członkowie stada nie byli jej obcy.
Powrót do góry Go down
Alysanne
piastun | medyk
Alysanne


Posty fabularne : 168

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptyPią Kwi 19, 2019 7:15 pm

Miodowym oczom Alysanne ukazała się tarantowata klacz, dobrze jej znana z różnych wydarzeń stadnych.
Etoile – Alys uśmiechnęła się lekko, niepewna co ma zrobić. Machnęła nerwowo ogonem. Młoda władczyni wydawała się zawsze bardzo radosna i przyjacielska. Taka... Normalna. Alysanne nigdy nie zastanawiała się, jak powinna się do niej odnieść, jeśli kiedykolwiek dojdzie do ich spotkania. – Witaj. – skłoniła lekko głowę. Wolała wypełnić formalności, tak na wszelki wypadek. Klacz bardzo ciężko nawiązywała bliższe kontakty, lecz wizja Etoile nagle spychającej ją z klifu za rozzłoszczenie jej małomównością Alys, ją zmotywowała.
Jak ci mija dzień?
Alys zastrzygła uchem, nagle jakby śmielsza. Przyjrzała się Etoile. Nigdy nie miała okazji oglądać swojej władczyni z tak bliskiej odległości. Klacz uśmiechnęła się nieco szerzej.
Wow. Chyba powinnam częściej odzywać się do innych, to nie takie straszne.
Powrót do góry Go down
Etoilé
władca | medyk
Etoilé


Posty fabularne : 119

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptyPią Kwi 19, 2019 7:35 pm

Zmarszczyła lekko brwi, widząc jej gest. Pokręciła powoli głową. Wciąż nie zdążyła przyzwyczaić się do swego rodzaju skrępowania, jakie odczuwano w jej obecności. Niesłusznie. Również skłoniła głowę, dając do zrozumienia, że nie czuje się wyższa.
- W tak słoneczną pogodę nie jestem uprawniona do rozpowiadania, że miewam się źle - potrząsnęła łbem, odganiając owady kłębiące się wokół jej pyska. - Gdyby tylko nie te paskudy, mogłabym bez skrupułów powiedzieć, że lepiej by być nie mogło - spojrzała na nią radośnie. A ty? - zapytała beztrosko.
Dziwić się można, z jaką swobodą odnosiła się do, było nie było, poddanych. Często zapominała o tym, jednak w zupełności jej to odpowiadało. Gdyby tylko owi 'poddani' potrafili równie bezceremonialnie ją traktować. Westchnęła ciężko i machnęła ogonem, znów zaatakowana przez muchy.
Powrót do góry Go down
Alysanne
piastun | medyk
Alysanne


Posty fabularne : 168

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptyPią Kwi 19, 2019 7:58 pm

Przez ułamek sekundy, gdy Etoile nie odpowiadała, Alysanne spojrzała za siebie rozważając, czy możliwość skoczenia zamiast zostania zepchniętą nie wydaje się lepszą śmiercią. Etoile także lekko skłoniła głowę. Alysanne z zaintrygowaniem zastrzygła uszami. W głębi duszy odetchnęła z ulgą, gdy tarantka udzieliła jej odpowiedzi, zamiast zrzucić ją z klifu.
Pokiwała głową na słowa Et.
– Faktycznie są bardzo natrętne. Ale i tak wolę owady niż zimę. – Zaśmiała się. – Zdecydowanie lepiej, odkąd nie stoję tutaj jak samotny kołek.
Alysanne odrzuciła do tyłu wpadającą do oczu grzywkę, nadal się uśmiechając. Nagle przyszedł jej do głowy pewien pomysł. Przybrała nieco bardziej stonowany wyraz pyska.
– Etoile, czy mogłabym cię o coś poprosić? – Zapytała z wielkimi z przerażenia swoją nagłą śmiałością oczami.
Powrót do góry Go down
Etoilé
władca | medyk
Etoilé


Posty fabularne : 119

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptyPią Kwi 19, 2019 8:28 pm

Patrzyła na klaczkę bezpośrednio, nie czując skrupułów do bacznej obserwacji. Nie miała przyjemności przyglądać się jej uważnie, jako że widywała ją tylko podczas oficjalnych zgrupowań. Nadeszła idealna okazja aby to nadrobić. Ta zwykła, na swój sposób intrygująca postać interesowała ją. Zanotowała w pamięci, że powinna zapoznać się bliżej z wszystkimi członkami stada.
- Każda pora roku cechuje się innymi zaletami - powiedziała cicho i uśmiechnęła się przelotnie. Skinęła delikatnie głową na jej słowa. - Słucham.
Spojrzała na nią ciekawie, zdziwiona niespodziewanym napływem wigoru towarzyszki. Uśmiechnęła się do niej zachęcająco.
Powrót do góry Go down
Alysanne
piastun | medyk
Alysanne


Posty fabularne : 168

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptyPią Kwi 19, 2019 8:59 pm

Alysanne czuła na sobie śmiałe spojrzenie Etoile. Była pod dużym wrażeniem jej sposobu bycia. Nie sądziła, że ona sama kiedykolwiek mogłaby tak po prostu w towarzystwie praktycznie nieznajomych osób tak swobodnie się zachowywać. Oczywiście, miało to jakieś plusy, na przykład mało interesujące osobistości, zrażone małomównością klaczy po prostu się oddalały... Ale działało to też na takie wydające się naprawdę w porządku, więc można to tylko uznać szczęściem w nieszczęściu.
Alys wróciła myślami do Etoile, która właśnie jej odpowiedziała. Znów lekko się uśmiechnęła na jej słowa, po czym postanowiła przejść do rzeczy.
Przestąpiła nerwowo z nogi na nogę.
– Wiem, że bardzo dobrze znasz się na lecznictwie, a ja bardzo chciałabym zostać medykiem. To dla mnie bardzo ważne, po tym, co spotkało mamę-... – ugryzła się w język i westchnęła, po czym kontynuowała, ważąc słowa. – Chcę po prostu pomagać innym koniom. Czy mogłabyś mnie nauczyć kilku rzeczy? – Spojrzała na klacz prosząco.
Powrót do góry Go down
Etoilé
władca | medyk
Etoilé


Posty fabularne : 119

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptyPią Kwi 19, 2019 9:20 pm

Przekręciła łeb, nieco zaskoczona. Nie przywykła, aby ktoś zmieniał nastrój tak często, jak ona sama. Przed chwilą stojąca przed nią postać nabrała pewności siebie, aby po chwili stracić ją zupełnie. Uśmiechnęła się mimowolnie, widząc w takim zachowaniu siebie.
Gdy klaczka mówiła, władczyni kiwała powoli głową, chcąc dodać towarzyszce pewności. Zastrzygła uszami na wzmiankę o matce Alys, ale nie odezwała się, jedynie spojrzała na nią ciekawie. Wiedziała, że nie powinna wtrącać się w te sprawy, jednak nie mogła powstrzymać się przed owym spojrzeniem. Uśmiechnęła się do niej wesoło, gdy ta skończyła mówić.
- Było tak od razu! - westchnęła z udawaną ulgą, pewna co do swoich umiejętności aktorskich. - Czego chciałabyś się dowiedzieć?
Przed oczami stanęły jej długie wędrówki w poszukiwaniu odpowiednich ziół. Stanęły, pochyliły się nad krzakiem, który okazał się skrywać tak rzadkie okazy, że władczyni nie mogła powstrzymać się od wyprostowania się dumnie. Następnie Alys stojąca podwyższeniu, a przed nią wszyscy członkowie stada. Koronacja na uzdrowiciela, mowa dziękczynna. To dzięki naszej kochanej władczyni jestem tu, gdzie teraz. Gdyby nie jej kompetencje, trafne rady i wyrozumiałość, nie udałoby mi się dotrzeć tak wysoko.
Potrząsnęła łbem i zaśmiała się beztrosko. Spojrzała na towarzyszkę wesołym wzrokiem.
Powrót do góry Go down
Alysanne
piastun | medyk
Alysanne


Posty fabularne : 168

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptyPią Kwi 19, 2019 10:09 pm

Alysanne czuła mocne podenerwowanie. Dawno nie prosiła innych o przysługi, była bardzo skierowana na pracę w pojedynkę. Proszenie o coś innych równało się dla niej z pokazywaniem, że sobie nie radzi, co równało się z tym, że dana rzecz jest jej słabością, a ona naprawdę nie cierpiała okazywać słabości. Takie przełamanie się było dla niej naprawdę dużym krokiem.
Zignorowała fakt, że Etoile wyglądała na naprawę zaciekawioną wzmianką o jej matce, wolała o tym nie mówić, nie wracać do tego kolejny raz. Bardzo doceniła to, jak starsza klacz dodawała jej otuchy zachęcającym kiwaniem głową. Poczuła dzięki temu kolejny przypływ odwagi. Na słowa Et rozpromieniła się.
– Wszystkiego! – Gdyby nie fakt, że Alysanne była koniem, z pewnością zarumieniłaby się z podekscytowania, a jej oczy rozbłysłyby niczym oczy dziecka na widok słodyczy. Jako że była tylko koniem, z radości pogrzebała kopytem w ziemi i zarżała nisko. Po chwili jednak się uspokoiła. – Ale na początku chciałabym nauczyć się rozróżniać kilka podstawowych ziół leczniczych – powiedziała nieco bardziej opanowanym tonem.
Wciąż się uśmiechając lekko, zauważyła, że Etoile duma nad czymś, więc postanowiła jej nie przeszkadzać. Zaczęła się zastanawiać, co wywołuje tak rozmarzony wyraz pyska u jej władczyni, ale ta po chwili zaśmiała się, jakby usłyszała dobry żart, więc Alysanne uznała, że może już zadać kolejne pytanie.
Kiedy możemy zacząć?
Powrót do góry Go down
Etoilé
władca | medyk
Etoilé


Posty fabularne : 119

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptySob Kwi 20, 2019 8:33 am

Widziała zdenerwowanie klaczy i dokładała wszelkich starań, aby zniwelować napięcie. Krępowała się, gdy inni czuli się w jej towarzystwie nieswojo, ale co mogła zrobić? Jedyne, co jej pozostawało, to przyglądać się uprzejmie i obdarowywać ją ciepłym spojrzeniem. Nie była dobra w podbudowywaniu na duchu, ale dzielenie się radością miała w małym palcu. Przeskoczyła z nogi na nogę podekscytowana, widząc ponowną poprawę humoru towarzyszki. Wolała nie zastanawiać się, na jak długo.
Zaśmiała się serdecznie. Brakowało jej ciekawych, chętnych do nauki koni. Większości wystarczało minimum, a próby nakłonienia ich do entuzjazmu jeszcze nie dały oczekiwanych efektów. Kto wie, może Alys stanowi początek zmian we łbach członków stada? Potrząsnęła delikatnie głową. Znowu się nakręcam... Skarciła się.
Kiwnęła głową, zamyślona. Ze świata wyobrażeń wyrwało ją pytanie zadane przez klaczkę.
- Oczywiście, nie możemy zacząć od razu. - westchnęła ciężko. - To przepiękne miejsce nie skrywa żadnego z cudów, jakimi obdarzyła nas Pani Ziemi. - Urwała na chwilę i zamyśliła się. Wróciła pamięcią do oddalonych o dziesiątki kilometrów gór, oferujących wachlarz ziół. Bez zbędnych ceregieli podjęła decyzję. - Jeśli chcesz podjąć się nauki lecznictwa, nie możesz zrobić tego byle gdzie. U podnóża gór - mówiąc to, wskazała łbem na pasmo górskie widoczne na horyzoncie - znajduje się miejsce idealne.
Mówiła zdeterminowanym, nie tolerującym sprzeciwu tonem. Jako pogrążona w wierzeniach, nie wyobrażała sobie, aby rozpocząć naukę na nieodpowiednim terenie. Ba, uznawała tylko jedno miejsce na wystarczające do tego.
Powrót do góry Go down
Alysanne
piastun | medyk
Alysanne


Posty fabularne : 168

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptySob Kwi 20, 2019 10:38 am

Alysanne przyglądała się uważnie Etoile. Jej spojrzenie co chwilę jakby się rozpromieniało, a następnie nieco poważniało, by za moment znowu się rozjaśnić, dwa razy bardziej. Alys obserwowała te zmiany z zaciekawieniem, lecz na jej pysku pozostawał neutralny wyraz.
Klacz pokiwała ze zrozumieniem głową.
– W takim razie: kiedy możemy się tam wybrać? – Alysanne wyprostowała się i zaczęła z niecierpliwością przebierać nogami. Była bardzo podekscytowana wizją szukania ziół w górach. Często się tam zapuszczała, ale nigdy nie potrafiła powiedzieć, z jakimi roślinami ma do czynienia. Teraz była zdeterminowana zmienić ten stan rzeczy.
Powrót do góry Go down
Etoilé
władca | medyk
Etoilé


Posty fabularne : 119

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptySob Kwi 20, 2019 11:11 am

Zastrzygła uszami i machnęła ogonem, tym razem nie w celu odgonienia owadów. Podekscytowana, powiedziała żywo:
- Czemu nie teraz? - podskoczyła w miejscu i zatupała nogami, rozgrzewając się. Zauważyła, że Alys zrobiła to samo, więc uśmiechnęła się jeszcze szerzej. Ponownie machnęła łbem w kierunku pasma gór. - Droga trochę nam zajmie - wyszczerzyła zęby. Podobała jej się wizja wyruszenia z kimś na przejażdżkę, wreszcie nie samemu. Miała dość niezliczonych chwil w samotności, gdy mimo swej pozycji, nie miała do kogo się zwrócić. Wciąż piętno powstałe po śmierci jej matki dawało o sobie znać. Przyda się coś, co zajmie jej myśli.
Spojrzała na nią przelotnie, aby przekonać się, czy Alys się nie rozmyśliła. Jeśli nie, to jeszcze raz machnęła ogonem i ruszyła w dół zbocza, powoli schodząc z klifu.

z/t ?
Powrót do góry Go down
Alysanne
piastun | medyk
Alysanne


Posty fabularne : 168

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptySob Kwi 20, 2019 11:40 am

Alysanne uśmiechnęła się szerzej na słowa Etoile. Entuzjazm tarantki był wręcz zaraźliwy. Klacz nie czuła już stresu związanego z przebywaniem z obcą osobą, niemal w pełni się rozluźniła, co też oznaczało, że Etoile zdobyła jej sympatię.
— Jasne, teraz brzmi super! — Machnęła entuzjastycznie łbem. Kiedy druga klacz zaczęła ostrożnie schodzić z klifu, Alysanne ostatni raz spojrzała w stronę urwiska, by po chwili dołączyć do Etoile.
z/t
Powrót do góry Go down
Lazuli
Wyrocznia
Lazuli


Posty fabularne : 141

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptySob Cze 01, 2019 11:52 am

W poszukiwaniu jedzenia udał się aż tu. Wściekły i zacięcie walczący i bardzo głodny borsuk. Stał właśnie w pobliżu obalonego pnia, w którym szukał jakiegoś robactwa czy też innego źródła pokarmu. Ostre pazury grzebały w ziemi pod pniem wyczuwając jedzenie. Nagle słysząc czyjeś kroki zwierz odwrócił się dość szybko i bez zastanowienia popędził na przeciwnika.
Powrót do góry Go down
Nattfödd
Wojownik
Nattfödd


Posty fabularne : 14

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptySob Cze 01, 2019 1:22 pm

Ostatnimi czasy zatracanie się we własnych myślach było na porządku dziennym srokatego ogiera. Choć minęło kilka lat, kiedy to zakończył popełnianie błędu za błędem, jego cienie i tak owijały jego już niespokojne myśli. Gdyby tylko była możliwość cofnięcia czasu i pozostaniu przy obecnej świadomości, zmieniłby wszystko, byleby ostatecznie zachować spokój ducha. A tak? Jego cel wydaje się niemożliwym do osiągnięcia. Nie tak łatwo zmienić zdanie innych, że on sam się zmienił... chce zmienić. Co prawda oddalił się na tyle ile to możliwe od swoich rodzimych ziem, ale słuchy o jego dokonaniach dotarły szczątkowo nawet tutaj. Nie słyszał może o nich tak często z ust innych koni jak tam, lecz nie zmienia to faktu, że dawały o sobie znać. A może łatwiej byłoby zakończyć swój żywot i doznać w końcu spokoju ducha? Nie jest to jednak wcale proste. Musi na ziemi jeszcze zadziałać tyle dobrego, by zrównały się z tymi złymi, ostatecznie wyprzedzając je. Inaczej jak on się inaczej pokaże bogom tutejszym, czy swoim po swojej śmierci? Nie będą przychylni wobec niego, widząc znaczącą ilość zbrodni. Musiał to naprawić, by ostatecznie jego duch mógłby w spokoju bytować wiecznie po śmierci.
Z rozmyślań wyrwał go nagły podmuch wiatru. Może mocny, ale na jego sposób przyjemny i zachęcający do dążenia w jego kierunku. Silniejsze wiatry znał ze swoich stron, więc ten przy nich był mu niestraszny.  Przyspieszył kroku do żwawego kłusa, by ostatecznie zauważyć, że kroczy w stronę skarpy klifu - miejsca jakże lubianego przez niego. Nieraz godzinami potrafił patrzeć z tego punktu na morze, by obserwować je same w sobie, jak i zjawiska czy istoty żywe skoncentrowane wokół niego. Widoki zapierające wręcz dech w piersiach.
Plany pokrzyżował mu intruz, którego to też nawet się nie spodziewał. Nawet nie przypuszczał, że spotka tu jakieś zwierze, chcące mu udobruchać. Obserwował pędzącego w jego stronę borsuka. Imponowała mu jego odwaga, że w ogóle ruszył na atak, zamiast uciec w bezpieczniejsze miejsce. Przeszedł do galopu, ruszając wprost na zwierzę, które ostatecznie przeskoczył bez najmniejszego trudu. Jednak te nie zamierzało odpuścić ogierowi. Zrobiło w tył zwrot, nie odpuszczając nieparzystokopytnemu. Wykorzystało chwilę nieuwagi Nattfödda, szybko i zwinnie podchodząc do niego, by ostatecznie kurczowo chwycić jego tylną prawą nogę, zaciskając na niej pazury bez żadnej dozy delikatności. Ogier syknął pod nosem, energicznie poruszając nogą w celu zrzucenia intruza. Następnie zaczął wierzgać tylnymi nogami, byleby tylko zwierzę odczepiło się od jego nogi. Pudło, borsuk uczepił się jak jakaś cholerna pijawka do skóry. Podszedł więc z nim do powalonego pnia, przy którym to wcześniej żerował, by nogą ze ssakiem uderzać o nie. Zwierze odpuściło, uścisk zelżał, i ogłuszone runęło na ziemię. Nadal jednak żyło. Mógłby teraz odejść i zostawić je w spokoju, jednak jaką miał mieć pewność, że teraz zaraz nie ruszy za nim w pościg? Był co prawda szybszy, to fakt, ale w tej chwili nawet o tym nie myślał. Chwycił pewnie zębami borsuka za szyję, podbiegł z nim do skraju klifu, by następnie zamachnąć się głową i rzucić nim w dal. Obserwował bezbronne ciało, próbujące bez rezultatu w powietrzu przerwać lot. Już wtedy los zwierzęcia był osądzony.  Ostatecznie upadło ze zgrzytem kości, rozbryzgując swoimi wnętrznościami kamienie w miejscu spadku, ponosząc śmierć niemal natychmiastową. Natt nawet nie drgnął z obrzydzeniem, był przyzwyczajony do widoku zwłok, a zabicie borsuka było dla niego wręcz błahostką. Prawą tylną nogę opierał na czubku swojego kopyta. Dawała o sobie znać przez rany i fakt, że uderzał nią o powalony pień. Ale to minie. Jak każdy inny uraz. 
Zamiast czynu dobrego, dokonał złego - zabił niewinne zwierze. Tym samym oddalił się o krok od swojego celu, by jego złe czyny zrównały się w końcu z dobrymi.


EDIT:
Pod upływie piętnastu minut ogier opuścił to miejsce.

/zt
Powrót do góry Go down
Nolimetangere
zwykły koń
Nolimetangere


Posty fabularne : 16

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptyPią Sie 09, 2019 8:52 pm

"Wysoko jak cholera,
Pewnie wielu tu umiera."
Przemknęło mu przez jego artystyczny umysł. Z uznaniem, zarówno dla swojego geniuszu jak i wysokości klifu, pokiwał głową, obserwując rozbijające się o skały fale.
Głośno, teatralnie wciągnął powietrze w płuca, szukając weny, która pomogłaby mu stworzyć kolejne wiekopomne dzieło. Rozejrzał się wokół, dumnie unosząc łeb. Musiał wyglądać naprawdę majestatycznie, stojąc tu, na samym brzegu klifu, na tle zachodzącego słońca, z morską bryzą rozwiewającą jego grzywę. Ognisto-purpurowe wieczorne barwy nadawały jego sierści miękki, i, według jego skromnej opinii, nieziemski połysk.
Tak, wyglądał doprawdy cudnie.
"Klifie, o klifie"
Zaczął, podniosłym tonem, jak gdyby przemawiał do widowni.
"Ty w falistym bryzy zrywie,
Majestatem nas swym raczysz,
Choć na świecie tak niewiele znaczysz,
To dla tych co w dół skoczyli,
Życia siebie pozbawili,
Jesteś katem i wybawcą,
Życia, śmierci, kresu znawcą."
Na podsumowanie swoich słów, uderzył kopytem o ziemię, dodając całemu wystąpieniu dramatycznego efektu. Zadowolony z nowego dzieła, postanowił kontynuować podróż.
Jednak gdy obrócił się, spostrzegł, że przez ten cały czas nie był tu sam.
Powrót do góry Go down
Izolda
zwykły koń
Izolda


Posty fabularne : 35

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptySob Sie 10, 2019 9:08 pm

Izolda przemierzała krainę w celu eksploracji nowych terenów. Tak dawno tego nie robiła, że już nie pamiętała swojej ostatniej podróży. Odkąd Al-Qamar został Świadomym, już nic nie było takie same. Oczywiście, nie mogła wybrać się z nim na wyprawę. Na pewno był zajęty rządzeniem. I swoim pobożnym chłoptasiem. Dodała z pogardą w myślach.
W pewnym momencie spostrzegła, że już dawno opuściła tereny SDO. W oddali usłyszała donośny głos. Ogiera? Chyba tak... Ruszyła bezszelestnym kłusem w stronę szczytu klifu. Znalazłszy się na samej górze, na pierwszy rzut oka nikogo nie dostrzegła, lecz słowa nie mogły tak po prostu wydobywać się z próżni...! I wtedy właśnie Izolda spojrzała w dół. Zamrugała ciemnymi oczyma szybko, patrząc na niebywale niskiego... kuca? Który mówił wiersz. Wtedy właśnie i on dostrzegł ją.
— Co ty tu robisz? — Zapytała głupio. Zresztą, cała ta sytuacja wprawiła ją w lekkie ogłupienie, zadała więc pierwsze pytanie, jakie przyszło jej do głowy.
Powrót do góry Go down
Nolimetangere
zwykły koń
Nolimetangere


Posty fabularne : 16

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptySob Sie 10, 2019 11:39 pm

Słysząc pytanie klaczy przewrócił oczami, przecież oczywiste było co robi. Tworzy sztukę, o! Ale oczywiście, nie każdy nieparzystokopytny był zaznajomiony z tak zaawansowanym zjawiskiem.
Filistrzy... Pomyślał i przez ułamek sekundy w jego spojrzeniu dało się dostrzec pogardę.
Wyprostował się i poważnym tonem wyrecytował:
"Widzisz, piękna, jam artystą,
Dusza moja sztuką czystą,
Wiersze o tym świecie tworzę,
Temat każdy: łąki, morze,
A co powiem zawsze szczere,
Zwą mję: Nolimetangere."
Na koniec skłonił się lekko, mrużąc z zadowoleniem oczy. Proszę, jakie piękne przedstawienie się! Jeszcze nie wyszedł z wprawy, o nie! Wciąż ma w sobie ten czar i urok. Gdyby nie wygląd, wszystkie klacze (i ładne ogiery) byłyby jego!
Wyminął klacz, a właściwie przedreptał pod nią, oddalając się od krawędzi klifu. Piękno krajobrazu pięknem krajobrazu, aczkolwiek zbyt wielu artystów kończyło tragicznie. Lepiej dmuchać na zimne. Nie można było pozwolić by świat utracił taki talent.
"Jest was więcej tu, czyś sama?"
Rzucił w jej stronę. To była dobra okazja by dowiedzieć się czegoś o tych terenach, na które tak niedawno zawędrował, i ich mieszkańcach. Klacz była pierwszą żywą duszą którą tu napotkał.
"Choć piękna tutaj panorama,
I ostępy leśne miłe,
I mokradła też, choć zgniłe,
To czas nadszedł by do stada
Wstąpić, gdyż samotność gada
Cechą jest, a jam kopytny,
I posiadam umysł sprytny,
Życie w stadzie mym marzeniem,
Socjalizacja największym pragnieniem."
Powrót do góry Go down
Izolda
zwykły koń
Izolda


Posty fabularne : 35

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptySob Sie 17, 2019 8:19 pm

Izolda była zdezorientowana do granic możliwości. Zazwyczaj nie dało jej się zaskoczyć, ale temu tutaj osobnikowi zdecydowanie się to udało. Zmierzyła tą niewielką postać pełnym niedowierzania spojrzeniem. Czy to jakieś żarty? Rozejrzała się. Czy ktoś próbuje mnie wkręcić?
— Izolda — mruknęła niechętnie. Co prawda był to karzeł, ale niegroźny. A przynajmniej tak jej się wydawało. Zmierzyła go kolejnym spojrzeniem. A może to jakiś płatny zabójca?
— Jestem sama, ale za tymi górami znajduje się moje stado — wyjaśniła mrukliwym oraz typowym dla niej, niechętnym tonem. Po raz już kolejny zmierzyła Nolimetangere zdezorientowanym spojrzeniem. Artysta dobierał słowa w subtelny sposób, który jednak w odczuciu klaczy był conajmniej komiczny.
— Bogowie, Delta Opalu byłaby tobą zachwycona — mruknęła, nadal wbijając wzrok w drobnego ogierka. — To takie bardzo stare stado o głębokiej wierze w bogów — wyjaśniła na tyle, na ile potrafiła. Izolda w myślach się zaśmiała. Ten mały wygląda jak jakaś moja groteskowa karykatura.
Powrót do góry Go down
Nolimetangere
zwykły koń
Nolimetangere


Posty fabularne : 16

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptyNie Sie 25, 2019 5:29 pm

Zamrugał oczami, zaintrygowany. Jest stado! I to w dodatku takie, które doceni jego talent? Cóż za pomyślny rozwój wydarzeń! Może i jego właśni rodzice nim gardzili, ale wszechświat go kochał i miał dla niego plan! O sławo, o chwało, pędzę galopem!
Co prawda nie był do końca pewien co znaczy słowo "bóg", ani czym taki ktoś jest, ale nie przeszkadzało mu to. Dowie się w swoim czasie.
Radośnie parskając, obrócił się, trzepiąc ogonem w nogę klaczy. Raźnie podreptał kilka kroków na przód. Obrócił łeb, zerkając wyczekująco na nowo poznaną.
"Prowadź więc, o piękna klaczo,
Niechaj twoi mnie zobaczą,
Może mję do siebie zgarną,
Skończą mą samotność czarną."
Powrót do góry Go down
Izolda
zwykły koń
Izolda


Posty fabularne : 35

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptyNie Sie 25, 2019 8:27 pm

Szczerze mówiąc, Izolda nie wiedziała, czemu powiedziała delikwentowi o swoim stadzie. Teraz zastanowiła się, czy nie powiedzieć że jednak żartowała, ale entuzjazm konika w dziwny sposób sprawił, że poczuła, że sprawiając mu zawód zrobiłaby okropieństwo na miarę zabicia bezbronnego szczeniaczka. W sumie, pozostawiając go na pastwę losu, pewnie właśnie skazałaby go na śmierć... Widziała pająki większe od szaraka.
— Hej, hej — zaprotestowała. — Po pierwsze, przestrzeń osobista — powiedziała, odsuwając się od jego ogona. — Po drugie, raz jeszcze tak mnie nazwij, a skończysz z głową w króliczej norze. A po trzecie, jeżeli zostaniesz w tyle, nie będę czekać — oznajmiła jeszcze, po czym ruszyła leniwym krokiem w stronę terenów SDO.
z/t?
Powrót do góry Go down
Nolimetangere
zwykły koń
Nolimetangere


Posty fabularne : 16

Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif EmptyNie Sie 25, 2019 9:34 pm

Pff... Co za narwana sztuka. Ogier przewrócił oczami, niezadowolony. Komplementu nie potrafi docenić, no coś podobnego! Wielu dałoby się pokroić, by zostać docenionym przez artystę jego pokroju, a tu się taka mądra trafiła. Cóż, nie mógł jednak jawnie okazywać swojego zdegustowania, jeśli by to zrobił, tamta pewnie nigdy nie pokazała by mu drogi do stada. Miał nadzieję że jej pobratymcy są bardziej dystyngowani i taktowni niż ona. W końcu, jedno jabłko z glizdą w środku nie skreśla całej jabłoni.
Ruszył za nią żwawym truchtem, podbiegając co jakiś czas by nie zostać w tyle. Ach, te jego przeklęte krótkie nóżki!

zt (LECZ DOKĄD?)
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Stromy Klif Empty
PisanieTemat: Re: Stromy Klif   Stromy Klif Empty

Powrót do góry Go down
 
Stromy Klif
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
W galopie :: Stado Księżycowych Szczytów :: Skaliste Wybrzeże-
Skocz do: